Łagodne decyzje sędziów sposobem na zachętę do walki?

James Allen zastanawia się, co skłoniło sędziów do tego, aby nie ukarać Lewisa Hamiltona
06.04.1016:42
Bartosz Orłowski
3211wyświetlenia
(Oryginalne opracowanie: James Allen, www.jamesallenonf1.com)


Po starcie z dwudziestego miejsca, Lewis Hamilton ukończył wyścig o Grand Prix Malezji na szóstej pozycji, ale po wyścigu powiedział, że McLaren powinien przestać utrudniać sobie życie. Brytyjczyk stał się też obiektem krytyki ze strony zespołu Renault za sposób, w jaki bronił się przed atakami Witalija Pietrowa.

Hamilton zmienił czterokrotnie linię jazdy, broniąc się przed wyprzedzeniem przez Rosjanina, w wyniku czego został ostrzeżony przez sędziów, lecz nie ukarany. Incydent miał miejsce na początku ósmego okrążenia. Wcześniej, na piątym okrążeniu Hamilton wyprzedził po raz pierwszy kierowcę Renault w ostatnim zakręcie toru, ale Pietrow wykorzystując „cień aerodynamiczny” McLarena na prostej startowej odzyskał swoją pozycję.

„Kanał F” w MP4-25 pomógł Lewisowi w osiągnięciu na prostej prędkości 300 km/h - dla porównania Renault Witalija osiągało tylko 291 km/h. Warto dodać, że Renault podczas sesji treningowych było drugim najszybszym zespołem stawki, co oznacza, że na czas wyścigu mogli dodać więcej docisku, uwzględniając ewentualny deszcz.

Szef francuskiego zespołu - Eric Boullier nie był zadowolony z tego, że Hamilton nie został ukarany: W regulaminie jest jasno określone, że pojazd przed tobą może tylko raz zmienić tor jazdy, więc jeśli robisz to trzy razy z rzędu, to jest coś nie tak. Dostał ostrzeżenie o niebezpiecznej jeździe, ale jestem przekonany, że to nie było wystarczające. Regulamin mówi wyraźnie, że nie można zmieniać linii jazdy więcej niż raz, zatem nie powinno się tego robić.

Na pierwszy rzut oka wyglądało na to, że Hamilton zagradza Pietrowowi drogę, ale nietypową rzeczą było to, że Rosjanin nie zaczął go jeszcze wtedy wyprzedzać, a pozostawał jedynie w jego cieniu aerodynamicznym. Był jednak bardzo blisko skrzyni biegów McLarena i podczas gdy Hamilton zjechał do wewnętrznej strony zakrętu 1, Pietrow starał wyprzedzić po zewnętrznej, więc można twierdzić, że Pietrow cały czas próbował wyprzedzić i faktycznie był blokowany. Ktoś może jednak powiedzieć, że Hamilton chciał po prostu utrudnić skorzystanie z cienia aerodynamicznego, kiedy jeszcze nie był wyprzedzany.

To ciekawe, że sędziowie, wśród których był też Johnny Herbert, uznali, że Lewis jedzie po prostu zygzakiem, a nie blokuje i upomnieli go za to, ale obeszło się bez żadnej kary. Oznacza to, że widzieli w tym niebezpieczne zachowanie, jednak nie na tyle, by było one warte kary. Być może obecność Herberta spowodowała przypływ większej tolerancji. W czasach, gdy F1 przeżywa kryzys związany z brakiem akcji na torze, przesłaniem tego rodzaju decyzji sędziów może być próba zachęcenia kierowców do większej ilości wyprzedzeń.

Ciekawe jednak, jak ta historia potoczyłaby się, gdyby Hamilton starał się w ten sposób obronić przed bardziej znaczącym rywalem - Mercedesem lub Ferrari. Z pewnością incydent ten zostanie omówiony z kierowcami przed wyścigiem o GP Chin, gdyż będą oni chcieli znać margines pomiędzy tym, co jest dopuszczalne, a co nie. Hamilton przebijał się na czoło stawki po fatalnych kwalifikacjach, w których zarówno McLaren, jak i Ferrari zbyt mocno polegały na radarze pogodowym zamiast na zwykłej intuicji i pozwoliły, aby ich samochody zbyt późno wyjechały na tor.

Lewis Hamilton powiedział po wyścigu: Nie możemy pozwolić sobie na takie wyścigi, jak ten ostatni. Nie wiem ile jeszcze tak będę mógł jeździć. Nie jest to proste. Ten weekend pokazał, że mamy dobre tempo. Myślę, że jeśli byłoby sucho podczas kwalifikacji, to moglibyśmy zająć miejsca w dwóch pierwszych rzędach na starcie. Sądzę, że w dwóch ostatnich wyścigach pokazałem coś dobrego. Były to dwa najmocniejsze wyścigi, jakie pojechałem od dłuższego czasu, być może nawet najmocniejsze w całej mojej karierze.

Tymczasem sędziowie pozwolili również Sebastianowi Vettelowi na uniknięcie kary po tym, jak Niemiec wyprzedził Jarno Trullego w Lotusie pod żółtymi flagami. Po analizie materiału wideo, telemetrii i oświadczeniu kierowcy oraz przedstawicieli zespołu stwierdza się, że kierowca złamał Artykułu 2.4.5.1 b) z Aneksu H Międzynarodowego Kodeksu Sportowego. Sędziowie doszli jednak do wniosku, że kierowca ten bardzo zredukował prędkość w trakcie wywieszenia żółtej flagi i sądził jednocześnie, że samochód z nr 18 miał oczywisty problem. W związku z tym zgodnie z Artykułem 16.2 a) regulaminu sportowego F1 nie przyznajemy kary - czytamy w oświadczenie sędziów.

Źródło: JamesAllenOnF1.com

KOMENTARZE

18
q.bus
09.04.2010 12:12
Wyjaśnienie dla tych, co uważają, że Hamilton chciał zgubić Pietrowa. Kierowca jadący z przodu widząc zbliżającego się rywala albo jedzie swoim torem jazdy, albo zjeżdża do wewnętrznej, wybierając defensywną linię jazdy. W przypadku zmiany toru jazdy, naturalne jest, że zawodnik wyprzedzający przez pewien czas, do momentu zaczęcia manewru wyprzedzania, podąża za wyprzedzanym. W momencie wyprzedzania na zmianę toru jazdy jest już za późno, gdyż może dojść do kontaktu między samochodami.
Mruk
07.04.2010 01:11
Mnie sie podobala ta walka. I bardzo fajne bylo jak HAM probowal zgubic Pietrowa ze swojego ogona. Nie widze w tym nic zlego. Tak jak ktos juz napisal - Drogi mu nie zajezdzal wrecz przeciwnie to Pietrow jechal za nim.
pasior
07.04.2010 11:36
prolim, nie porównuj wyścigu do jazdy po ulicy. nie wiem czy wiesz już o tym że w wyścigu nie obowiązuje ani ruch prawostronny ani lewostronny. a odnośnie blokowania Witalija przez Lewisa to niby jak Pietrov miał go wyprzedzić skoro prędkość Pietrova (potwierdzona przez sędziów) była o 10 km mniejsza niż Hamiltona.
Adakar
06.04.2010 09:08
O zadnym czepianiu sie Vettela nie moze byc mowy. W chwili gdy dojezdzal do zakretu Jarno wyyyyyyyyyyyyyraznie zwolnil i zjechal z linii idealnej jazdy na zewnetrzna zostawiajac wolne miejsce dla Vettela. Wiec raczej wiedzial ze sie Niemiec zblizal lub faktycznie mial problem. Pod koniec wyscigu (tak jak i w Australii) nowe teamy mocno zwalniaja (raz ze o nic nie walcza i chca za wszelka cene bezproblemowo dojechac do mety). Podczas transmisji byl pokazany LIVE onboard z kamery Vettela, jak zrownal sie z Lotusem Trullego i prawa reka "pytajaco" zdaje sie mowic "JEDZIESZ CZY NIE ?!?" Trulli tam prawie sie zatrzymal, wiec kuriozum byloby nakazywac Sebastianowi podarzac za Jarno az do kolejnego stanowiska marszalow gdzie wywieszona bylaby juz zielona flaga. Wiecej pretensji (odnosnie dobrego wychowania) mialbym do Kubicy w kwalifikacjach.
crizz
06.04.2010 08:44
@mariusz10177 Mnie też się to podobało, i chciałbym widzieć więcej takich zabaw podczas wyścigów, ale do tego potrzeba zmiany przepisów, a nie dowolności w ich interpretacji. A przepis jest jasny - zabronione są m.in. manewry mające utrudniać wyprzedzanie polegające na więcej niż jednej zmianie toru jazdy w celu obrony pozycji.
Huckleberry
06.04.2010 07:03
Prawdopodobnie moja opinia będzie niepopularna ale ja uważam, że wyścigi zabija zbyt rygorystyczne karanie i trzymanie się przepisów w sytuacjach "z pogranicza" jak ta. Tak naprawdę czy próba usunięcia tunelu aero sprzed zawodnika z tyłu to blokowanie? Ja nie wiem i uważam, że sędziowie dobrze zrobili dając ostrzeżenie a nie od razu karę. W zasadzie można powiedzieć że Hamilton nie blokował Pietrova tylko właśnie chciał mu ustąpić. Nie może być tak, że kierowcy będą się bali wyprzedzać lub bronić z obawy przed ukaraniem za jeden zły ruch kierownicą. Kiedyś tak nie było i było więcej walki. W seriach takich jak np WTCC nie karze sie tak bardzo i też w jednym wyścigu jest więcej walki niż w kilku wyścigach F1.
prolim
06.04.2010 06:21
cegla87 Przepisy F1 tak jak prawo nie może się składać z kazuistycznie wyszczególnionych sytuacji, byłoby to absurdem. Pewne rzeczy muszą być udziałem egzegezy prawa. Może z drugiej strony, skąd wiesz, że Hamilton wiedział, że akurat Pietrov go nie wyprzedzał? Być może Hamilton myślał, że Pietrov go wyprzedza i dlatego zaczął zygzakować... Poza tym, jeżeli ktoś jedzie zygzakiem po całej szerokości ulicy to według Ciebie sprzyja to wyprzedzaniu? Czy raczej utrudnia? Ja np.: wolę, żeby kierowca przede mną zachowywał się w sposób przewidywalny, jechał swoją linią jazdy i jej nie zmieniał za bardzo, bo może się skończyć to wypadkiem. Nie zmienia to faktu, że Pietrov był bardzo blisko i Hamilton zdawał sobie sprawę z tego, że zaraz zacznie się atak - dlatego też zaczął zygzakować - chciał zablokować ten manewr inaczej by tego nie robił... Oglądnąłem filmik, czy widziałeś w tle, żeby ktoś inny tak jechał? xD Twoim tokiem rozumowania dojdziemy do tego, że nie ma znaczenia czy ktoś jeździ lewą stroną czy prawą, w końcu przepisy nie zabraniają jeździć lewą stroną xD. Pewne rzeczy są w domyśle, tak oczywiste, że się o nich nie wspomina... :)
Babelec
06.04.2010 06:13
Vetela można by się czepić nie za wyprzedzanie przy fladze, ale za wyjechanie dwoma kołami poza linię na zjeździe do pitlane. Ewidentnie przeszarżował i nie zmieścił się w zakręcie. ALe jakoś cicho o tym. Pewnie dla poprawy widowiska.
MMM
06.04.2010 06:04
kibicuję bardziej Petrowowi ALE patrząc na to obiektywnie to nei było tak, że Petrov chciał "ominąć" Hamiltona a Ham mu zajeżdżał drogę tylko Pietrov trzymal sie za Hamiltonem jak cień więc kary moim zdaneim tu być nie powinno. Oddzielnym problemem jest (jak już ktoś tu napisał) , co nazywa sie "wyprzedzaniem" - czy jazda za kimś w jego cieniu aerodynamicznym jest już początkiem manewru wyprzedzania ?? moim zdaneim nie, pzdr
artimek
06.04.2010 05:12
@cegla87 w przepisach jest przeciez ze podczas obrony mozna zmieniac tylko 1 raz tor jazdy. A czym nazwiesz zrywanie tunelu jak nie obrona i zmiana toru jazdy?
mariusz10177
06.04.2010 04:40
To Pietrow podążał za Hamiltonem. Gdyby Hamilton miał dostać za to karę to byłoby idiotyczne.
cegla87
06.04.2010 04:23
Prolim No dobrze, ale czy jest konkretny przepis na to, że nie można odbierać możliwości skorzystania z tunelu aerodynamicznego ? To ze inni tak nie robią to ich sprawa, Hamilton widocznie miał taki pomysł aby utrudnić Petrovowi zblizenie się do niego. Jeśli chodzi o wyprzedzanie, to według mnie gdyby to Petrov pierwszy "wyskoczył" zza Hamiltona, Hamilton zajechałby mu drogę, za chwilę znowu Petrov odbiłby w drugą stronę i Hamilton znowu by go przyblokował to wtedy oczywiście kara dla Lewisa, ale w tej sytuacji było zupełnie odwrotnie :) Petrov jechał jak cień za Hamiltonem Polecam ten film ---> http://www.youtube.com/watch?v=H2kGNnGAcT0
prolim
06.04.2010 04:07
crizz Mam dokładnie taką samą intuicję po przeczytaniu tego artykułu. cegla87 Pisałem o tym wcześniej. Dla mnie Hamilton uniemożliwiając skorzystanie z tunelu aero za sobą nie dopuścił do wyprzedzenia. Zatem jest to szczególny sposób blokowania przeciwnika. Zresztą, do tej pory nikt nie robił takich rzeczy, zmieniano ew. raz tor jazdy tuż przed zakrętem by utrudnić bolidowi za sobą obranie dobrego toru jazdy i opóźnić go. Też zależy co rozumiemy przez "wyprzedzanie", kiedy się zaczyna kiedy kończy to jest istotne. Nawet jakby nie złamał przepisów to zachował się nie fair w stosunku do innych kierowców, którzy jechali normalnie jak ich wyprzedzał, a nie cyrkowali. Zresztą to nie pierwsze jego nieczyste zagranie. Glocka "wyrzucił" poza tor na Monzy (chyba), z Robertem też miał pewne zatargi za niesportową rywalizację.
cegla87
06.04.2010 03:44
No właśnie, jak to jest z tym Hamiltonem ? Oglądałem kilka razy powtórkę tego momentu na 8 okrążeniu. Jestem "zmieszany", ponieważ widać, że to Hamilton pierwszy zmienia kierunek jazdy i za chwile to samo czyni Petrov, tak jakby chciał pozostać w tunelu aerodynamicznym Hamiltona, żeby zaatakować dopiero na końcu prostej. Jakby Hamilton nie chciał, aby Petrov korzystał z jego tunelu aerodynamicznego i nie miał w zamiarze go blokować. Nie sądzę, aby był jakiś przepis zabraniający jazdy zygzakiem bez zamiaru blokowania przeciwnika. A może poprostu nie znam takiego przepisu ? Wytłumaczcie mi proszę. Zaznaczam, że za Hamiltonem nie przepadam i w żadnym wypadku nie chcę go bronić :)
tomask75
06.04.2010 03:42
Nie możemy pozwolić sobie na takie wyścigi, jak ten ostatni. Nie wiem ile jeszcze tak będę mógł jeździć. Nie jest to proste. Co za wypowiedź! Dyskfalifikacja jak dla mnie bez dwóch zdań. A co może chciałbyś aby inni kierowcy szanownie oddali Tobie pierwsze miejsce startowe? To tylko z takiego miejsca może jeździć "król" Hamilton? Ujma jakaś czy co że pokazuję swoje umiejętności walki z innymi, czy poprostu jestem słaby psychicznie i wysiadam jak mam wyprzedzić Alonso na schładzających się oponach. No tak przecież inżynier zza słuchawek nie pomoże w wyprzedzaniu, a tylko doleje oliwy: "push, push Lewis". Dzieciak któremu może być z dnia na dzień coraz trudniej bez ojca w garażu, bez menagera i "ciepłymi" słowami Withmarsha w prasie....
Maraz
06.04.2010 03:16
Miejmy nadzieję, że chociaż od teraz będzie to już surowo tępione.
SoBcZaK
06.04.2010 03:15
moim skromnym zdaniem Hamilton przesadził i to grubo... jeździł po całym torze i ewidentnie złamał regulamin.
crizz
06.04.2010 03:02
"W czasach, gdy F1 przeżywa kryzys związany z brakiem akcji na torze, przesłaniem tego rodzaju decyzji sędziów może być próba zachęcenia kierowców do większej ilości wyprzedzeń." Ta argumentacja nie ma sensu - przecież taka decyzja sędziów zniechęca do wyprzedzania, a zachęca do niezgodnego z regulaminem blokowania. Po co są przepisy, skoro nie są stosowane? Inna sprawa, że gdyby sytuacja była odwrotna i to Pietrow by się tak bronił, z pewnością za chwilę zaliczałby dodatkowy przejazd przez boxy. Ale LH ma więcej fanów, niż WP, więc cóż, dla poprawy widowiska... każdą decyzję da się jakoś uargumentować, nawet idiotycznie.