Wywiad z inżynierem wyścigowym Renault - Alanem Permane
Permane opowiada o zaletach Roberta Kubicy, jeździe Witalija Pietrova i rozwoju bolidu R30
06.04.1014:22
4576wyświetlenia
Drugie miejsce Roberta w Melbourne było wywalczone w niecodziennych okolicznościach, jednak czwarta lokata zdobyta na torze Sepang wydawała się lepiej odzwierciedlać formę zespołu. Jak zachęcające było to dla całego teamu?
Z pewnością było to zachęcające dla zespołu, jednak nie był to wcale taki prosty weekend. Mieliśmy niecodzienne warunki w trakcie sesji kwalifikacyjnej i poradziliśmy sobie z nimi bardzo dobrze. Robert i Witalij wykonali świetną robotę, a zespół wzywał ich na zmiany opon we właściwych momentach, podczas gdy inne teamy tego nie robiły..
W wyścigu, Robert zaliczył świetny start, zyskał kilka pozycji i od tej pory był to już całkiem normalny wyścig. Jego tempo było zbliżone do tempa Rosberga, więc nie było żadnego sposobu na wyprzedzenie Nico. Koniec końców był to rutynowy wyścig
W pewnym momencie wyścigu Robert zaczął tracić nieco dystans do Rosberga. Jaka była tego przyczyna?
Zapytaliśmy się Roberta, czy mógłby trochę odpuścić i schłodzić nieco auto, ponieważ ciśnienie wody w bolidzie zaczęło spadać. To była chwila napięcia na pit-wall, jednak po jakimś czasie ciśnienie ostatecznie ustabilizowało się i wszystko przebiegło dobrze przez ostatnie 20 okrążeń.
Za nami trzy wyścigi, Robert traci zaledwie dziewięć punktów do lidera w klasyfikacji kierowców. Jak bardzo zaimponował on zespołowi w tym roku?
Po prostu nie popełnia żadnych błędów. W pierwszym wyścigu w Bahrajnie miał kolizje na pierwszym okrążeniu, ale później zdołał się przebić na 11 miejsce. W Melbourne, będąc pod dużą presją, pojechał perfekcyjnie i tak samo było w Malezji. Robert jest bardzo spójny, jeździ bardzo szybko i bardzo ciężko pracuje. Byliśmy niezwykle zadowoleni z ilości czasu, jaki spędza z inżynierami. Jest bardzo dobrym kierowcą pod każdym względem.
Porozmawiajmy o Witaliju: kiedy walczył koło w koło z Lewisem Hamiltonem sprawiało to wrażenie, jakby był już dojrzałym kierowcą F1.
Absolutnie. Dowiedzieliśmy się, że jego wielkim atutem jest zdolność do zdobywania pozycji na starcie i podczas pierwszego okrążenia. Podczas niedzielnego wyścigu na torze Sepang znowu był bardzo dobry i przesunął się o kilka pozycji do przodu. Myślę, że złapał Lewisa przez zaskoczenie w strefie dohamowania przed pierwszym zakrętem. Oglądanie Witalija ostro walczącego o swoją pozycję i nie poddającego się Hamiltonowi było satysfakcjonujące. To była wielka szkoda, że odpadł z wyścigu z powodu problemu technicznego ze skrzynią biegów.
Jak ocenisz mocne i słabe strony waszego R30 po przejechaniu trzech wyścigów?
Jeśli chodzi o mocne strony naszego bolidu, to dobrze obchodzi się on z oponami. W zeszłym roku sporo traciliśmy przez problemy z tylnym ogumieniem, jednak R30 jest znacznie lepiej zbalansowany i tylne opony pracują dobrze, co jest bardzo pożyteczne przy zakazie tankowania bolidów w trakcie wyścigu. Co do słabych stron, to wiemy, że musimy poprawić naszą ogólną siłę docisku. Wprowadzaliśmy poprawki w naszym bolidzie na każdy wyścig jak dotychczas w tym sezonie, a kolejne są już w przygotowaniu.
Czy wprowadzone ulepszenia spisały się zgodnie z oczekiwaniami?
Posiadamy bardzo dobry tunel aerodynamiczny, który został poddany modernizacji w trakcie zimy. Mamy dobrą korelację wyników między danymi z tunelu a tymi z toru, wierzymy w poprawność informacji pozyskiwanych z naszego tunelu. Nasz dział aerodynamiki rodzi sobie lepiej niż kiedykolwiek i pracuje aktualnie nad rzeczami, które powinny dać nam spory zysk. Poziom siły docisku zwiększa się niemal każdego dnia i podczas wyścigu w Chinach powinniśmy zrobić kolejny krok naprzód.
Tor w Szanghaju jest kolejnym nowoczesnym obiektem z długimi prostymi i dużą liczbą różnorodnych zakrętów. Jakie są wasze oczekiwania przed tym wyścigiem?
Mam nadzieję, że wciąż takie same. Tak czy inaczej Szanghaj będzie przeciwieństwem toru Sepang, jeśli chodzi o temperatury - spodziewamy się jakiś 13-14°C. Będziemy tam jeździć na tych samych specyfikacjach mieszanek opon co w Malezji. Wyzwaniem na tym torze będzie zmuszenie twardych opon do optymalnej pracy, szczególnie z powodu występujących tam długich prostych. Ich obecność oznacza, że nie możesz ot tak po prostu zwiększyć siły docisku, żeby zmusić opony do odpowiedniej pracy z nawierzchnią, ponieważ w ten sposób stracisz zbyt dużo prędkości na prostych. W Melbourne mieliśmy podejrzenia co do tego, że nasz samochód nie był odpowiednio konkurencyjny w chłodnych warunkach. Będziemy więc ciężko pracować, aby uniknąć podobnych problemów w Chinach.
Źródło: RenaultF1.com
KOMENTARZE