Wywiad z Witalijem Pietrowem

Rosjanin chce pozostawić pecha za sobą i ujrzeć wreszcie flagę w czarno-białą szachownicę
12.04.1019:36
owca
3205wyświetlenia

Kierowca zespołu Renault - Witalij Pietrow - jest pierwszym Rosjaninem rywalizującym w Formule 1. W swoich dotychczasowych trzech startach jeszcze ani razu nie udało mu się dojechać do mety wyścigu.

Zawodnik z Wyborga wywarł jednak dobre wrażenie dzięki swoim błyskawicznym startom i wolą walki koło w koło z największymi nazwiskami tego sportu. Wszystkim, czego teraz chce Pietrow, to pozostawić pecha za sobą i ujrzeć wreszcie flagę w czarno-białą szachownicę. Jest zdeterminowany, aby dokonać tego już w ten weekend w Chinach.

Witalij, udało ci się zaliczyć kolejny mocny start do wyścigu podczas GP Malezji. Jak wyglądało to z wnętrza kokpitu?

Kiedy startujesz z miejsca poza pierwszą dziesiątką bardzo trudno jest wyprzedzić tyle samochodów, ile mi się udało wyprzedzić w Bahrajnie czy Australii, jednak mimo to dałem radę awansować o kilka pozycji do przodu. Czułem się komfortowo podczas pierwszej części wyścigu i cieszyłem się z kilku dobrych walk z kierowcami jadącymi dookoła mnie - szczególnie z Hamiltonem. Wcześnie zjechałem na mój pierwszy pit-stop i założyłem twarde opony, co prawdopodobnie było błędem, ponieważ straciłem sporo przyczepności w porównaniu z miękką mieszanką. Ostateczne i tak okazało się to być bez znaczenia, ponieważ odpadłem z rywalizacji ze względu na problemy ze skrzynią biegów.

Jak na razie zaliczyłeś już trzy wyścigi F1 w swojej karierze, czy jesteś zadowolony z dotychczasowego rozwoju sytuacji?

Jestem bardzo zadowolony z relacji między mną a zespołem, a szczególnie z moim inżynierem wyścigowym, który naprawdę bardzo mi pomógł zaadoptować się w Formule 1. Spędzam tak dużo czasu z teamem, jak to tylko możliwe, dyskutując o systemach samochodu, jego ustawieniach, oraz obszarach, w których możemy się poprawiać. Z drugiej strony jestem sfrustrowany nie ukończeniem wyścigów, szczególnie wczesnym odpadnięciem w Bahrajnie i Australii, ogranicza to moje doświadczenie. Jeśli chodzi o zarządzanie oponami i dostosowanie się do jazdy bolidem ze zmieniającym się ładunkiem paliwa, to jak do tej pory moja wiedza na ten temat ogranicza się do zachowania na połowie dystansu wyścigu - więc nie jest idealnie.

Następny wyścig odbędzie się w Szanghaju - co myślisz o tym torze?

Ścigałem się już tam w trakcie moich startów w serii GP2, więc nie przejmuję się nauką toru. Obiekt w Szanghaju jest wyzwaniem, posiada dużo rozmaitych zakrętów, które czynią go bardzo technicznym torem, na którym ciężko odnaleźć właściwe ustawienia. Jest tam dużo długich zakrętów, jak przykładowo zakręt numer 13, gdzie samochód zachowuje się podsterownie i trudno jest dodawać gazu, co zawsze jest bardzo frustrujące. Oczywiście jak do tej pory jeździłem po tym torze tylko w GP2, ale jestem pewien, że w bolidzie F1 będzie on jeszcze bardziej wymagający.

Jakie są twoje cele na ten weekend?

Priorytetowym celem jest dojechanie do mety i zebranie doświadczenia na długości całego dystansu wyścigu. Chciałbym także zbliżyć się do czołowej dziesiątki i mam nadzieję walczyć o punkty. Muszę również kontynuować ciężką pracę nad moją formą w kwalifikacjach, tak abym z powodzeniem mógł awansować do Q2 i miejmy nadzieję, że także do Q3.

Źródło: Formula1.com

KOMENTARZE

11
Simi
13.04.2010 06:06
Reamoon - nie zgodzę się z tobą. Z tym, że Pietrow jest dobry, miałem na myśli to, że widać u niego potencjał. A to, że traci do Kubka tyle czy tyle to inna sprawa. Sądzę, że jeśli Witalij poprawi kwalifikacje, przestanie zbyt emocjonalnie podchodzić do wyścigów, będzie niezły.
grzegorzfiliks
13.04.2010 01:22
Vettel w pierwszym wyścigu był ósmy i nie potrafił nikogo wyprzedzić, Kubica w GP Węgier dojechał, o ile się nie mylę ostatni, choć to że dojechał do mety w tamtych warunkach było sukcesem, zwłaszcza że to był debiut. Pietrow prawdopodobnie nigdy nie osiągnie takiego poziomu, jak chociażby Kubica, ale mówię że może być całkiem dobrym kierowcą. Nie mistrzem świata, ale kimś wartościowym. Myślę, że w tym sezonie stanie na podium i wtedy może niektórzy zmienią o nim zdanie. Nie wolno kogoś skreślać dlatego, że nie ukończył wyścigu ( 2 razy zawiódł bolid), on się dopiero uczy i nie miał wcześniej zbyt wielu okazji na jazdę bolidem F1 (np. Robert jeżdził w piatki) on nie został bez powodu wicemistrzem GP2. Co do Piqueta to plątał się chłopak na końcu stawki i walczył z Force Indią i Toro Rosso, które wówczas były najsłabsze w stawce mając w 2008 roku bolid bardziej konkurencyjny niż teraz Pietrow.
82TOMMY82
13.04.2010 08:38
grzegorzfiliks ---> o ile ja pamietam to Vettel w pierwszym wyscigu dojechal rozklekotanym BMW na 7 pozycji - jezeli to nie jest sukces to ja sie pytam co nim jest?
reamoon
12.04.2010 08:13
@grzegorzfiliks i inni... :) Pietrow nie jest dobrym kierowcą, może kiedyś wraz ze wzrostem doświadczenia stanie się średni... o ile będzie miał szanse długo się starać ;) A do Pana którego wymieniłem w pierwszej linijce - Kubica w pierwszym swoim wyścigu miał bardzo dobre tempo ...i trochę przygód, punktował :) ...natomiast w trzecim wyścigu stanął na podium, ...i wchodził w swoich pierwszych startach do Q3.A teraz pytanie - jak się ma BMW z końca 2006 do Renault z początku 2010? - chyba potencjał podobny. Ponadto jeśli Witalija dzieliłoby od Roberta 0,5 s w kwalifikacjach, powiedziałbym, że jest na poziomie Piqueta ...ale on jest dużo słabszy!!! :) Sens zasiadania za kierownicą Renault tłumaczą tylko przyniesione grube miliony ...i tylko to jest prawdą. @grzegorzfiliks Przepraszam...wcześniej nie przeczytałem dokładnie .... Witalij DIAMENTEM? :) ...co najwyżej kryształem górskim, albo innym kwarcem czy jaspisem. Nieraz ludzi trochę ponosi ;)
Damian375
12.04.2010 07:52
Panie Grzegorzu, niech Pan zwróci uwagę na warunki panujące podczas Węgier - debiutu Roberta... Ale fakt Witalij, ma zadatki na dobrego kierowcę.
SirKamil
12.04.2010 07:32
Z ocenami Pietrowa trzeba się wstrzymać. Renault nie dysponuje kosmicznym symulatorem, jak np. McLaren w którym zgodnie z legendą, Hamilton spędził przed debiutem tysiące godzin a jego debiut przypadł na trudny okres ograniczonych testów. U Piqueta przez półtora roku trudno było upatrywać progresu. Rosjanin IMO będzie lepszy.
:Dza
12.04.2010 06:52
Trzymam kciuki za udaną karierę Pietrova. Zaimponowały mi jego rakietowe starty i brak kompleksów w walce na torze. Mam nadzieję, że da się oszlifować ten diament.
grzegorzfiliks
12.04.2010 06:36
Jest diamentem, który potrzebuje oszlifowania. Jest też wielką niewiadomą, ale jego pojedyńcze 'akcje' na torze robią wrażenie. Pamiętajmy, że np. Robert Kubica w swoim pierwszym wyścigu nie popisał się tempem, choć dotarł do mety po paru przygodach. Podobnie Vettel...
Dornet
12.04.2010 06:25
Dla mnie też jest on zawodnikiem,który pod koniec tego sezonu jeśli zrzuci kilka kilo i popracuje nad tempem wyścigowym może być kierowcą,który będzie mógł zdobywać cenne punkty dla Renault
Simi
12.04.2010 06:21
Dokładnie. Trudno się z tobą nie zgodzić grzegorzfiliks. Pietrow ma zadatki na dobrego kierowcę. OK, to tylko trzy wyścigi, ale jest obiecującym zawodnikiem. Tak przynajmniej myślę ja.
grzegorzfiliks
12.04.2010 06:11
Pietrow może być bardzo dobrym i szybkim zawodnikiem musi tylko ustabilizować swoją formę, poprawić tempo kwalifikacyjne, zdobyć bezcenne doświadczenie i zaadoptować się w Formule 1. Prędzej czy póżniej tego dokona i Renault będzie miało dobrego, szybkiego kierowcę zdolnego wykorzystać potencjał bolidu. Jego starty i walka z Hamiltonem była imponująca.