Początek ostatnich testów w tym sezonie

12.10.0400:00
Marek Roczniak
730wyświetlenia
KierowcaKonstruktorOp.Czas okr.Okr.
Czasy uzyskane na torze Jerez
Antonio PizzoniaWilliams BMWmic1:17.055100
1Franck MontagnyRenaultmic1:17.25789
1Pedro de la RosaMcLaren Mercedesmic1:18.11481
1Heikki KovalainenRenaultmic1:18.13755
1Alex WurzMcLaren Mercedesmic1:18.46266
1Ricardo ZontaToyotamic1:18.50544
1Enrique BernoldiB.A.R Hondamic1:18.58472
1Franck PereraToyotamic1:19.66269
1Bjorn WirdheimJaguar Cosworthmic1:19.88983
Dziś rozpoczęły się ostatnie testy w tym sezonie, będące zarówno częścią przygotowań do kończącej sezon Grand Prix Brazylii, jak i przyszłorocznych mistrzostw. Na hiszpańskim torze Jerez zjawiły się wszystkie zespoły korzystające z opon Michelin, a najlepszy czas przejazdu jednego okrążenia uzyskał kierowca testowy Williamsa - Antonio Pizzonia. Brazylijczyk wyleczył się już z kontuzji stopy, nabytej w jednym z szanghajskich hoteli i na dowód pełnej sprawności fizycznej zaliczył najwięcej okrążeń ze wszystkich obecnych w Hiszpanii kierowców. Testy z początku odbywały się przy zachmurzonym niebie, ale po południu wyszło słońce i temperatura powietrza dochodziła do 26 stopni Celsjusza. Pizzonia był jedynym reprezentantem stajni z Grove we wtorek, a do jego obowiązków należało sprawdzanie hamulców i innych systemów, praca nad ustawieniami bolidu FW26 i na koniec testy opon. Tymczasem pojawiły się plotki, jakoby stajnię z Grove miał opuścić drugi kierowca testowy - Marc Gene, co może być związane z niezbyt udanym występem Hiszpana w roli zastępcy Ralfa Schumachera podczas wyścigów o Grand Prix Francji (10 miejsce) i Wielkiej Brytanii (12 miejsce).
Drugi czas uzyskał kierowca testowy Renault - Franck Montagny, tracąc 0.2 sekundy do Pizzonii. Francuzowi towarzystwa podobnie jak przed dwoma tygodniami ponownie dotrzymywał kierowca z programu rozwojowego Renault - Heikki Kovalainen. Fin uplasował się na czwartej pozycji, a jego strata do najszybszego kierowcy wyniosła już ponad sekundę. Czterokrotny mistrz świata Alain Prost skrytykował ostatnio francuską stajnię za powierzenie drugiego bolidu w ostatnich wyścigach sezonu Jacquesowi Villeneuve'owi. Francuz nie ma zastrzeżeń co do talentu Kanadyjczyka, ale z własnego doświadczenia wie, jak trudny jest powrót do ścigania po rocznej przerwie. W tej sytuacji według Prosta o wiele lepszym rozwiązaniem byłoby skorzystanie z usług Montagny'ego, tym bardziej, że Villeneuve może przekazać cenne informacje np. na temat opon Michelin powiązanemu z Ferrari zespołowi Sauber.

Na trzeciej i piątej pozycji znaleźli się kierowcy testowi zespołu McLaren - Pedro de la Rosa i Alex Wurz, mając odpowiednio sekundę i blisko półtorej sekundy straty do Pizzonii. Tuż za Wurzem uplasował się kierowca testowy Toyoty - Ricardo Zonta, który w domowym wyścigu o Grand Prix Brazylii będzie partnerem Jarno Trullego. Tymczasem odchodzący na "emeryturę" (tylko jeśli chodzi o udział w wyścigach) Olivier Panis otrzymał od japońskiej stajni niebagatelny prezent w postaci bolidu TF104. Ponadto Toyota na torze Suzuka urządziła Francuzowi pożegnalne przyjęcie, na którym zjawili się szefowie wszystkich zespołów, a nawet przedstawiciele Hondy. Był to z pewnością miły gest na zakończenie wieloletniej kariery. Drugim reprezentantem japońskiej stajni podczas dzisiejszych testów był kierowca F3 Euro Series - Franck Perera, który zwyciężył w tym roku w kategorii debiutantów. Francuz przejechał 69 okrążeń, plasując się na ósmej pozycji i od Zonty okazał się wolniejszy o niewiele ponad sekundę. Jutro po raz pierwszy za kierownicą bolidu F1 zasiądzie z kolei drugi kierowca Prema Powerteam - Katsuyuki Hiranaka. Zarówno Perera, jak i Hiranaka należą do programu rozwojowego młodych kierowców "Toyota Drivers Academy".

Pomiędzy reprezentantami Toyoty na siódmej pozycji znalazł się Enrique Bernoldi. Brazylijczyk, zatrudniony w roli dodatkowego kierowcy testowego przez zespół B.A.R, sprawdzał dzisiaj nowe rozwiązania aerodynamiczne na sezon 2005, a także przeprowadzał testy silnika Hondy. Strata Bernoldiego do najszybszego kierowcy wyniosła na koniec dnia niewiele ponad półtorej sekundy. Ostatnio pojawiły się dosyć miało wiarygodne plotki na temat przejścia do zespołu B.A.R w przyszłym sezonie Rubensa Barrichello, które oczywiście od razu zdementował dyrektor techniczny Ferrari - Ross Brawn. Na ostatniej pozycji uplasował się ostatni uczestnik wtorkowych testów na torze Jerez - Bjorn Wirdheim. Kierowca testowy zespołu Jaguar miał już blisko trzy sekundy straty do Pizzonii.

Źródło: BARf1.com, BMW.WilliamsF1.com, F1-Live.com, F1Racing.net