Haug: Rosberg byłby wysoko w Monako, gdyby nie słabe Q3

Niemiec przyznał też, że nowa wersja "kanału F" Mercedesa będzie różnić się od innych zespołów
20.05.1019:15
Marek Roczniak
3167wyświetlenia

Szef sportowy Mercedesa - Norbert Haug sądzi, że Nico Rosberg mógłby zająć znacznie wyższe miejsce w Grand Prix Monako, gdyby lepiej poszło mu w trzeciej części kwalifikacji.

Rosberg wyglądał na bardzo szybkiego przez niemal całą sobotę i uzyskał najlepszy czas w drugiej części kwalifikacji. Jednakże w Q3 miał trudności ze złożeniem dobrego okrążenia, a do tego doszedł niefortunny incydent, gdy obaj kierowcy Mercedesa spowolnili się nawzajem.

W wyścigu Rosberg dzięki opóźnionemu postojowi w boksach wspiął się na chwilę na drugą pozycję i nie miał problemu z utrzymaniem tempa liderującego Marka Webbera, ale po swoim pit-stopie spadł z powrotem na dalsze miejsce. Problem z pewnością wynikał z tego, że nie wycisnęliśmy najlepszych osiągów z samochodu w kwalifikacjach - powiedział Haug amerykańskiemu serwisowi SPEEDtv.com.

Kiedy w wyścigu Nico miał przed sobą pusty tor, to mogliśmy zobaczyć, że miał dobre tempo. Zwykle kluczem do sukcesu w Monako jest to, jak długo możesz pojechać na opcjonalnej mieszance (bardziej miękkiej) i on wykonał bardzo długi przejazd z bardzo dobrymi czasami okrążeń, zanim trafił ponownie na ruch na torze. Patrząc wstecz, gdyby wystartował z drugiej lub trzeciej pozycji, co było wykonalne... Jeśli pojechał tylko raz w Q2 i był pierwszy, a inni jeździli dwa razy, to moje zdanie jest takie, że dysponował odpowiednią szybkością.

To tylko założenie, ale miał tempo na pierwszy lub drugi rząd. Jeśli potem masz dobry start i jedziesz za czołówką, a ci przed tobą muszą wcześniej wykonać pit-stop, to wtedy masz duże szanse. Ostatecznie nie mogliśmy jednak tego wykorzystać. Zamiast tego utknęliśmy za (Rubensem) Barrichello, ponieważ wyprzedził nas na starcie, co oczywiście było dobrą robotą w jego wykonaniu. Jednakże później traciliśmy czas z powodu jego tempa i strata stała się zbyt duża, co oznaczało koniec nadziei na dobry wynik.

Pomimo całej frustracji, Haug dostrzega jednak pozytywne aspekty weekendu w Monako. Jeśli chodzi o pakiet, a postrzegam to jako bardzo obiecującą rzecz, sytuacja wyglądała na zupełnie inną w porównaniu do Barcelony. Teraz dużym znakiem zapytania jest to, czy zdołamy to przełożyć na Turcję i inne tory?

Innym powodem do optymizmu może być opracowywana przez Mercedesa rozwinięta wersja systemu wygaszania tylnego skrzydła. Według gazety Auto Bild, ma to być zautomatyzowany system nie wymagający interakcji ze strony kierowcy, ale bardziej złożony od obecnej, całkowicie pasywnej wersji. Haug nie chciał zdradzić, na czym będzie polegała innowacyjność ich systemu, który może być gotowy już na GP Turcji. Powiedział tylko, że obecnie jest on nadal w eksperymentalnej fazie, i że nasze rozwiązanie jest inne, niż w przypadku innych zespołów.

Źródło: SPEEDtv.com, Motorsport.com

KOMENTARZE

18
babel9
21.05.2010 08:36
@marrcus bo mimo wszystko istnieją przepisy, które nakazują jazdę na dwóch mieszankach. @totalfun dokładnie tak było, gdy Schumacher zjechał na pit stop to Rosberg szalał na torze, do czasu niestety.
tommyline
21.05.2010 07:54
Mój syn, który ma duże doświadczenie w ściganiu (setki godzin w bolidzie F1 na R-factorze) wygrałby gdyby startował z pole position!
crizz
21.05.2010 06:44
Jestem powalony przenikliwością Norberta Hauga. Zaiste, właściwy człowiek na właściwym miejscu. Ileż potrzeba wiedzy, doświadczenia i inteligencji, aby dojść do takiego wniosku. Wszyscy kierowcy F1 powinni wziąć sobie te słowa do serca.
marrcus
20.05.2010 11:21
po co zjeżdżał na pita, skoro cały wyścig można na jednym komplecie przejechać !!!
francorchamps
20.05.2010 08:55
dobre! a Kubica byłby mistrzem świata gdyby na koniec sezonu okazało się że ma najwięcej punktów!
Prophet
20.05.2010 08:05
Heh, każdy gdyby lepiej sobie poradził w kwalifikacjach to by był wyżej. Alonso byłby na podium, Kubica gdyby miał jeszcze opony na ostatni przejazd to może by startował z P1, gdyby HRT nie było takie wolne to też by zajęło miejsce na podium :P Bez sensu... F1 to nie tylko czysta prędkość, ale jeszcze możliwość wykorzystania wszystkich czynników do maksimum, czego widocznie Rosberg i Mercedes nie zrobili i już.
totalfun
20.05.2010 07:57
Super. Nico pokazał tempo dopóki nie okazało się, że może wyjechać po pit-stopie przed Misiaelem... Ta niemiecka mentalność....
leni93
20.05.2010 07:46
he he
jan5
20.05.2010 07:43
Matador a jesli by miała co innego to tym bardziej
Matador
20.05.2010 07:39
Gdyby babcia miała wąsy, to by była dziadkiem! ha, ha
leni93
20.05.2010 07:36
co by było gdyby, takie gdybanie jest bez sensu
jan5
20.05.2010 07:10
prawda jest taka ze juz w tej chwili widać ze rosberg ma chu====== do gadania w mercu
Huunreh
20.05.2010 07:03
sneer dowaliłes :D hahaha
DANI
20.05.2010 06:56
O ile dobrze pamietam po kwalifikacjach to Rosberg przeprosil Schumachera za blokowanie w Q3 Faktycznie, mój błąd. Poprawiłem ten fragment. //Maraz
sneer
20.05.2010 06:13
A Jarno Trulli to dopiero mógł być wysoko! Jakby go wyrzuciło wyżej, to myślę że nawet 2-3m. powyżej Karuna :D
buczu
20.05.2010 06:07
PR-owska papka! Alonso mógł wygrać, Rosberg mógł być wyżej... Robert też mógł wygrać ale...., bo...., ponieważ....
SirKamil
20.05.2010 05:43
Nie da się już czytać tych absurdalnych głupot... "Zwykle kluczem do sukcesu w Monako jest to, jak długo możesz pojechać na opcjonalnej mieszance (...)Jeśli potem masz dobry start i jedziesz za czołówką, a ci przed tobą muszą wcześniej wykonać pit-stop, to wtedy masz duże szanse." Kluczem w tegorocznym Monaco było to aby wykonać pistsop w optymalnym momencie tak aby wyjechać na czysty tor najlepiej jak najwcześniej bo średnia mieszanka dawała radę, nie za plecami jakiejś ruchomej szykany ani nie w czasie zawirowań z samochodem bezpieczeństwa... to, że czołówka znalazła takie okno i wszyscy zrobili pitstopy w przeciągu kilku kółek nie znaczy, że nie mogli jechać dłużej jak Rosberg... którym potem na torze miał problemy.
bukuć
20.05.2010 05:29
Nico został spowolniony w kwalifikacjach przez zespołowego partnera - deja vu? Dobrze , że nie stanąl w poprzek bo by było...