GP Kanady: wypowiedzi po wyścigu (12)

McLaren, Ferrari, RBR, Mercedes, Renault, STR, F. India, Williams, Lotus, HRT, Virgin, Sauber
13.06.1023:59
Redakcja
20890wyświetlenia

Vodafone McLaren Mercedes

Lewis Hamilton (P1): To było niezwykle wymagające popołudnie, zwłaszcza ostatnie 20 okrążeń, kiedy starałem się oszczędzać moje opony, utrzymując jednocześnie Jensona i Fernando za mną. Nie było łatwo, to pewne! Ten tor jest unikalny - nigdy nie możesz być zbyt pewny siebie, ponieważ naprawdę musisz uważać na swoje opony i naprawdę jest ciężko przewidzieć, jak długo przetrwają. Fernando bardzo mocno na mnie naciskał. Mieliśmy naprawdę dobrą walkę i chociaż mnie twardo przyciskał, to udało mi się wypracować minimalną przewagę i ją utrzymać. To było niesamowite uczucie podczas przekraczania linii mety. Jeśli chodzi o czyste tempo wyścigowe to wciąż uważam, że samochód Red Bulla jest troszkę od nas szybszy, jednak sądzę, że jako całość, nasz pakiet jest teraz mocniejszy. Patrząc więc naprzód musimy wykorzystać postęp, jaki ostatnio poczyniliśmy i to właśnie mamy zamiar zrobić - zabierzemy się teraz do solidnej pracy i postaramy się powiększyć przewagę. Mamy teraz dobre tempo, więc mam nadzieję, że uda nam się utrzymać zwycięską formę w Walencji za dwa tygodnie. Atmosfera i odczucia wewnątrz zespołu Vodafone McLaren Mercedes są w tej chwili lepsze niż kiedykolwiek. Wkład, jaki wniósł Jenson do zespołu jest najlepszym, jaki kiedykolwiek widziałem od kolegi zespołowego. Wykonał on również świetną robotę, dojeżdżając na drugiej pozycji po starcie z czwartej - on wykonuje swoją pracę, a ja swoją. Zespół jest szczęśliwszy niż kiedykolwiek. To był naprawdę fantastyczny dzień.

Jenson Button (P2): Pierwszy zakręt był dla mnie zbyt emocjonujący - zostałem uderzony przez Felipe [Massę] i bałem się, że uszkodziłem samochód, jednak na szczęście to, co zacząłem odczuwać nie było przebiciem, a jedynie ziarnieniem tylnych opon. Gdy przeszliśmy na twardsze opony, samochód zaczął pracować naprawdę dobrze, ale i tak było ciężko - naprawdę musisz dbać o opony, nawet o główną mieszankę, która również była podatna na ziarnienie. Patrzyłem jednak na moje opony dość uważnie i w korkach byłem w stanie zyskać pięć sekund względem Sebastiana [Vettela]. Po tym zdecydowałem się skupić na jechaniu na limicie, by dogonić Fernando i udało się - kiedy obydwaj natrafiliśmy na ruch byłem w stanie wyskoczyć i go wyprzedzić. Po tym starałem się dojechać do Lewisa, jednak straciłem tak wiele z opon podczas walki z Fernando, że nie dałem rady bardziej zbliżyć się do Lewisa, niż na dwie sekundy. Ogólnie zatem był to dla nas świetny weekend. Lewis wykonał fenomenalną robotę w kwalifikacjach - nie byłem w stanie go dotknąć - ale miło jest zakończyć wyścig jako drugi zaraz za nim. Mam nadzieję, że następnym razem role się odwrócą!

Martin Whitmarsh, szef zespołu: Mówi się mi, że czasami nadużywam zwrotu 'fantastyczna robota', mówiąc o dokonaniach Lewisa i Jensona, ale nie mam zamiaru przepraszać za ponowne użycie dziś tego sformułowania. Dzisiejszy wyścig był niewiarygodnie ekscytujący z perspektywy spektaklu i zdecydowanie wymagający z punktu widzenia strategii - myślę, że inżynierowie stawili czoła temu wyzwaniu niemal wzorowo. Jednakże Lewis i Jenson naprawdę wykonali fantastyczną robotę tego popołudnia w Montrealu. Pojechali z kontrolowaną agresją, kiedy było trzeba, popartą cierpliwością i dyscypliną, kiedy te wartości były potrzebne. Mocno wierzę, że Vodafone McLaren Mercedes posiada w tej chwili dwóch najlepszych kierowców na świecie. Opuszczamy teraz Północną Amerykę i powracamy do Europy na pierwszym miejscu w klasyfikacji konstruktorów oraz z pierwszym i drugim miejscem w klasyfikacji kierowców. Nigdy nie będziemy niedoceniać naszych rywali, którzy pracują równie ciężko, by wygrać grand prix i mistrzostwa świata, jak my. Przed nami wciąż jest sporo wyścigów, jednak mogę powiedzieć bez jakiejkolwiek wątpliwości, że każda pojedyncza osoba w zespole pracuje najmocniej, jak tylko potrafi, by utrzymać nasze pozycje na szczycie obydwu klasyfikacji poczynając odtąd, aż do Abu Zabi w listopadzie.

(Piotr Bogucki)
_

Scuderia Ferrari Marlboro

Fernando Alonso (P3): Wspaniale jest wrócić na podium, a zwłaszcza móc ponownie walczyć o czołowe pozycje. Mogliśmy dzisiaj wygrać, ale nie zdołaliśmy tego dokonać, ponieważ w kilku przypadkach dużo straciliśmy przez korek na torze. To może się zdarzyć komukolwiek w wyścigu i tym razem padło na nas. Jeśli chcemy osiągnąć nasze cele, musimy starać się zawsze finiszować na podium i ten rezultat jest świetną motywacją dla zespołu, który wykonał dzisiaj doskonałą robotę w kwestii strategii i przeprowadzenie postojów. Dbanie o opony było dzisiaj trudny zadaniem: supermiękka mieszanka na starcie bardzo szybko się niszczyła, ale również i twardsza mieszanka ulegała granulowaniu. Na szczęście nasz samochód całkiem dobrze radzi sobie z oponami. Po Grand Prix Turcji nie oczekiwaliśmy być tak konkurencyjni w Kanadzie. Mamy przygotowanych wiele usprawnień na nadchodzące grand prix w Walencji: mam nadzieję, że dzięki temu będziemy konkurencyjni na każdego typu torach. Nigdy nie stawałem na podium w moim drugim domowym wyścigu. Po finiszu w czołowej trójce w Barcelonie, chciałbym tego dokonać również za dwa tygodnie.

Felipe Massa (P15): To był straszny wyścig, w którym przytrafiło mi się wszystko, co tylko mogło. Na pierwszym zakręcie uczestniczyłem w kolizji, wskutek czego wypadłem z gry o czołowe pozycje. Bardzo dobrze wystartowałem, ale znalazłem się w kanapce pomiędzy Buttonem i Liuzzim, który mnie dotknął i skończyło się tak, jak wszyscy widzieli. Szkoda, ale takie rzeczy się zdarzają. Samochód spisywał się dzisiaj naprawdę dobrze, co zazwyczaj stanowi problem w porównaniu do kwalifikacji. Po tym incydencie cały czas jechałem w korku i kiedy w końcu zdołałem przebić się na punktowane miejsce, zaliczyłem kolejną kolizję, tym razem z Michaelem [Schumacherem], co pozbawiło mnie nawet małej szansy na punkty. Spodziewam się lepszego występu w Walencji, ponieważ przywieziemy ze sobą usprawnienia do F10 i mam nadzieję na walkę o czołowe pozycje.

Chris Dyer, główny inżynier wyścigowy: Z jednej strony jesteśmy zadowoleni z zaprezentowanych dzisiaj przez nas osiągów, ale z drugiej czujemy rozczarowanie wynikiem, który nie odpowiada naszym oczekiwaniom. Mieliśmy wszystko, co było potrzebne do zwycięstwa: szybkość samochodu, najlepszą strategię pod względem doboru opon, bardzo dobrą pracę mechaników podczas postojów. Niestety kilka niepomyślnych momentów kosztowało nas zwycięstwo. Felipe miał bardzo pechowy wyścig: tutaj, na pierwszym zakręcie jest zawsze bardzo ryzykownie i został wplątany w kolizję, która nie było jego winą. Później, gdy przynajmniej wyglądało na to, że zgarniemy kilka tak ważnych dla losów mistrzostw punktów, Felipe uczestniczył w kolejnej kolizji z Schumacherem. Naprawdę szkoda, ponieważ powinniśmy opuścić Montreal ze znacznie większą liczbą punktów.

(Michał Roszczyn)
_

Red Bull Racing

Sebastian Vettel (P4): Byłem zaskoczony tym, że zjechałem na pierwszy postój jako lider wyścigu, a wyjechałem jako czwarty. Myślę, że sprawdziło się wszystko, co przewidywaliśmy odnośnie naszego występu. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami inni wcześnie zjechali po nowe opony. Normalnie wyścig powinien być dla nich skończony z powodu korku, ale tak się nie stało. Kiedy wyjechaliśmy z naszego pit-stopu, byli przed nami, zatem musimy zrozumieć jaka była tego przyczyna. Poza tym miałem problem ze skrzynią biegów od około połowy dystansu, przez co musiałem zwolnić. Dodatkowo w wyniku dublowania straciłem do Jensona sześć sekund na dwóch okrążeniach, więc nie byłem w stanie walczyć o podium. Dobrze, że ostatecznie zajęliśmy takie pozycje. Na początku weekendu nie byliśmy faworytami, ale w rzeczywistości mieliśmy bardzo dobre tempo i zaskoczyliśmy tym kilku ludzi. Nie mogliśmy pokazać naszego prawdziwego tempa podczas wyścigu z powodu jego przebiegu, ale jest ono obiecujące. Na czele tabeli mamy wyrównaną walkę i jak mogliśmy się przekonać, sprawy potrafią się zmieniać niezwykle szybko. Nie mamy powodu do paniki; dysponujemy bardzo dobrym samochodem i nie możemy się doczekać Walencji.

Mark Webber (P5): Opony odegrały nader ważną rolę w dzisiejszym wyścigu i ostatecznie zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Mam mieszane uczucia po porannej karze [pięć miejsc do tyłu na starcie wyścigu za wymianę skrzyni biegów]. Przejechałem kilka dobrych okrążeń na początku, ale miało to swój wpływ na pierwszy zestaw opon, zatem musiałem zjechać na wymianę wcześniej, niż chciałem. W drugim przejeździe prowadziłem w wyścigu i kontrolowałem przewagę nad Lewisem. Z początku nieco się oddaliłem i starałem się utrzymać równe tempo, ale pod koniec opony tego nie wytrzymały. Praktycznie niemożliwe jest zapobiegnięcie tutaj degradacji opon, nie ważne jak wolno byś jechał. Wyjazd na piątym miejscu po moim drugim postoju nie był zaskoczeniem, ponieważ wiedziałem, że zawodnicy z przodu podążają tuż za Lewisem. Później zdecydowaliśmy się oszczędzać samochód na następny wyścig. Spodziewaliśmy się trudnego wyścigu tutaj i ostatecznie byliśmy bliżej, niż myśleliśmy. Chciałem wypić dzisiaj trochę szampana i tak się nie stało, ale wrócimy z powrotem na podium.

Christian Horner, szef zespołu: Interesujący wyścig. Spróbowaliśmy innej strategii z twardymi oponami, ale pomimo starań o dublet, nie mieliśmy odpowiedniego tempa na twardszej mieszance. Przyjęliśmy różne strategie dla dwóch samochodów w połowie wyścigu, zakładając Sebastianowi supermiękką mieszankę, natomiast Markowi twardszą. Niestety w połowie dystansu Sebastiana dopadł problem ze skrzynią biegów, w związku z czym musieliśmy zadziałać, by mieć pewność dojechania do mety. Mark finiszował tuż za nim, po starcie z siódmej pozycji. Nie powinniśmy być zawiedzeni z czwartego i piątego miejsca, gdyż oznaczają one mimo wszystko cenne punkty w mistrzostwach świata i zdobyliśmy je na torze, o którym zawsze wiedzieliśmy, że nie będzie nam zbytnio odpowiadał.

(Michał Roszczyn)
_

Mercedes GP Petronas

Nico Rosberg (P6): Szóste miejsce to prawdopodobnie najlepszy rezultat, jaki mogliśmy dzisiaj osiągnąć, tak więc jestem całkiem zadowolony. To był ciężki weekend z kiepskim tempem podczas wczorajszych kwalifikacji spowodowanym niewłaściwą pracą opon. Na pierwszym okrążeniu miałem pecha, tracąc tak wiele pozycji z powodu chaosu, który rozegrał się przede mną. Jednak od tego momentu nasze tempo było szybkie i mogłem cisnąć, by nadrobić stracone pozycje, wykonując przy tym kilka niezłych manewrów wyprzedzania. Mieliśmy wspaniałą strategię, jednakże radzenie sobie z oponami było naprawdę trudne. Jechałem gładko, by kontrolować degradację opon, lecz za każdym razem, gdy spoglądałem w lusterko, były w coraz gorszym stanie. Na szczęście główna mieszanka wytrzymała po moim drugim pit-stopie i udało nam się finiszować na szóstym miejscu, zdobywając przy tym kilka przyzwoitych punktów, dzięki którym awansowałem na szóstą lokatę w klasyfikacji kierowców.

Michael Schumacher (P11): Po starcie wszystko poszło świetnie i zyskaliśmy kilka pozycji. Mój pierwszy postój nastąpił w perfekcyjnym momencie, tak więc sprawy wyglądały dość obiecująco. Wtedy, tuż po pit-stopie przebiłem prawą przednią oponę podczas starcia z Kubicą i to bez wątpienia zadecydowało o dalszych losach mojego wyścigu. Później utknąłem pośród innych bolidów i nie byłem w stanie zrobić nic więcej, ponieważ dzisiaj nie dysponowaliśmy odpowiednią bronią. Pod koniec ze wszystkich sił próbowałem bronić mojej pozycji, lecz było to możliwe tylko w pewnym stopniu, jako że moje opony po przejechaniu ponad połowy dystansu wyścigu były po prostu w fatalnym stanie. Walczyłem z samochodami mającymi niezłą prędkość maksymalną, co było dość ciężkim zadaniem. Gdyby wszystko potoczyło się inaczej, byłbym na dobrej pozycji, tak więc myślę, że mamy na co liczyć w kolejnych wyścigach.

Ross Brawn, szef zespołu: Mieliśmy pokręcony start wyścigu, co niestety zdarza się, kiedy ruszasz ze środka stawki. Nico został zablokowany, a Michael uderzony, w wyniku czego uszkodzona została część jego przedniego skrzydła. Nico miał później bardzo dobry wyścig i przedostał się na szóste miejsce. Perfekcyjnie dobraliśmy opony, Nico był szybki tam, gdzie powinien, dbał o samochód tam, gdzie było to wymagane i generalnie przejechał wyśmienity wyścig. Michael w pierwszej fazie wyścigu wyglądał na mocnego i był na bardzo dobrej pozycji. Niestety w wyniku incydentu z udziałem Kubicy przebita została jego przednia prawa opona. Zjazd na dodatkowy pit-stop oznaczał, iż wypadliśmy z właściwego cyklu zmiany opon. Po fakcie możemy przyznać, że próba tak długiej jazdy na opcjonalnych oponach była zbyt ambitna i Michael pod koniec wyścigu miał naprawdę duże problemy. Weekend zakończyliśmy z dorobkiem kilku punktów, jednakże nie zgromadziliśmy ich w ilości, na jaką mieliśmy nadzieję.

(Michał Sulej)
_

Renault F1 Team

Robert Kubica (P7): Wywalczone dziś sześć oczek to najtrudniej zdobyte punkty w tym sezonie. W kwalifikacjach pojechaliśmy na twardych oponach, ponieważ myśleliśmy, że przyniesie to korzyści w wyścigu, jednak nie udało się. Tylne opony bardzo szybko się zużywały, przez co wcześnie zjechałem, również podczas drugiego przejazdu tył szybko się zużył. Wyścig był jednak pełen akcji. Po moim pierwszym pit-stopie walczyłem z Michaelem, a później z Sutilem przed drugim zjazdem. Ścigałem się z nim na moim okrążeniu zjazdowym i jechaliśmy bok w bok przed ostatnim zakrętem. Byłem z prawej strony, więc odpuściłem i zjechałem za niego by być na odpowiedniej linii przy zjeździe do boksów, jednak on zahamował bardzo wcześnie i musiałem go wyminąć, by uniknąć wypadku. W końcówce wyścigu zrobiłem krótki przejazd na miękkich oponach i bardzo mocno cisnąłem, by zmniejszyć stratę do Rosberga, jednak zabrakło mi okrążeń. Wyścig był dla mnie ciężki, jednak wydaje mi się, że musimy być optymistycznie nastawieni przed Walencją. Tor powinien odpowiadać naszemu bolidowi i będziemy mieli kilka nowych poprawek, które powinny poprawić nasze ogólne tempo.

Witalij Pietrow (P17): Niewiele brakowało, a mój wyścig zakończyłby się na starcie, kiedy się obróciłem. Próbowałem wyprzedać z prawej strony, kiedy zostałem wypchnięty na trawę i straciłem kontrolę nad samochodem, przez co spadłem na koniec stawki. Na szczęście uszkodziłem tylko przednie skrzydło, które wymieniliśmy podczas postoju. Później miałem kary przejazdu przez boksy, które znów zepchnęły mnie na koniec. Nie jest to więc wyścig warty zapamiętania, jednak zdobyłem wiele doświadczenia, ponieważ ukończyłem wyścig i nauczyłem się wiele na temat toru, co pomoże mi w przyszłym roku.

Eric Boullier, szef zespołu: W sprawach strategii oraz, w szczególności, zarządzania oponami był to ciężki wyścig dla zespołu. Robert miał dobre pierwsze okrążenie i zyskał kilka pozycji, jednak miał duże problemy z degradacją tylnych opon podczas pierwszego i drugiego przejazdu, co pozwoliło Rosbergowi wyprzedzić nas. To ciężko wywalczone punkty. W przypadku Witalija nie wiele można powiedzieć - zaliczył falstart oraz miał wypadek na pierwszym okrążeniu i został za obie rzeczy ukarany. Zmieniliśmy jego strategię i liczyliśmy na samochód bezpieczeństwa, dzięki czemu mógłby zyskać pozycję, jednak po raz pierwszy w Kanadzie to się nie wydarzyło. To nie był nasz najlepszy weekend, jednak w klasyfikacji nie straciliśmy zbyt dużo do Mercedesa, a tempo samochodu podczas kwalifikacji było dobre. Mamy nadzieję na mocny powrót w Walencji.

(Paweł Zając)
_

Scuderia Toro Rosso

Sebastien Buemi (P8): Jestem niesamowicie usatysfakcjonowany ze zdobycia czterech punktów, ponieważ nie oczekiwaliśmy takiego wyniku. Zespół wykonał wspaniałą robotę, zwłaszcza podczas postojów, jak również zadziałała strategia. Stoczyłem kilka pojedynków, w tym wyprzedzenie Schumachera, co było trudne, bo choć jechaliśmy na takich samych oponach i on miał bardziej zużyte, to Michael jest prawdziwym wojownikiem. Generalnie było to trudne popołudnie, gdyż mieliśmy do czynienia z dużą degradacją ogumienia i dlatego zaplanowaliśmy trzy pit-stopy; coś, do czego nie przywykliśmy. Kolejnym zmartwieniem był uszkodzony wydech od wczesnej fazy wyścigu. Miłym uczuciem było prowadzenie w wyścigu przez jedno okrążenie. Mam nadzieję, że oznacza to prawdziwe rozpoczęcie mojego sezonu, ponieważ dotychczas nie miałem zbyt wiele szczęścia, a team pracował naprawdę ciężko. Znacznie lepsze uczucie wywołuje zaliczony dzisiaj wyścig bez żadnych problemów. Ósme miejsce, prowadzenie w wyścigu i wyprzedzenie Michaela. Co za dzień!

Jaime Alguersuari (P12): Pozytywnym aspektem jest ukończenie wyścigu. To było trudne popołudnie, które nie przebiegło dla mnie zbyt dobrze, pomimo iż brałem udział w wielu ekscytujących incydentach i manewrach wyprzedzania. Najlepszą dla mnie sprawą był fakt, że zespół kolejny raz zapewnił mi niezawodny samochód, którym zdołałem dojechać do mety i zyskać kolejne cenne doświadczenie. Teraz nie mogę doczekać się Walencji, kolejnego wyścigu na hiszpańskiej ziemi.

(Michał Roszczyn)
_

Force India Formula One Team

Vitantonio Liuzzi (P9): To był trudny wyścig i na każdym okrążeniu bardzo naciskałem. Zespół zasłużył na dobry wynik po tym, co wykonali w ten weekend i w ogóle podczas dotychczasowych weekendów. Powinniśmy zdobyć większą liczbę punktów, ale ostatecznie dobra jest każda ilość, zwłaszcza po ostatnim wyścigu. Niestety dzisiaj straciliśmy dużo czasu z powodu incydentu z Massą na pierwszym zakręcie. To był zwykły incydent wyścigowy, po drugiej stronie jechał Button i nic nie mogłem zrobić - byłem w środku i trzymałem się swojej linii jazdy. Straciłem przednie skrzydło i musieliśmy zmienić strategię tu i tam, ale zdobyłem kilka punktów. Zespół bardzo naciska i chcemy potwierdzić te postępy dużą zdobyczą punktową. Dzisiaj pokazaliśmy, że jesteśmy w pierwszej dziesiątce - i co ważniejsze - nigdy się nie poddajemy.

Adrian Sutil (P10): Podobnie, jak w przypadku Tonio, to był trudny wyścig. Na początku walczyłem z Kubicą i wydawało się, że możemy dostać się ponownie do pierwszej piątki, ale pękła mi opona w wyniku kontaktu. Niestety, to było na pierwszym zakręcie, więc musiałem przejechać całe okrążenie, by dotrzeć do boksów. Straciłem przez to dużo czasu i wypadłem z pierwszej dziesiątki. Musieliśmy walczyć z Hulkenbergiem i Schumacherem o powrót na punktowane pozycje. Pod koniec wyścigu wiedzieliśmy, że Schumacher ma problemy z oponami i bardzo naciskałem, aby zniwelować stratę i udało się go wyprzedzić na ostatnim zakręcie. Oczywiście jestem rozczarowany, ponieważ mogliśmy zdobyć dużo punktów dzisiaj, ale myślę, że pojechałem dobrze, samochód był dobry i byliśmy szybcy przez cały wyścig.

Vijay Mallya, szef zespołu: Kolejny podwójny finisz zespołu w punktowanej dziesiątce jest bardzo pozytywnym wynikiem, ale patrząc na nasz świetny wynik z wczorajszych kwalifikacji myślę, że moje serce marzyło o czymś więcej. Obydwaj kierowcy zostali uwikłani w przypadkowe zderzenia i spadli na dalsze pozycje, ale pojechali znakomicie, by uratować trzy punkty, co patrząc na warunki podczas wyścigu jest bardzo dobre. Ponieśliśmy też spore uszkodzenia w obydwu samochodach w incydentach i pokazywanie pomimo tego wszystkiego takiego tempa jest bardzo obiecujące. Nauczyliśmy się w ten weekend tego, że mamy bardzo mocny samochód zdolny do walki z czołowymi czterema zespołami zupełnie na równych warunkach i posiadamy dwóch najwyższej klasy kierowców, którzy funkcjonują na najwyższym poziomie. Naprawdę nie możemy się teraz doczekać Walencji.

(Mateusz Grzeszczuk i Piotr Bogucki)
_

AT&T Williams

Nico Hulkenberg (P13): Mimo, że wyścig rozpoczął się dobrze - przedostałem się na ósmą pozycję już na pierwszym okrążeniu - reszta mojego popołudnia nie była już tak różowa. Pierwszy problem wystąpił, kiedy walczyłem z Sutilem i uszkodziłem moje przednie skrzydło, co oznaczało że musiałem zjechać na nieplanowany postój już na szóstym okrążeniu. Pechowo podczas mojego kolejnego postoju przekroczyłem limit prędkości na pit-lane, co kosztowało mnie karę przejazdu przez boksy. Wszystkie te incydenty kosztowały mnie sporo czasu i nie byliśmy w stanie walczyć o punkty, co na początku wyścigu wydawało się całkiem realne. Podsumowując, myślę że przywieźliśmy tutaj mocno ulepszone auto i jest mi bardzo przykro, że nie potrafiłem wykorzystać ciężkiej pracy, jaką zespół włożył w przygotowania do tego weekendu.

Rubens Barrichello (P14): Biorąc pod uwagę nasze tempo mieliśmy dziś nadzieję na zdobycz punktową, ale wyścig okazał się bardzo trudny. Miałem mały problem na starcie i musiałem odrobić kilka pozycji. Minąłem Alguersuariego, ale on próbował bronić optymalnej linii wyścigowej w momencie kiedy, ja już się na niej znajdowałem. Uderzył mnie z dużą siłą. Uszkodzenia zablokowały kanał chłodzący lewą przednią tarczę hamulcową i kiedy temperatura wzrosła straciłem możliwość hamowania, przez co zanim mogłem zjechać do boksu, wyprzedziło mnie sporo aut. Nawet po postoju musiałem czekać jeszcze trzy okrążenia, aż hamulce zaczęły działać prawidłowo, tak więc to w zasadzie zrujnowało mój wyścig. Jest to bardzo frustrujące dla całego zespołu, ponieważ mieliśmy dziś auto, które było w stanie osiągnąć dobry wynik.

Sam Michael, dyrektor techniczny: Mieliśmy masę zdarzeń podczas dzisiejszego wyścigu. W bolidzie Rubensa mieliśmy problem ze ślizganiem się kół podczas startu, ale potem efektownie odrobił kilka pozycji, jednakowoż i tak stracił kilka pozycji w zakręcie numer dwa z powodu kolizji, które miały miejsce tuż przed nim. Krótko po tym, jak wyjechał z pit-stopu, miał kolizję z innym autem i musiał wrócić po nowe przednie skrzydło. Nico miał dobre pierwsze okrążenie, jednak później uderzył w tył innego bolidu, co zmusiło go do zjazdu na zmianę skrzydła i opon już na szóstym okrążeniu. Później pokazał dobrą jazdę, jednak dostał karę przejazdu przez boksy za przekroczenie limitu prędkości w alej serwisowej, przez co stracił szanse na uzyskanie dobrego wyniku.

(MDK)
_

Lotus Racing

Heikki Kovalainen (P16): To był wspaniały weekend i jestem bardzo zadowolony wraz z całym zespołem z wyniku. Ukończyliśmy przed Pietrowem oraz zdublowaliśmy inne nowe zespoły i choć ciężko było dbać o opony, to wciąż świetnie jest móc pokazać, co potrafimy. Sam wyścig był trudny, jednak we wszystkim chodzi o rezultat - nie miałem żadnych problemów technicznych z samochodem, ale tył samochodu nie zachowywał się tak, jak bym tego chciał i sądzę, że miało to związek ze zużyciem opon.

Jarno Trulli (nie ukończył): Taka szkoda, że musiałem się wycofać - miałem świetny start i jechałem świetnym tempem podczas wyścigu. Wybraliśmy dobrą strategię z oponami i moje tempo było dobre - trzymałem się innych ludzi z przodu i wyprzedzałem naszych rywali. Jednak wtedy poczułem wibracje, które spowodowały problem z układem hamulcowym i musiałem zjechać na pobocze. Tak czy inaczej musimy iść dalej. To kolejne doświadczenie dla zespołu i uważam, że świetnie jest widzieć, jak naciskamy w wyścigu i mamy bardzo dobre czasy okrążeń.

Tony Fernandes, szef zespołu: Jestem bardzo zadowolonny z dzisiejszego wyniku i ogólnie całej weekendowej pracy. Udało nam się przejechać 42 okrążenia z Jarno, a Heikki pojechał niesamowity wyścig - pokonanie Renault jest czymś wspaniałym i Heikki wykonał świetną robotę, żeby utrzymać za sobą Pietrowa, jednak naszym głównym celem jest dowiezienie obydwu samochodów do mety i będziemy ciężko nad tym pracować w fabryce oraz na torze. Teraz jedziemy do Walencji, gdzie będziemy świętować 500-setny wyścig F1, w jakim wystartował Lotus, a dziewiąty dla Lotus Racing.

(Piotr Bogucki)
_

HRT F1 Team

Bruno Senna (nie ukończył): Wygląda na to, że mieliśmy awarię skrzyni biegów. Drugi bieg nie chciał wskoczyć, a bez niego na tym torze nie ma szans na ukończenie wyścigu. Zdecydowaliśmy się wycofać, co jest wielkim rozczarowaniem, ponieważ mogłem pojechać dobry wyścig. Teraz musimy wyciągnąć jak najwięcej z tego weekendu i skupić się na następnym wyścigu w Walencji.

Karun Chandhok (P18): Oczywiście prawie w ogóle nie jeździłem w sobotę i jeśli weźmiemy to pod uwagę, był to dobry wyścig. Ścigaliśmy się z obydwoma samochodami Virgin i byłem osiem sekund przed Timo Glockiem, zanim zatrzymał się w końcówce wyścigu. Jestem całkiem zadowolony, jednak patrząc realistycznie ścigaliśmy się tylko z tymi trzema samochodami i byliśmy przed nimi. To był ciężki wyścig, podczas którego każdy walczył z oponami. Zespół wykonał dziś fantastyczną robotę, a pit-stopy pomimo presji były wspaniałe. Samochód był wreszcie niezawodny, a z tym zmagaliśmy się przez cały weekend.

Colin Kolles, szef zespołu: Dzisiaj naprawdę mogliśmy się ścigać z innymi zespołami i ostro walczyliśmy o pozycje. Chcieliśmy zastosować strategię dwóch wizyt w boksie, tak jak czołowa szóstka. Z jednej strony wyścig był dobry, ponieważ mogliśmy pokonać Virgin na torze, z drugiej jednak wydaje mi się, że mogliśmy osiągnąć lepszy rezultat. Bruno niestety miał problem ze skrzynią biegów i przez to musieliśmy zakończyć wyścig.

(Paweł Zając)
_

Virgin Racing

Lucas di Grassi (P19): Początek wyścigu był dla mnie bardzo pozytywny. Miałem dobry start i wyprzedziłem Timo oraz Bruno Sennę, po czym doganialiśmy Jarno Trullego w Lotusie. Pierwszy przejazd był bardzo mocny i przez chwilę jechaliśmy na 10 pozycji - nasz pierwszy raz na punktowanej pozycji. Niestety pod koniec wyścigu straciłem ciśnienie w układzie hydraulicznym i musiałem przestać zmieniać biegi, by zachować samochód. Rozczarowujący koniec, ale dobrze, że byliśmy w stanie jechać dalej i dowieźć samochód do mety.

Timo Glock (nie ukończył): To był naprawdę kompletnie zwariowany wyścig. Miałem niezły start, jednak w ósmym zakręcie Bruno Senna wjechał w mój samochód, co spowodowało zniszczenia w jego tylnej części i kosztowało mnie sporo docisku, ale również wyjechałem poza tor, co zepchnęło mnie na ostatnią pozycję. Próbowałem gonić, jednak problemy, jakich oczekiwaliśmy z oponami pojawiły się dość wcześnie i naszym głównym celem było dbanie o opony. Wszystkie pit-stopy były szybkie - wszystkie pięć! - i zespół wykonał świetną robotę. Wtedy jednak nastąpił wyciek płynu z układu kierowniczego na dziesięć okrążeń przed metą i mój wyścig się zakończył. Ogólnie świetnie jest wrócić do Kanady, to był dla nas ciężki weekend i mam nadzieję na lepsze rzeczy w Walencji za dwa tygodnie.

John Booth, szef zespołu: Nasz debiut w Grand Prix Kanady był wymagający, jednak czerpaliśmy z tego doświadczenie i sporo się nauczyliśmy. Dziś zespół wykonał niewiarygodne osiem pit-stopów w walce o poradzenie sobie z problemami z oponami i każdy był niezwykle szybki i bezproblemowy, gratulacje więc dla naszej ekipy mechaników, która miała wystarczający trening na ten wyścig i na następny! Wraz z zakończeniem wyścigu Timo, Lucas wykonał świetną robotę w celu dojechania do flagi w szachownicę, by upewnić się, że możemy wynieść jakiś pozytyw z ciężkiego weekendu. Tak więc idziemy naprzód i do góry, podczas gdy wracamy do Europy na drugą połowę sezonu.

(Piotr Bogucki)
_

BMW Sauber F1 Team

Pedro de la Rosa (nie ukończył): Wyjazd z Kanady z pustymi rękami jest bardzo rozczarowujący. Na pierwszym okrążeniu Witalij Pietrow obrócił się przede mną i uderzył mój samochód. Przednie skrzydło zostało uszkodzone, więc musiałem zjechać na wymianę. Także tylne skrzydło było odrobinę uszkodzone, jednak nie było aż tak źle. Później samochód sprawował się całkiem dobrze. Odbyliśmy kolejny pit-stop, ponieważ tylne opony szybko się skończyły. Po wyjeździe wszystko wyglądało dobrze, jednak na 31 okrążeniu poczułem nagłą utratę szybkości i od razu wiedziałem, że problem jest poważny.

Kamui Kobayashi (nie ukończył): To nie powinno się wydarzyć. Bardzo dobrze wystartowałem z 18 pozycji i na pierwszym okrążeniu walczyłem z Nico Hülkenbergiem na prostej o dziewiąte miejsce. Przed nami był Michael Schumacher, który widocznie miał jakieś problemy z dohamowaniem do szykany. Cała nasza trójka zahamowała późno i nagle nie miałem gdzie uciekać. Uderzyłem w tarki, samochód podbiło i uszkodziłem go tak mocno, że musiałem się wycofać.

Peter Sauber, szef zespołu: Zazwyczaj w Kanadzie łatwo jest zdobyć punkty, jednak nam się dzisiaj to nie udało. Jeden samochód, który był na dziesiątym miejscu pod koniec pierwszego okrążenia, straciliśmy po optymistycznym manewrze, a drugi z powodu awarii silnika.

(Paweł Zając)

KOMENTARZE

25
christoff.w
14.06.2010 02:48
jan5, "nie startował na miękkich?" Jak mogles nie wiedziec, ze kierowcy RBR i Kubica startuje na twardych? Chyba jednak zaden z Ciebie kibic/fan/znafca F1 skoro takiej rzeczy nie wiedziales? ;) Podsumowując; to bylo jedno z ciekawszych Grand Prix w tym sezonie.Się działo...Oby tak dalej! Juz nie mogę doczekac się GP Walencji, a to dopiero za dwa tygodnie! ;)
AliAs99
14.06.2010 10:40
Bardzo ciekawe komentarze kierowców red bulla: Vettel: Myślę, że sprawdziło się wszystko, co przewidywaliśmy odnośnie naszego występu. Webber: Chciałem wypić dzisiaj trochę szampana i tak się nie stało Szkoda, że nie można było zobaczyć (kamery chyba nie pokazały, albo to może ja przegapiłem), jak na ostatnim okrążeniu Schumacher traci dwie pozycje i spada z 9-tego miejsca na 11-te. A co do Kubicy, to taktyka tym razem zawiodła. Gdyby zdecydował się w Q3 pojechać na miękkich oponach, mogłoby być dużo lepiej, tak w kwalifikacjach, jak i w wyścigu.
artur_fan_f1
14.06.2010 10:03
szkoda mi Petrowa- mógłby być wyżej
topor999
14.06.2010 07:18
Zganiają jeden na drugiego. Button- pierwszy zakręt był zbyt emocjonujący, zostałem uderzony przez Masse; Massa-na pierwszym zakręcie znalazłem sie w kanapce pomiędzy Buttonem i Liuzzimi ten drugi mnie uderzył; Liuzzi-na pierwszym zakręcie miałem incydent z Massa , to był zwykły incydent nic nie mogłem zrobić bo Button był po drugiej stronie.
mizoo
14.06.2010 12:09
To byly kwalifikacje, to byl wyscig! Jak dla mnie, jak narazie, najlepszy weekend tego sezonu. Przez ani jeden moment qlf i wyscigu nie bylo mowy o nudzie. Napiecie w wyscigu trzymalo do samego konca. Fajnie, ze Kanada jest z powrotem na mapie F1.
archibaldi
13.06.2010 10:39
Lotus ma radochę, ze pokonało Renaulta :P Merc zwala winę za słaby występ Misiaela na Kubice.. PS.po raz kolejny to widzę - "naprawdę" a nie "na prawdę".. to czytają też dzieci ;]
grissley
13.06.2010 10:13
Ale start w wykonaniu Miszcza był po prostu koncertowy... :)
jan5
13.06.2010 08:37
ctulu1 to bardzo dobrze ze otrzymał reprymendę, a nie karę bo zaczęłoby się wyzywanie na hamiltona ze on by nie dostał benethor faktycznie dzwięk był fajny, dziwniłem się skąd taki? Chciałby żeby zrobili coś zeby silniki brzmiały jak v10
benethor
13.06.2010 08:36
Buemi miał wydech uszkodzony? Jak tak, to ja poprosze naprawić ten wydech ale zachować to brzmienie, bo było po prostu niesamowite ;]
jan5
13.06.2010 08:35
jakie wulgaryzmy? poza tym przypierniczasz sie ze nie wiem jakie opony miał kubica, wiec z stąd ten kubica
ctulu1
13.06.2010 08:33
dobrze wiesz jakie i moderator tez o tym wie....a co do Kubicy to nie wiem czy wiesz ale otrzymal reprymende...glupi Ci troszke nie??
jan5
13.06.2010 08:32
jakie wulgaryzmy?
ctulu1
13.06.2010 08:17
jan5 czy ja uzywam wulgaryzmu wobec Ciebie??czy ja chociaz jedno slowo napisalem o Kubicy??akurat zawsze czytalem Twoje komentarze i mi sie podobaly ale teraz przeginasz....jednym slowem DNO chlopaczku
incar
13.06.2010 08:12
jan5 to gdzie ty to oglądasz skoro nawet tego nie mowili?
tytus77
13.06.2010 08:11
Buemi sie dziwi ze wyprzedzil Schumiego heh przeciez on mial pitstop 17 okr pozniej niz Michael ! schumi miekkie zalozyl na 33 kolku czyli 37 lapow przejechal na tych gumach...
Sgt Pepper
13.06.2010 08:08
Witalij. Nie bądź taki pewny że to doświadczenie pomoże Ci w przyszłym roku, bo przyszłego roku w twoim wykonaniu może po prostu nie być.
jan5
13.06.2010 08:06
a ty ctulu1 czekaj na kare dla kubicy, którą pewnie dostanie niedługo za ten manewr z sutilem
ctulu1
13.06.2010 08:00
jan5 obojetne gdzie ogladales mowili o trojce w top10 ktora startuje na twardych oponach cos tu krecisz ty nasz prowokatorze :P ps.ty bys pewnie komentowal lepiej prawda??
jan5
13.06.2010 07:55
Hideko nie każdy słucha borowczyka i nie każdy musi oglądać na polsacie. Nie widzą wielu rzeczy, są mało spostrzegawczy i denerwują mnie.
Hideko
13.06.2010 07:52
jan5,nie dziw się,że ludzie po tobie jadą,jeśli nawet nie wiesz kto na jakich oponach startuje..a w relacji wspomnieli ze 2 razy że musi miękkie założyć Peter coś nie jest wylewny w ten weekend :>
kinja
13.06.2010 07:40
Kubica, Vettel i Webber jako jedyni z pierwszej dziesiątki startowali na twardych
el_kozako
13.06.2010 07:35
Ciekawe co Helmut teraz powie.
jan5
13.06.2010 07:33
nie startował na miękkich?
kovalf1
13.06.2010 07:33
Kubica musiał zjechać, ponieważ nie spełnił wymogów regulaminu, tzn. nie miał jeszcze miękkich opon.
jan5
13.06.2010 07:24
I mclareny wygrały ale wcale nie zdominowały wyścigu. Mclareny miały trochę fuksa bo Hamilton wyprzedził Alonso jak ten wyprzedzał buemiego i ten go trochę przyblokował, a button wyprzedził Alonso kiedy przyblokował go dublowany kierowca. Wyścig wygrałby pewnie weber gdyby nie wymieniał skrzyni biegów, vetel jak zwykle jechał pod koniec tak żeby dojechać. W życiu nie uwierzę, że te awarie to nie wynik stylu jazdy vetela. Gratulacje dla Kubicy , za najszybsze okrążenie w wyścigu, wyglądało to tak jakby specjalnie wezwali go 10 okrążeń przed żeby pobił rekord okrążenia tak jak pietrov w gp turcji.