Power powrócił na najwyższy stopień podium w IndyCar

Will Power powiększył swoje prowadzenie w IndyCar Series, wygrywając wczorajszy wyścig na torze Watkins Glen. Było to trzecie zwycięstwo Australijczyka w tym sezonie i jednocześnie pierwsza podwójna wygrana zespołu Penske w tym roku, jako że na drugiej pozycji finiszował rodak Powera - Ryan Briscoe. Podium uzupełnił Dario Franchitti (Ganassi).

Kierowcy Penske utrzymali na starcie trzy czołowe miejsca, przy czym Briscoe wyprzedził Helio Castronevesa i przesunął się na drugie miejsce. Na czwartym okrążeniu Castronevesa na prostej przed szykaną bus-stop próbowali wyprzedzić także kierowcy Ganassiego - Franchitti i Scott Dixon.

Cała trójka jechała przez chwilę obok siebie i choć tym razem nie przyniosło to zmiany kolejności, to jednak na następnym kółku Franchitti uporał się już z Brazylijczykiem, awansując na trzecie miejsce. Tymczasem walka Castronevesa z Dixonem na siódmym okrążeniu w tym samym miejscu toru zakończyła się kontaktem i obaj kierowcy musieli wykonać nadplanowe pit-stopy, co ostatecznie wyeliminowało ich z walki o czołowe lokaty (Dixon zajął ósme miejsce, a Castroneves dziewiąte).

W tej sytuacji walka o prowadzenie toczyła się już tylko pomiędzy Powerem, Briscoe i Franchittim. Ten ostatni stracił kontakt z czołową dwójką w środku wyścigu, kiedy po restarcie wyprzedził go szarżujący Raphael Matos (De Ferran Dragon). Aktualny mistrz IndyCar odzyskał jednak trzecie miejsce podczas ostatniej rundy postojów, kiedy to miejscami zamienili się też kierowcy Penske i na prowadzenie wyszedł Briscoe. Nie cieszył się on jednak długo z pierwszego miejsca, bowiem został wyprzedzony przez Powera podczas wznowienia wyścigu po wypadku Simony de Silvestro (HVM). Kilka okrążeń później Franchitti także znalazł się przed Briscoe, ale nie był w stanie odjechać kierowcy Penske i na początku ostatniego okrążenia stracił drugie miejsce po udanym manewrze Australijczyka.

Matos zajmując czwarte miejsce wyrównał swoje najlepsze osiągnięcie z początku sezonu, a pierwszą piątkę zamknął Mario Moraes (KV). Dan Wheldon (Panther) po kontakcie z Alexem Lloydem (Dale Coyne) w początkowej fazie wyścigu spadł na koniec stawki, ale dobra jazda w dalszej części wyścigu umożliwiła mu odrobienie strat i finisz na szóstej pozycji. Najwyżej sklasyfikowanym kierowcą Andretti Autosport okazał się tymczasem Ryan Hunter-Reay, który w ten weekend zdołał zagwarantować sobie starty już do końca sezonu.

Po wyścigu na torze Watkins Glen liderem mistrzostw jest nadal Power, którego przewaga nad Franchittim wzrosła do 32 punktów. Kolejna runda IndyCar Series zostanie rozegrana za dwa tygodnie w Toronto.

Źródło: Autosport.com