Lauda: To była najgłupsza rzecz, jaką widziałem ze strony Ferrari
Poczynania włoskiego zespołu podczas ostatniego GP pochwalił jednak Michael Schumacher
26.07.1015:09
6240wyświetlenia

Niki Lauda skrytykował działanie Ferrari podczas Grand Prix Niemiec na torze Hockenheim, stwierdzając, że to co się stało było
najgłupszą rzeczą, jaką kiedykolwiek widziałw wykonaniu jego dawnego zespołu.
Ferrari użyło zakazanych poleceń zespołu podczas wyścigu po to, by Felipe Massa oddał pozycję na rzecz Fernando Alonso, umożliwiając Hiszpanowi odniesienie drugiego zwycięstwa w tym roku i odbierając tym samym Brazylijczykowi możliwość stanięcia na najwyższym stopniu podium dokładnie w rok od jego wypadku na Węgrzech.
W rozmowie z Daily Mail Lauda powiedział:
To była najgłupsza rzecz, jaką widziałem w wykonaniu Ferrari- powiedział.
Po co oni to zrobili? Nie potrzebowali tego, ponieważ mistrzostwa będą jeszcze otwarte przez osiem następnych wyścigów. Dlaczego Massa nie dostał szansy na zwycięstwo w rocznicę swojego wypadku, w którym mógł stracić życie?
Austriak skrytykował również Alonso za sposób, w jaki zachował się po wyścigu - kiedy zaprzeczył użyciu zabronionych w Formule 1 poleceń zespołu.
Nigdy nie słyszałem kierowcy opowiadającego takie pierdoły- powiedział.
On nie ma charakteru.

Swój głos w tej sprawie zabrał również inny były kierowca Ferrari - siedmiokrotny mistrz świata Michael Schumacher. Niemiec przyznał, że takie sytuacje są niekomfortowe dla zespołu, lecz w niektórych sytuacjach potrzebne.
Mogę to ocenić po latach, w jakich my to robiliśmy. Prowadziliśmy ogromną przewagą, a ludzie myśleli, że jest to niepotrzebne- powiedział dziennikarzom po wyścigu.
Mogę zgodzić się z taką opinią do pewnego stopnia, ale nie całkowicie. Musisz to robić w sposób, który jest może bardziej miły i nie tak oczywisty. Można zrobić z tego miłą walkę, ale cel jest tylko jeden - wygranie mistrzostw.
Schumacher powiedział również, że Ferrari inaczej musiałoby liczyć się z pytaniami, czy Alonso przegrałby mistrzostwa ze względu na 7 punktów - różnicę, jaka dzieli pierwsze miejsce od drugiego.
Byłem krytykowany w przeszłości dokładnie za coś takiego- powiedział.
Muszę przyznać, że rozumiem to w 100% i zrobiłbym dokładnie to samo na ich miejscu. W końcu po co tu jesteśmy? Walczymy o mistrzostwo, a jest tylko jeden kierowca, który może być mistrzem. Pod koniec sezonu, jeśli przegrasz mistrzostwa ze względu na te punkty, to będziesz pytał siebie - i nie tylko ty, ale też fani, telewizja i dziennikarze - dlaczego tego nie zrobiłeś.
Źródło: Eurosport.Yahoo.com, ESPN.co.uk
KOMENTARZE