Lauda: To była najgłupsza rzecz, jaką widziałem ze strony Ferrari

Poczynania włoskiego zespołu podczas ostatniego GP pochwalił jednak Michael Schumacher
26.07.1015:09
Igor Szmidt
6240wyświetlenia

Niki Lauda skrytykował działanie Ferrari podczas Grand Prix Niemiec na torze Hockenheim, stwierdzając, że to co się stało było najgłupszą rzeczą, jaką kiedykolwiek widział w wykonaniu jego dawnego zespołu.

Ferrari użyło zakazanych poleceń zespołu podczas wyścigu po to, by Felipe Massa oddał pozycję na rzecz Fernando Alonso, umożliwiając Hiszpanowi odniesienie drugiego zwycięstwa w tym roku i odbierając tym samym Brazylijczykowi możliwość stanięcia na najwyższym stopniu podium dokładnie w rok od jego wypadku na Węgrzech.

W rozmowie z Daily Mail Lauda powiedział: To była najgłupsza rzecz, jaką widziałem w wykonaniu Ferrari - powiedział. Po co oni to zrobili? Nie potrzebowali tego, ponieważ mistrzostwa będą jeszcze otwarte przez osiem następnych wyścigów. Dlaczego Massa nie dostał szansy na zwycięstwo w rocznicę swojego wypadku, w którym mógł stracić życie?

Austriak skrytykował również Alonso za sposób, w jaki zachował się po wyścigu - kiedy zaprzeczył użyciu zabronionych w Formule 1 poleceń zespołu. Nigdy nie słyszałem kierowcy opowiadającego takie pierdoły - powiedział. On nie ma charakteru.


Swój głos w tej sprawie zabrał również inny były kierowca Ferrari - siedmiokrotny mistrz świata Michael Schumacher. Niemiec przyznał, że takie sytuacje są niekomfortowe dla zespołu, lecz w niektórych sytuacjach potrzebne.

Mogę to ocenić po latach, w jakich my to robiliśmy. Prowadziliśmy ogromną przewagą, a ludzie myśleli, że jest to niepotrzebne - powiedział dziennikarzom po wyścigu. Mogę zgodzić się z taką opinią do pewnego stopnia, ale nie całkowicie. Musisz to robić w sposób, który jest może bardziej miły i nie tak oczywisty. Można zrobić z tego miłą walkę, ale cel jest tylko jeden - wygranie mistrzostw.

Schumacher powiedział również, że Ferrari inaczej musiałoby liczyć się z pytaniami, czy Alonso przegrałby mistrzostwa ze względu na 7 punktów - różnicę, jaka dzieli pierwsze miejsce od drugiego. Byłem krytykowany w przeszłości dokładnie za coś takiego - powiedział. Muszę przyznać, że rozumiem to w 100% i zrobiłbym dokładnie to samo na ich miejscu. W końcu po co tu jesteśmy? Walczymy o mistrzostwo, a jest tylko jeden kierowca, który może być mistrzem. Pod koniec sezonu, jeśli przegrasz mistrzostwa ze względu na te punkty, to będziesz pytał siebie - i nie tylko ty, ale też fani, telewizja i dziennikarze - dlaczego tego nie zrobiłeś.

Źródło: Eurosport.Yahoo.com, ESPN.co.uk

KOMENTARZE

65
paymey852
29.07.2010 02:33
"Mnie sie to osobiscie nie podoba, ale akceptuje to w pelni" Co za bzdura
al_bundy_tm
29.07.2010 08:11
@Tasiorsa Brawo! Brawo! - nic dodac nic ujac @paymey852 Poczekaj az sytuacja punktowa sie wyklaruje, wtedy tez zobaczysz jak wyglada "walka" w RB i McLarenie, narazie roznice punktowe pomiedzy kierowcami sa zbyt male zeby postawic na 1 lub 2 - i zaden z tych kierowcow nie musi i nie czuje potrzeby tego robic. Mnie sie to osobiscie nie podoba, ale akceptuje to w pelni, to jest czesc F1, w kolarstwie nikt nie kwestionuje takiego czegos, a tam tez Mistrzem moze byc tylko jeden. Slyszalem wypowiedz Schumiego w BBC zaraz po wyscigu i nie sposob sie nie zgodzic - wielu ludzi tutaj mialo pretensje do Nicka Heidfelda o punkt ktory brakl Kubicy zeby byc trzeci w generalce, punkt ktory Nickowi nic nie dal, podobnie jak te 7 punktow Massie - tylko tym sie rozni Massa od Heidfelda, ze ma olej takze i w glowie :)
Tasiorsa
28.07.2010 06:26
@paymey852 widac nie do konca dokladnie przeczytales co napisalem. Vettel bardzo doganial 2jke Ferrari a gdyby ta walczyla miedzy soba odrabialby znacznie wiecej niz w sytuacji gdy Massa jechal po pustym torze. I gdyby walczyli smiem twierdzic ze mial duze szanse polknac ich obydwoch. Mowisz o McLarenie...A kiedy ty widziales to walke miedzy kierowcami? Chyba nie powiesz mi ze moment gdy Lewis zawalil, Button go objechal pokazal widzisz moge i oddal pozycje? A czy uwazasz ze RBR zrobil slusznie nie wydajac Vettelowi komendy w Turcji ze ma nie wyprzedzac Webbera? Bo wg mnie zawalili bo albo Seba powinien byc puszczony przez Marka albo powinien jechac grzecznie za nim. Bo jaki jest efekt tej walki? A taki ze RBR majac najlepsze auto ma duze szanse ze nie zdobedzie zadnego tytulu. Bo zespolowi, bo Hornerowi braklo doswiadczenia. Bo sa mlodym zespolem...I kiedy RBR mial kosmiczna przewage na kolku wynikajaca z technologii powinien byl wypracowac przewage punktowa. a tak przewagi nie maja a Ferka odrobila prace domowa i jesli nie dogonili RBR to uz sa b. blisko. I niestety dla RBR genialne auto Neweya w ktorym ktos pokroju Schumiego z dawnych lat zdominowalo by mistrzostwa nagle moze nie wystarczyc chocby na wyjezdzenie indywidualnego MS
paymey852
27.07.2010 01:23
Simi a jak mi wytłumaczysz ze po kolizji na Silverstone Massa wypowiada się że porozmawia z Alonso o tym i w następnym GP jest oficjalnie nr 2. F1 w wykonaniu Ferrari to wygrywanie za wszelką cene, wy to nazywacie grą zespołową a ja biznesem i lansowaniem niekoniecznie lepszego kierowcy. Massa był zaskoczony że zespół tak szybko z niego zrezygnował i to było widać dlatego specjalnie zrobił to w bardzo czytelny sposób. Prosze nie pisać takich bzdur że TO były i będą bo przepisy się zmieniają i gdyby Ferrari dostało potężną kare już by nie próbowali więcej a te 100.000 $ to zielone światło na przyszłość. Ktoś pisał że TO był potrzebny bo Vettel doganiał Alo, to ja się pytam czemu po zamianie miejsc Seba nie wyprzedził MaSke.TO jest dla tchórzy takich jak Ferrari. RBR i McL mają jaja, pozwalają się ścigać i trzeba brać przykład z McLarena, oczywiście trzeba mieć do tego odpowiednich kierowców .Wiadomo że ryzykujesz i można skończyć jak Mclaren w 2007 roku ale właśnie taką kocham F1 .AVE
Simi
27.07.2010 11:26
Publius i paymey852 - przyznam, że mnie po prostu zatkało po przeczytaniu waszych jakże zaskakujących i po prostu niedorzecznych komentarzy. Tyle na ten temat.
jan5
27.07.2010 09:52
publius kombinatorzy.....................ciekawe słowo a powiedzcie czy takiemu vetelowi i weberowi należy się tytuł?
paymey852
27.07.2010 08:59
"To nie sportowcy. To kombinatorzy!" Wolą jak sie mówi do nich biznesmeni, a Alonso idealnie pasuje w reklamie wiec ...
publius
27.07.2010 07:20
I tak Alonso nie zdobęcie tytułu. A dlaczego? Bo wydaje mu się, że Ferrari i Massa zrobią to za niego. Na szczęscie cała trójka jest zbyt słaba na to. To nie sportowcy. To kombinatorzy!
mrzaza
27.07.2010 06:39
Lauda niestety starzeje się to raz, a dwa, że kibicuje wyraźnie angielskim zawodnikom zwłaszacza Hamiltonowi. Przed wyścigiem mówił, że ferrari nie ma szans na zwycięztwo w MS, a teraz mówi, że jest jeszcze osiem wyścigów i mógł wygrać Massa. Co do głupoty ferrari, to po prostu, ani Massa, ani jego inżynier nie mieli najmniejszej ochoty stosować się do odgórnych zaleceń, więc w ramach protestu odwalili szopkę i pokazali całemu światu, kto tak naprawdę powinien stanąć na szczycie pudła. Domenicali, a może Alonso powiedział, w którymś z ostatnich wywiadów, że będą walczyć dopóki będą matematyczne szanse na wygraną, widocznie już uznano, że Massa takiej szansy nie ma. Poza tym kasa od głównego sponsora Alonso - Satandera jest "najlepsza dla zespołu" jak to zgodnie stwierdzili kierowcy na konferencji prasowej.
Alwego
27.07.2010 05:49
Ferrari zachowało się jak idioci. Po kilku sezonach z Schumacherem, powinni umieć przekazywać kierowcom TO. W pełni zasługują na solidną karę (może nie tyle za TO co za głupotę inżyniera i Massy). Od razu uprzedzam - do TO nic nie mam :) Nie mniej jednak uważam, że w tym wyścigu nie powinni ustawiać wyniku. Alonso co prawda zyskał 7 pkt więcej w klasyfikacji generalnej, jednak Ferrari straciło moim zdaniem kilkakrotnie więcej. Widzieliście jak wyglądał Massa po wyścigu? Bo moim zdaniem nie wyglądał jak ktoś, kto ma motywację do walki. Zwycięstwo rok po wypadku dało by mu z pewnością power'a i bardziej by naciskał na Alonso i resztę czołówki. A tak... zniechęcony będzie wlukł się gdzieś z tyłu a Ferrari będzie systematycznie traciło punkty.
jan5
26.07.2010 11:51
spełni się koszmar, alonso zdobędzie w tym sezonie MS dla ferrari
Tasiorsa
26.07.2010 11:39
Tak czytam i piszecie o nieslusznosci przepuszczenia Alonso. Tylo nikt nie zauwaza ze Massa po zmianie opon na twarde mial zdecydowanie gorsze tempo wyscigowe od Alonso i to bylo widac. Mozecie sie zgodzic lub nie ale hamowal Alonso. Mial problemy z uslizgujaca sie tylnia osia itd (i to nie byla faza w ktorej Massa juz zwalnial dla Alonso). I wszyscy jak jeden mowicie ze to niesportowe brzydkie itd a nikt nie widzi ze za 2jka Ferrari lecial Vettel ktory z okrazenia na okrazrnie krecil rewelacyjne czasy odrabiajac 0.6-0.8s na kolku. A teraz sa 2 mozliwosci w zasadzie 3. Pierwsza Massa zostaje wyprzedzony w walce - bajka problemu nie ma. Druga Massa blokuje szarzujacego szybszego Alonso przez co nie jada optymalnym torem i traca po okolo 1s na kolku do Vettella ktory ich dojezdza i kto wie czy nie wyprzedza - traca zwyciestwo. I trzecia - w wyniku walki dochodzi do kontaktu. Alo wypada z toru Massa dojezdza 3/4 wygrywa Vettel/przed Hamiltonem i Webberem. I co wtedy byscie mowili ze Bezmyslny Stefan? Ze przegrali na wlasne zyczenie? Nie oklamujmy sie Massa to slaby kierowca i jak dla mnie to cud ze jest w Ferce ale idealny na nr 2...I niech ktos nie mowi ze walczyl o MS ze przegral 1 pkt...bo tamtn sezon wygladal tak jakby nikt nie chcial mistrzostwa....a poza tym widzial ktos chociaz 1 dobry wyscig Felippe na deszczu? Bo ja nie.. wtedy gdy pada to mozna prawie na 100% zakladac ze Massa nie dojedzie albo dojedzie w ogonie. Wiec nie jest to zawodnik kompletny...i nie ma sie co oszukiwac jak Ferka marzy o MS to tylko Alo z tej 2jki moze o nie walczyc...poza tym uderzcie sie w piers...Ci wszyscy ktorzy mowia jakie to jest ochydne itd co Wy byscie zrobili bedac na miejscu teamu/majac wyrownane mozliwosci walki z RBR gdzie nie ma przewagi i kazdy punkt jest niczym wydarty z gardla rywalowi? A Massa byl jest i bedzie kierowca nr 2 - zreszta i tak dla niego lepiej byc nr 2 w Ferce niz 1wszym w HRT czy Lotusie...
raffus
26.07.2010 10:53
Simi - dla ucięcia tematu - bo chyba nie skumałeś - gra toczyła się o ZWYCIĘSTWO (nie o miejsca od 2-24), stąd mój komentarz - zgadzam się, że prezes Santandera miał pewnie przyjazd we wcześniejszych planach, ale skoro już nadarzyła się taka okazja, to jak myślisz, kto ma decydujące zdanie, jeśli nie firma która wykłada na to wszystko kasę ? Dla przypomnienia gdyby nie Santander, to w Ferrari jeździłby dziś dalej Raikkonen...
quattro75
26.07.2010 10:12
Może i lepiej postawić na jednego kierowcę i wygrać, ale ja wielki fan (może nawet fanatyk?) FERRARI wolę żeby niczego nie zdobyli niż miałby wygrać alonso. Tam gdzie się ten gość pojawia atmosfera robi się gęsta i smrodu po nim zostaje co niemiara (patrz poprzednie sezony i to co nawyczyniał w poprzednich zespołach.)
jan5
26.07.2010 09:23
zatrudnili alonso bo nie wierzą w to, że massa może zostać MS. Ja też uważam że to team orders było nie potrzebne ale nie spodziewałem się, że większość ludzi zachowa się jak lamerzy. Massa jeździł po schumachera i poda raikonnena. Zrobił to samo z alonso i nie ma co się nad tym zastanawiać, ferrari albo postawi na jedego kierowce, albo obaj przegrają.
christoff.w
26.07.2010 08:20
Nie chce mi sie czytac czy ktos juz poruszyl te kwestie tak wiec moze nie bede orginalny i napisze ze to co powiedzial Schumi jest zenujace! A powiedzial to: "...jest tylko jeden kierowca, który może być mistrzem" Ok,ale dlaczego niemialby nim byc Massa? Zabrano mu 7pkt a moze do konca sezonu to On bedzie wygrywal a kierowcom RBR beda psuly sie silniki a Mclareny beda mialy pecha co drugi wyscig itd,itp.Wszystko jest mozliwe! Massa wcale tak zle nie stoi z punktami bo przeciez nie mial zero tylko 70pkt!!! Po trupach do celu i tyle w temacie.Jeszcze troche i przestane ogladac ten festial hipokryzji,egoizmu itd,itp. Co do Alonso i Massy i Ferrari to tekst o wyprzedzaniu padl doslownie kilkanascie sekund po tym jak na ekranie pojawila sie statystyka obu kierowcow ferrari i Massa mial lepszy czas ostatniego okrazenia wiec jak perfidnie mogli mu powiedziec ze Alonso jest szybszy od niego? Zadbali o swoja zespolowa,egoistyczna dupe i spierdzielili Massie wyscig ktory na 90% by wygral i to jak sie dowiedzialem w rok po wypadku! Trzeba miec tupet,ojjj i to wielki,no ale kasa,kasa,kasa najwazniejsza i sponsorzy i w ogole caly ten burdel.Na znak protestu nie ogladam Gp Wegier! ;)
dex
26.07.2010 08:01
jan5 I tu podałeś największa zaletę Kimiego że nie dał się nikomu wychować, dokładnie nie dał i chwała mu za to , nie został zmanipulowany, nikomu nie lizał za przeproszeniem du**, co myślał to powiedział, swoje zrobił i odszedł, bez widzi mi się , żalenia , obgadywania itp. Najgorsze to nawalić do własnego gniazda a tak zrobił Alonso w 2007 roku zeznając na swój team, rok 2008 i nelson ... itd itp.
kumien
26.07.2010 07:50
Kimas1 zostaw niech jan żyje w swoim matrixie. Widać nie chce czerwonej pigułki :P Kimas był maksem i wielką osobistością na padoku. Dla mnie był postacią pokroju MiScza. Wyrazisty i szczery do bólu.
37th Chamber
26.07.2010 07:47
ja się nie zgodzę z twierdzeniem, że to Alonso był szybszy i dlatego musiał zostać puszczony przez Massę, jak dla mnie była to sytuacja typu 50/50, tu coś na poparcie mojej tezy: f1fanatic.co.uk/charts/201011rl78.html
paolo
26.07.2010 07:46
To ja podam przykład z piłki kopanej. Faulować taktycznie po stracie piłki żeby zespół zdążył poukładać szyki to trzeba umieć. No bo oczywiście, że nie wolno faulować w ogóle, a już taktycznie to nawet bardziej. Nie sztuka wyciąć gościa od tyłu albo sprzedać łokcia w twarz i zamiast dać zespołowi czas na przygotowanie gry obronnej to dostać czerwoną kartkę i osłabić drużynę na resztę meczu. Trzeba umieć przytrzymać gdzieś tam za koszulkę pociągnąć i jeszcze udawać oburzonego, że sędzia gwizdnął. Delikatnie z wyczuciem, aktorskim talentem wręcz powiedziałbym z gracją:) To się albo nazywa genialna taktyka jak u Mourinho albo głupota jak u Wieśka z Wichra Gwiździny. No chyba nie muszę dodawać, że McLaren w Turcji po tym jak się Button "zamachnął" na Lewisa odstawił oszczędzanie paliwa wręcz po mistrzowsku, a Ferrari zachowało się ostatnio jak kopacze z zespołu (prawdziwa nazwa nie zmyślone) Rakieta Głuponie. No może i rakieta ale głupole straszne:)
kimas1
26.07.2010 07:34
widzisz jan5 ty faktycznie nic nie wiesz o F1: 1. Alonso był świadkiem ale dopiero wtedy jak miał konflikt w Mclarenie a o pit stop Kimiego pytał w GP Australii a w 2007 roku GP Australii było inauguracyjnym GP czyli pierwszym- znowu jak z tego korzystał to było ok a jak się nadąsał to poszedł się poskarżyć na Mclarena. Sprawdź co Kimi powiedział jak go dziennikarze pytali o tą sprawę pomimo tego że był kierowcą Ferrari. 2. Na jakiej podstawie twierdzisz że nikomu nie udało się go wychować i że on potrzebował jakiegoś wychowania. Znasz powód jego odejścia.Zobacz z ilu zespołów odchodził czy był wokół niego kiedykolwiek jakiś smród zarówno z jego strony jak i strony któregokolwiek zespołu. 3. Gdybyś oglądał GP Malezji to byś wiedział że jadł loda bo wiedział że już nie może wsiąść do bolidu nie dlatego że deszcz nie przestanie padać tylko dlatego że miał awarię elektryczną i jego KERS mówiąc potocznie kopał. Widzisz Kimi jest taki nie będzie udawał że jest gotowy do walki i bojowy tylko dlatego że media patrzą skoro wie że i tak nie pojedzie z powodu awarii
maciej
26.07.2010 07:30
Kimas to dopiero był gość :) Prawdziwy fighter , nie żadne ciepłe kluchy pokroju Alonso . Kimi nigdy by nie pozwolił sobie w kasze dmuchać.
jan5
26.07.2010 07:17
mi też się wydaje że vetel pod koniec nie dogonił massy i alonso nie odskoczył Brazylijczykowi bardziej niż na 4s bo właśnie od 15 okrążenia zaczęły się dublowania praktycznie co dwa kółka dla pierwszej trójki. Alonso chyba był tak ze 2 razy, tracił do massy po 4s i nagle po 5 kółkach był już za jego plecami. Nie wiem czy to massa przypieszał tak bardzo na te kółka, ale raczej wydaje mi się że to alonso specjalnie zwalnicać żeby massa nie tracił tempa (jakby się cały czas atakowiali to vetel dogoniłby ich w połowie wyścigu). Prawda jest taka,że pod koniec tego sezonu kiedy ferrari zgarnie dwa tytuły nikt nie będzie wspominał o tym incydencie, tylko znowu zrobi się 5mln kibiców ferrari w polsce. kimas1 przecież alonso nie zaprzeczał że nie wie nic o aferze szpiegowskie w mclarenie. Był nawet świadkiem, a co do raikonnena to nie jest lepszy, nikomu nie udało mu się go chyba wychować. To był powód jego wywalenia z ferrari. Rozwaliło mnie jak w malezji rok temu wszyscy siedzieli w bolidach a on loda wpierniczał.
kimas1
26.07.2010 07:11
wiesz co jan5 to co piszesz może świadczyć albo o tym że kompletnie nie wiesz co w ostatnich 10 latach działo się w F1 albo o twoim wielkim kompleksie Kimiego. Od zawsze kibicowałem Kimiemu wiem co osiągnął i wiem jak wiele mu umknęło. Znajdź mi chodź jedną wypowiedź Kimiego w której nie byłby szczery bez względu na to kogo dotyczy. Nie przekonasz mnie że Fernando jest w porządku nie mam tu na myśli TO tylko to co mówi przy okazjach takich wałków tzn: - nie wiedział nic o szpiegowaniu Ferrari chociaż znaleziono jego maile w których dopytywał się o szczegóły (np kiedy zatrzyma się Kimi na 1 postój w Australii) - nie wiedział nic o ustawce Piqueta chociaż cały świat nie miał złudzeń że jak to możliwe żeby startując z końca stawki tankować pierwszym tuż przed wypadkiem na prostej kolegii zespołowego - wczoraj też nie nie wie o co chodzi, najpierw łączy się z zespołem i przekazuje coś co zespół nie pozwala nam posłuchać następnie zespół daje wskazówki Felipe który prawie staje a na końcu robi wała z nas pytając czy wszystko ok z Felipe. Do tego wszystkiego teraz mówi tak: W hiszpańskiej prasie Alonso zaprotestował: "Płaci nam zespół, nie gazety, albo ktokolwiek inny, Ferrari zabierze z Niemiec 43 punkty. Tak musimy się zachowywać - to najlepsze dla ekipy. W piątek byłem szybszy, byłem drugi w kwalifikacjach i jechałem szybciej niż Felipe podczas wyścigu. Nie wydaje mi się, że wolniejszy kierowca wygrał ten wyścig" dodał. Jan5 mam prośbę możesz nie wspominać Raikkonena w takim szemranym towarzystwie!
camorra
26.07.2010 07:04
zrozum jeden z drugim ,ze Alo byl szybszy i predzej czy pozniej musialby sie brac za Masse ,zeby ich Vettel nie doszedl...Alo i Vettel zblizali sie do Felipe,a na przekladzie RedBulla mozna zobaczyc co moglo sie stac.Dla Ferrari pewne zwyciestwo moglo zostac odniesione tylko w ten sposob.
jan5
26.07.2010 06:23
paymey852 patrz co napisałem wcześniej. "no właśnie każdy twierdzi że raikonnen jest bohaterem bo został MS w 07 a o ile dobrze pamiętam to raikonnen skorzystał na tym że w mclarenie nie było team orders, a w ferrari TeOr było. "
paymey852
26.07.2010 05:58
Schumacher "Pod koniec sezonu, jeśli przegrasz mistrzostwa ze względu na te punkty, to będziesz pytał siebie – i nie tylko ty, ale też fani, telewizja i dziennikarze – dlaczego tego nie zrobiłeś”. Dlaczego? Bo nie mam w d...e fanów i nie wygrywam za wszelka cene, jestem uczciwy i akceptuje że ktoś wykonał lepszą prace o demnie.
renegade
26.07.2010 05:31
Jedno co mozna po tym wszystkim co sie stalo wywnioskowac... Massa jednak nie zapomnial jak sie jezdzi i nie jest leszczem. Fakt, teraz prawdopodobnie bedzie dolowal w nastepnych wyscigach, zeby nie bylo zadnych posadzen, ale pokazal, ze jest wart tego kontraktu z Ferrari i moze walczyc z Alonso.
dex
26.07.2010 05:29
http://www.youtube.com/watch?v=ltbjrLorp84 Zobaczcie sobie jak MSch się zachował w pamiętnym 2002 roku, nikogo nie bronie, nie mówię że Michael jest święty bo nie jest, ale potrafił zrobić taki gest na podium, zobaczcie sobie wywiady itp po wyścigu. Alonso nie potrafił takiego gestu zrobić, bezczelnie udziela wywiady, bezczelnie przytula Masse po wyścigu WTF ?? jak już mówiłem kierowca z niego świetny , człowiek mizerny.
Simi
26.07.2010 05:11
Raffus - obrażaniem? Ciekawe kolego. Po prostu trochę dziwi mnie taki komentarz. Prezes Santander raczej miał przyjechać już dawno i niezależnie od formy Alonso, byłby obecny. A to, że Santander jest sponsorem Gp Niemiec to dla mnie czysty przypadek. Chyba, że dołączasz do janka5 i uważasz, że F1 jest ustawiana... W każdym bądź razie, takie teorie są jak dla mnie szukaniem sensacji, są raczej bełkotem, czysto dziennikarskim.
jan5
26.07.2010 04:51
flow zaczną inaczej śpiewać jak wróci raikonnen za alonso do ferrari i jak przejdzie kubica za drugiego alonso do ferrari no właśnie każdy twierdzi że raikonnen jest bohaterem bo został MS w 07 a o ile dobrze pamiętam to raikonnen skorzystał na tym że w mclarenie nie było team orders, a w ferrari TeOr było. Prawda jest taj ze alonso budzi zawsze wielki kontrowersje. Ten zawodnik mimo, że mało osób go lubi jest zawsze w centrum zainteresowania bo 1.Fani raikonnena czekają na każdą okazje żeby powiedzieć że zatrudnienie alonso to pomyłka 2. Fani massy, którzy nie mogą pogodzić że massa jednak jest trochę słabszy 3. Fani kubicy którzy liczyli na angaż kubicy zamisat alonso 4.Kubicomaniacy którzy za dużo nasłuchali się za dużo jacka z rodziny zastepczej i teraz prawią morały
flow
26.07.2010 04:49
Wszyscy co tak nie chcieli Alonso w Ferrari - zaczniecie inaczej spiewac jak wam wygra tytul
MairJ23
26.07.2010 04:03
wiec to wyglada tak : TO oczywiste - fani wiedza co si edokladnei stalo - nikt nic nie ukrywal - rozdmuchana sytuacja - tak jak pisze Maraz - nikt nei gral zadnej gierki - wszystko jest przejrzyste. Malo tego Kazdy wie ze ten wyscig wygral Massa i ze mial lepszy start. Nic tu nei ujmuje Massie, to kierowca ktory poprostu mial gorszy start sezonu - wiec nalezy si ecieszyc ze Massa wrocil do scigania si ew F1 po wypadku rok temu na Hungaroring. Nikt nikogo w balona sztucznymi minami i maskowaniem TO nie zrobil :) Kara sie nalezala bo TO zakazane ale punkty dopisane sa Alonso.
SkC
26.07.2010 03:35
dobra juz niech bedzie ale i tak to im nic juz pewnie nie da w tym roku
jan5
26.07.2010 03:32
SkC renault to mój ulubiony zespół i napewno jestem bardziej za renualt niz za ferrari. Jeśli jeden traci więcej a drugi mniej to chyba wiadomo ze lepiej jest postawić na tego co traci mniej tym bardziej ze jest szybszy
maroo
26.07.2010 03:28
Oczywiście że TO w pewnych okolicznościach ma sens, nawet jestrozsądnym wyborem - wtedy też już nie szkodzi tak bardzo i nie przeszkadza. Na tym etapie to po pierwsze za wcześnie bo nigdy nie wiadomo co dalej będzie, a po drugie Felipe choć traci do Alonso sporo punktów to także ma szanse matematyczne na majstra. Och jak życze sprawiedliwości palca dla Ferrari - oczywiście po mojem sprawiedliwości, bo szczerze niesmacznie tam jest. Płaczka nigdy nie chcałem i nie zechcę - nie akceptuję go w Ferrari!
raffus
26.07.2010 03:14
Simi - tak się złożyło, że był konkurencyjny - dlatego takie naciski pewnie były i dlatego w ogóle temat jest tak szeroko omawiany. Pomyśl trochę kolego zanim zaczniesz obrażać innych...
Darth ZajceV
26.07.2010 03:11
Ciężka sprawa. Po dłuższym zastanowieniu mogę częściowo się zgodzić z Ferrari. Jestem zwolennikiem jeżdżenia zespołowego (nie ustawiania kierowców od początku sezonu na 1 i 2, bo jak ktoś ma być majstrem to powinien po pierwsze w równej walce pokonać partnera), ale bawienie się w przepuszczanie na tym etapie sezonu jest po prostu durne, bo jeszcze wiele się może zdarzyć i odbieranie tego zwycięstwa Massie może nie mieć większego sensu...
quattro75
26.07.2010 03:03
„Nigdy nie słyszałem kierowcy opowiadającego takie pierdoły” „On nie ma charakteru”. Zawsze tak myślałem o alonso a Lauda powiedział to teraz na głos.
jan5
26.07.2010 02:54
dxx91 nie zabrankinie massie bo massa będzie teraz przepuszczał alonso co wyścig wiecie jaki jet problem f1, dlaczego staje się nudna? Bo f1 powinna odpychać dla których budzi kontrowersje, powinna być kosmicznie droga i powinna nie dawać szans zespołom takim hrt na przetrwanie, a najważniejsze zespoły powinny mieć przywileje nawet przy robieniu przekrętów. Szkoda ze dawne f1 nie wróci. A co do incydentu ze skrzydłem w silvestoone to od razu przypomina mi się sytuacja z wegrzech z 2007 roku z mclarenem, dlaczego fia nie zainterweniowała? Przecież w 07 roku gó.... ich to obchodziło ale i tak się wmieszali.
SkC
26.07.2010 02:53
A tu w sobotnie kwalifikacje Alonso dostaje spręzyną od Jaime i do konca sezonu nie jeździ i ferka ma sezon w plecy
jan5
26.07.2010 02:46
SkC znowu brak konsekwencji. Ostatnio jak alonso powiedział że nadal liczy na tytuł to był śmiech na sali. Jeśli u alonso tytuł jest niemożliwy to jakim cudem massa ma go zdobyć. Na stare punkty (nowe punkty tylko wprowadzają zamęt, a kolejność i tak jest taka sama) alonso traci 16p do lewisa, a massa traci aż 31. To jest taka sama sytuacja jak jak w brazyli więc nie pier...... Na zwlekanie z wyborem 1 kierowcy mogą zwlekać co najwyżej kierowcy mclarena
dxx91
26.07.2010 02:40
gorzej jak to massie zabraknie 7 pkt do mistrzostwa :)
jan5
26.07.2010 02:39
wotek_bb cały czas o tym pisze, to tak jakby pan jadł obiad z chłopstwem, jeden pan w domu z siana z tysiącem chłopów ale wymagałby kulturalnego zachowania i chlałby zeby wszytko odbywało się tak jak on chce
SkC
26.07.2010 02:38
Tyle ze brazylia 2008 to jednak inna sytuacja tam był ostatni wyścig Massa miał duze szanse na mistrza i potrzebowal tego zwycięstwa jak wody a Raikkonen o nic nie walczył no moze o 3 miejsce ale pewnie dla niego to bylo nie wazne czy bedzie 4 czy 3 a teraz mamy do konca sezonu jeszcze 8 gp a masse od alonso dzieliło 31 punktów (gdyby massa wygrał zostałoby 24 a np alonso nie dojeźdza w top 10 za tydzien a massa wygrywa i to massa ma wiecej punktow) gdyby taki scenariusz sie sprawdził to dla ferrari lepiej byłoby dojechac do mety 1MAS 2ALO ale to tylko gdybanie...
wotek_bb
26.07.2010 02:23
@Maraz: w 100% się zgadzam... Ludzie czasem zachowują się tak, jakby pierwszy raz zasiedli do oglądania F1, a potem wydają osądy.
vivon
26.07.2010 02:20
żal Cie Niki ! on nie ma charakteru? heh, dobrze że Ty masz. wspominanie wypadku Massy przez Nikiego jest o tyle nie adekwatne że jak Williamson się palił to on jakoś nie był na tyle sentymentalnie nastawiony aby chociaż wyrazić smutek, a teraz takie teksty rzuca. Ferrari rzeczywiscie nieladnie!!! ale z wypowiedzi MSC wnioskuję że to że był mistrzem w dużej mierze zawdzięcza wielokrotnym przekrętom tego typu
Maraz
26.07.2010 02:14
@fibon: Zachowanie Smedleya i Massy to coś podobnego, jak Webber mówiący "nieźle, jak na kierowcę nr 2". Możemy być pewni, że obaj będą się z tego gęsto tłumaczyć przed Montezemolo, bo zrobili niedźwiedzią przysługę Ferrari, choć Massa w przeszłości korzystał na poleceniach zespołu, więc zna zasady gry w Ferrari.
Simi
26.07.2010 02:12
Raffus - a co by było gdyby bolid był niekonkurencyjny? Nie ośmieszaj się takimi wypowiedziami
adams
26.07.2010 02:06
nie lubię Schumachera ale doceniam,że powiedział to wprost
akkim
26.07.2010 02:06
Maraz, mój Ty Guru można oszukiwać ale ja nie myślę tego wysłuchiwać nie chcę by skończyli jak w świecie kolarze ćpają gdzieś po lasach w wieńce pchają twarze. TO było znane zawsze i od zawsze ale ja to wszystko do bruku wypłaszczę bo jak pić na podium pysznego szampana jak jest sytuacja od dawna już znana. Napiszę z ciemnotą - nie chcę tego wiedzieć Kto, na jaki nakaz do mety przyjedzie jeśli mam to kochać, nie przewidzieć zdarzeń dajcie mi tą szansę bym miał trochę marzeń
niza
26.07.2010 02:04
@Maraz, zgodzę się z tym, że są takie momenty gdzie nawet bez zająknięcia jeden kierowca powinien przepuścić kolegę z zespołu dla dobra mistrzostw (tzn dla wywalczenia tytułu mistrza), ale w tym wypadku tak nie było. Mamy pełnię sezonu, jeszcze wszystko jest możliwe, zarówno Felipe jak i Fernando (jeśli teraz bierzemy tylko pod uwagę zawodników Ferrari) mają szansę na wywalczenie tytułu. Jeżeli to była by końcówka sezonu, Fernando faktycznie miałby w zasięgu tytuł, a ta różnica w pkt pomiędzy 1 i 2 miejscem była by niesamowicie kluczowa to jak najbardziej uzasadnione było by przepuszczanie takowego kierowcy, lecz w zaistniałej sytuacji ja mówię zdecydowanie nie dla stosowania team order. Zgadzam się w zupełności z @raffus, przecież pod bokiem był prezes Santanadera, po prostu nie wypadało by Massa wygrał. Jedyne co mi się podobało to to w jaki sposób przekazał tą informację inżynier Massy i to w jaki sposób to polecenie wykonał Massa. Przecież mogli zrobić to w bardziej subtelny sposób, informacja mogla zostać inaczej przekazana no i inaczej wykonana. Oni chcieli aby to było jawne i aby nikt nie miał złudzeń do tego co zaistniało i bardzo się z tego cieszę, bo przynajmniej nikt nie ma wątpliwości, że takie praktyki Ferrari nie zaniechało i nadal są dla nich domeną.
LUKE
26.07.2010 02:04
TO zakazane? Heh panowie w FIA bardzo dobrze wiedza co sie dzieje w F1 no chyba za tego nie widza i są totalnymi idiotami ;). Zakaz tylko wyszedł pod publiczke, żeby nie płakano i aby coś tam w głowach było, lecz widzimy, że tak naprawdę takiego zakazu nie ma i nie będzie, chodź by wczoraj, on tylko widnieje na papierku.
Falarek
26.07.2010 02:01
Lauda się ośmiesza tymi wypowiedziami. Nie potrzebne TO to było w 2002 w Austrii to wczorajsze akurat jest jak najbardziej uzasadnione. Bardziej żałosne jest maskowanie TO jakimiś wymyślonymi problemami technicznymi itp.
fibon
26.07.2010 01:53
@Maraz: Można się z Tobą zgodzić, ale jest jedno "ale". Jak dla mnie Ferrari nie tyle "nie próbowali tego ukryć", co Massa i Smedley wykonali to w sposób bardzo demonstracyjny pokazując swoje niezadowolenie. Jakby Ferrari nie chciało tego ukryć to by powiedzieli otwarcie, że to było TO tym bardziej, że i tak dostali karę. Tymczasem Stefan i Alonso strugają głupców i nie przyznają się wprost. Jak dla mnie to był bardziej błąd w sztuce niż dobra wola.
leni93
26.07.2010 01:49
przypomnieć wam sytuacje z GP Chin 2008 kiedy nagle Raikkonen stracił swoje tempo i Massa go dogonił i wyprzedził a Kimi jeszcze przez kilka okrążeń niby słabo jechał a potem juz normalnie, wtedy jakoś nie było takiego oburzenia u wszystkich i drugi przykład z tymi samymi zawodnikami tylko że to było GP Brazylii 2007 tam Ferrari bardzo sprytnie rozwiązało problem ściagając Masse na Pit Stop w niedogodnej dla niego strategii przez co stracił prowadzenie na rzecz Kimiego, jak dla mnie to takie TO to jest normalna sprawa jeszcze w takim przypadku jak jeden walczy o tytuł a drugi wygrał by dopiero pierwszy wyścig w sezonie, mistrzostwa są już na takim etapie że trzeba poważnie myśleć o tym kto jest nr1 i nr2, a w Ferrari jest widoczne poprzez klasyfikacje generalna który jest lepszy
martyna
26.07.2010 01:46
To co chyba wiele osób tak poirytowało , nie fakt , że to zrobili , a to co potem powiedzieli do Felipe . Jest kilka zespołów , co tak robia jak np Hamilton . I kilka innych sposobów np. jak ciśnienie w oponach ... Mistrzami był w tym stary zespół Kubicy ... skoro Bild nawet , to zauwarzył ... Jeśli łamiesz przepisy , to przynajmniej zachowaj pozory , Hamilton tak robi , i nawet mu wszystko uchodzi płazem .
raffus
26.07.2010 01:41
Jakimś dziwnym trafem sponsor Ferrari - Santander (który jak wiadomo stał za przejściem Alonso) jest również sponsorem wyścigu o GP Niemiec i akurat gościem w boksie Ferrari był prezes banku... Jak myślicie kto musiał wygrać ?
Bart2005
26.07.2010 01:37
Jestem fanem Ferrari i jestem w stanie zrozumieć ten ruch. Nie było może to ładne z punktu widzenia kibiców czy też obserwatorów, lecz zespół całkiem świadomie stawia na zawodnika, który ma większe szanse na tytuł. Nie podoba mi się za to hipokryzja wielu osób piszących tu o tym jak to źle zachowało się Ferrari. Nie dam sobie ręki uciąć, ale w tym sezonie już słyszeliśmy kilka TO w wykonaniu przynajmniej dwóch zespołów. Może Ferrari zrobiło to celowo, tak oczywiście polecając przepuszczenie Alonso, może nie. Zrobili to co uważali za stosowne w danym momencie. Z resztą patrząc na czasy obu kierowców to Alonso był szybszy od Massy.
Hindus
26.07.2010 01:31
Maraz zgadzam sie, co jak co ale Massa ma malutkie szanse na tytuł, a Ferdek musi sie ostro napocic zeby odrobic punkty. Massa po prostu zawalil poczatek sezonu....
Zykmaster
26.07.2010 01:30
Maraz jakby każdy był tak obiektywny jak Ty to swiat bylby piekny :-). Mi szkoda Felipe z tej całej sytuacji ale to musiało sie stać. Massa niczego ciekawego nie pokazuje w tym sezonie i nie ma co ukrywac ze szans na tytuł z strata 60 pkt raczej nie ma. Liczyc na defekty tylu oponentow to przesada i Filipek chyba sam wie ze ten sezon dla niego jest przekreslony.
Maraz
26.07.2010 01:27
Żeby próbować wybielić wizerunek F1 w mediach. TO nie da się całkiem wyeliminować - taka jest prawda. FIA umywa ręce wprowadzając zakaz, którego i tak nie jest w stanie wyegzekwować. Następnym razem Massie nie będą mogli dokręcić koła w pit-stopie. Efekt ten sam...
SpeedyGonzales
26.07.2010 01:23
To po co TO są zakazane?:)
Maraz
26.07.2010 01:22
Może to się wyda niektórym dziwne (i podkreślam, że nie jestem zadeklarowanym fanem tego zespołu), ale po zastanowieniu się na spokojnie jestem w stanie nawet docenić u Ferrari to, że nie próbowali cwaniactwem ukryć TO, tylko zrobili to co najlepsze dla szans zespołu na mistrzostwo nie robiąc z fanów idiotów. Kto nie akceptuje TO nigdy nie powinien zainteresować się F1, bo one tam były, są i będą. A teraz czekam na zmieszanie mnie z błotem... ;)
flow
26.07.2010 01:19
To chyba malo widzial :|