Horner: Polecenia zespołowe są niedozwolone

Czy zespoły Red Bull i McLaren zaczną bardziej wspierać kierowcę będącego wyżej w klasyfikacji?
31.08.1010:49
Mariusz Karolak
2260wyświetlenia

Po tym, jak Lewis Hamilton i Mark Webber ukończyli Grand Prix Belgii na dwóch czołowych miejscach, a ich koledzy zespołowi nie zdobyli ani jednego punktu, tracąc dystans w mistrzostwach, po raz kolejny w tym roku uwaga obserwatorów zaczęła skupiać się na tzw. poleceniach zespołowych.

Hamilton i Webber mają odpowiednio 31 i 28 punktów przewagi nad trzecim w klasyfikacji Sebastianem Vettelem. To skłoniło Webbera do sugerowania, że może zbliżać się już czas na to, aby Red Bull zapewnił mu większe wsparcie, niż jego niemieckiemu koledze z zespołu.

W McLarenie sytuacja wygląda póki co spokojnie po tym, jak sam Hamilton stwierdził, że nie będzie lepiej traktowany w porównaniu do Jensona Buttona. Myślę, że jest jeszcze za wcześnie, lecz może oni w McLarenie mają tam inną strategię - powiedział Webber, komentując sytuację między duetem kierowców McLarena. Ciągle jest za wcześnie, lecz ten moment już się zbliża.

Z kolei szef Red Bulla - Christian Horner został zapytany, czy teraz Vettel będzie odgrywał drugorzędną rolę wobec Webbera, na co odpowiedział: To byłyby już polecenia zespołu, a one są zabronione! Vettel natomiast powiedział Auto Motor und Sport: Jest nadal kilka wyścigów i musimy zobaczyć, jak szybcy na nich będziemy. Monza będzie dla nas trudna, a dzisiaj przynajmniej powinniśmy być na podium, ale wszystko jeszcze jest do ugrania. Głowy do góry, idziemy dalej naprzód.

Helmut Marko spodziewa się, że 8 września po obradach Światowej Rady Sportu Motorowego zespół Red Bull otrzyma jeszcze kilka punktów do klasyfikacji, a to dlatego, że liczy na dyskwalifikację Ferrari z wyścigu w Niemczech w związku z użyciem poleceń zespołu: 8 września Sebastian może mieć jeszcze więcej punktów. Przeciwnego zdania jest Fernando Alonso, który powiedział: Nie sądzę, by tak się stało. Jesteśmy spokojni.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

8
vivon
31.08.2010 01:21
@ UP hahahhahahaha. ŻAL CIĘ.! jak twierdzisz że jesteś w stanie wychwycić niemal każde TO to albo nie bierzesz tabletek które Ci psychiatra przepisał, albo pijesz od rana spirytus. Wątpię aby nawet wytrawny kibic czy znawca był wstanie chociaż 50 proc. TO wychwycić.
L00Kass
31.08.2010 12:33
O co chodzi z tym, że 8go września mogą mieć więcej pkt.? Odbiorą pkt. Ferrari i przetasują stawkę? TO były i będą, nie jestem zagorzałym przeciwnikiem ale lepiej dla mnie jak oficjalnie będzie zakaz, przynajmniej jest jakaś dramaturgia z tym związana. @Simi - my akurat jesteśmy w stanie wychwycić niemal każde TO, weź też pod uwagę niedzielnych kibiców nie do końca zorientowanych w temacie, być może przez to jakiś odsetek da się nabrać na takie manipulacje, więc jest ok.
Simi
31.08.2010 11:09
No niestety, Red Bull może na tym sporo stracić. Moim zdaniem powinni zacząć wspierać Marka Webbera, bo w przeciwnym wypadku oba tytuły przejdą im koło nosa. Niestety. Horner wolałby faworyzować Vettela i zapewne gdyby to Sebastian był na miejscu Marka, już kazałby Australijczykowi pomagać Vettelowi. Oczywiście - przed nami aż 6 rund. Ale widząc już któryś popis Vettela, nie mam złudzeń co do tego, że nie powinien być w tym roku mistrzem i na pewno nim nie zostanie. Owszem, Button ewentualnie mógłby Lewisa dogonić, ale Sebastian popełnia zbyt dużo błędów. Jest zbyt agresywny i narwany. W kwalifikacjach szybki, ale niezbyt dobrze radzi sobie na wyścigu. A szczególnie kiedy przyjdzie mu walczyć o pozycję na torze. Startując z P1, może wygrać w świetnym stylu, ale mistrz musi umieć wygrać, startując także z niższych pozycji. Z kolei co do Team Orders - jak dla mnie, powinny być dozwolone. Przepis zakazujący TO jest trochę głupi, ponieważ nie wyobrażam sobie Formuły 1 bez poleceń zespołowych. To jest wpisane w ten sport i nie powinno być ukrywane, bo ukrywanie tego to prawdziwe oszukiwanie kibiców.
vivon
31.08.2010 10:12
no i co z tego że tak mówią? co mają mówić? i tak będzie tak jak zawsze! aa i jeszcze jedno. to że sprawa tak się rozdmuchała zawdzięczamy inżynierowi Massy, ale Massie również bo przepuścił ALO w sposób wyjątkowo teatralny, zapewne dlatego że był wkur***ny
publius
31.08.2010 10:02
Vettel jadąc taczką 2 okrążenia toru na pierwszym zrobił by rekord toru a na drugim zaś wypadł by z trasy 4 razy, potrącił siebie przy wyprzedzaniu a na koniec przebił by oponę na jednym jedynym gwoździu na trasie bo nie wiedzieć czemu akurat tamtędy wydawoło mu się że najlepiej będzie pojechać. Webber jest tylko trochę lepszy i w końcu w tym roku to widać.
szczepaldo
31.08.2010 09:19
Polecenia zespołowe były, są i będą częścią tego sportu tak samo jak pit-stopy i szampan na podium, tylko nie aż na taką skalę i nie aż tak widoczne. Ja osobiście nie mam nic przeciwko, jeżeli oczywiście nie wynika z tego rażące pokrzywdzenie jednego z kierowców. Niestety w obecnej sytuacji, gdyby McLaren i Red Bull zaczęli faworyzować odpowiednio Hamiltona i Webbera, byłoby to niesprawiedliwe wobec Buttona i Vettela. Różnica póki co jest zbyt mała; jedno GP na Monzy i tych 4 kierowców może się mieścić w kilku punktach. Aczkolwiek oglądając czasami popisy Vettela mam wrażenie, że żadne team orders, żadne zamiany przedniego skrzydła z bolidu Marka do jego auta i inne rzeczy które się nie śniły filozofom (z wyjątkiem Hornera), nie dadzą mu w tym roku mistrzostwa świata, bo ten chłopak sam to wszystko zaprzepaści przez swoją ułańską fantazję.
A.S.
31.08.2010 09:10
Ja też myślę, że jest jeszcze za wcześnie na takie spekulacje. TO zacznie się na jakieś 3-4 wyścigi do końca, gdy przewaga kierowców będzie już bardziej znaczna. Polecenia będą jednak bardzo trudne do uchwycenia i wyłapania – zaczną się już gdzieś na etapie przygotowania do wyścigu, gdzie ustala się strategię danej ekipy na wyścig i różne warianty zachowania w czasie zawodów. Na tak spektakularne idiotyzmy, jakie oglądaliśmy w wykonaniu czerwonych w Niemczech raczej nie ma co liczyć.
marek1993
31.08.2010 09:06
Niech oni wszyscy skoncza z ta hipokryzja, polecenia zespolowe byly sa i beda, a to ze Ferrari zrobilo to w taki a nie inny sposob....Jak to Borowczyk powiedzial,Smedley nie nadaje sie na szyfranta. Nie chcialbym aby zalegalizowano TO,jest dobrze tak jak jest,przynajmniej jest ciekawie i mozemy dowiedziec sie jakie umiejetnosci szyfranckie maja poszczegolni inzynierowie:) A pan Horner nie musi na sile sie wybielac, i wbic do glowy swojemu pupilowi ze takim sposobem mistrzostwa nie zdobedzie. Jak juz ktos powiedzial na tym forum ze pan Newey musimiec stalowe nerwy widzac jak ktos niszczy jego ciezka prace....Pozdrawiam