Sutil: Przejście F1 na opony Pirelli będzie trudne

Zdanie Niemca podziela Hirohide Hamashima z Bridgestone
05.09.1023:10
Michał Roszczyn
2451wyświetlenia

Adrian Sutil spodziewa się trudnego roku dla Formuły 1 w sezonie 2011 wskutek przystosowywania się firmy oponiarskiej Pirelli do wymogów mistrzostw świata.

Włoska marka, która nie uczestniczyła w Formule 1 od wczesnych lat 90., a od przyszłego roku zastąpi firmę Bridgestone w roli dostawcy ogumienia dla zespołów grand prix, rozpoczęła już program prac rozwojowych na torze, zaliczając dotychczas dwie sesje testowe.

Oczekuję trudnego roku - powiedział Sutil. Zrozumiałym jest, że jako nowy producent potrzebujesz nabierać doświadczenia. Minie rok czy dwa lata, zanim Pirelli zacznie dostarczać idealne opony - przewiduje Niemiec, który jednak z zadowoleniem oczekuje tego wyzwania. Sytuacja będzie taka sama dla wszystkich, zatem wszyscy będą musieli sobie z tym poradzić. To czyni tę sprawę ekscytującą.


Dotychczasowy dostawca ogumienia dla Formuły 1 - marka Bridgestone dołączyła do mistrzostw świata w 1997 roku. Byliśmy w lepszym położeniu, ponieważ mogliśmy wchodzić do tego sportu krok po kroku, jako że Goodyear nadal był obecny w F1. Na początku zaopatrywaliśmy w opony jeden czołowy zespół, później dwa i tak dalej - stwierdził Hirohide Hamashima, szef działu ds. rozwoju opon w firmie Bridgestone Motorsport. Jeżeli chodzi o Pirelli, to ich sytuacja przedstawia się inaczej, gdyż oni od razu będą musieli zaopatrywać w swoje produkty całą stawkę, co będzie niezwykle ciężkim wyzwaniem.

Hamashima przyznał, że jak dotychczas Pirelli nie poprosiło o żadne wskazówki czy współpracę przy programie rozwojowym. Do tej pory Pirelli nie zwróciło się o radę, ponieważ inżynierowie cenią własną godność, zwłaszcza, gdy chodzi o konkurencję. Jeżeli Pirelli zechce skorzystać z pomocy naszych pracowników, to cała przyjemność po naszej stronie. Zbudowaliśmy bardzo dobre relacje z ekipami i nie chciałbym, by zapanowało wielkie zamieszanie. Przejście z Bridgestone na Pirelli powinno przebiec możliwe najpłynniej.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

2
Zomo
06.09.2010 05:14
zeby tylko nie skonczylo sie jak w 1994 (1993)r. Godnosc inzynierow swoja droga, ale najwazniejsze jest bezpieczenstwo zawodnikow / kibicow
patgaw
06.09.2010 09:20
brawo, tym razem podoba mi sie postawa bridgestona.