Schumacher chciałby pomóc w rozważaniach nad poleceniami zespołowymi
Niemiec uważa, że jego doświadczenie może być przydatne w tej kwestii
10.09.1021:18
1538wyświetlenia
Michael Schumacher zaoferował swoją pomoc podczas ustalania nowych reguł dotyczących poleceń zespołowych w F1. Wszystko po to aby zapewnić, że będę one satysfakcjonowały zarówno fanów, jak i ludzi zaangażowanych w ten sport.
FIA poprosiła Sportową Grupę Roboczą o ponowne przyjrzenie się zakazowi poleceń zespołowych w wyniku kontrowersji wokół zespołu Ferrari po Grand Prix Niemiec. Jednakże w przypadku tak kontrowersyjnego tematu, na osobach decyzyjnych spoczywa presja, by nie odstraszyć widzów jakimikolwiek zmianami.
Z tego powodu Schumacher uważa, że sytuacja poleceń zespołowych powinna być bardzo dokładnie przemyślana, a osoby z dużym doświadczeniem, takie jak on, powinny być zaangażowane w proces podejmowania decyzji.
Sport ma inne priorytety i to może być odpowiedni moment na znalezienie przejrzystego rozwiązania zrozumiałego dla wszystkich- wyjaśnia siedmiokrotny mistrz świata.
Obecne przepisy są może odrobinę zbyt otwarte względem tego, jakie powinny być. Jestem pewny, że zespoły i FIA dołożą wszelkich starań, by wyjaśnić sytuację i uczynić ją zrozumiałą dla wszystkich.
Schumacher wydał krótkie oświadczenie, w którym zaznaczył swój punkt widzenia, jednak dodał, ze chętnie porozmawia z ludźmi na temat swojej pomocy za zamkniętymi drzwiami.
Moje stanowisko odnośnie poleceń zespołowych jest jasne, jednak wydaje mi się, że nie ma przejrzystej reguły bądź komentarza, który łatwo wyjaśniłby to wszystkim zainteresowanym. Potrzebne są naprawdę rozważne dyskusje. Niewielu ludzi będzie bezcelowo rzucało pomysłami, więc dawanie jakichkolwiek wskazówek nie ma obecnie sensu. Chciałbym usiąść wraz z odpowiednimi ludźmi i przedyskutować sprawę, jeśli nie macie nic przeciwko, by później jasno przedstawić sytuację.
Poproszony o wyjaśnienie, czy chciałby brać aktywny udział w dyskusjach na temat poleceń zespołowych, Schumacher odpowiedział:
Tak było by idealnie, jednak nie wydaje mi się, bym został ochoczo zaproszony. Naturalnie udzieliłem kilku rad w tym względzie i tu i tam zadano mi pytanie - nie ma co do tego żadnych wątpliwości - i po prostu wyraziłem swoją opinię. Jednakże jak widać w mediach, w tym środowisku wielu ludzi uważa, iż ma jakiś cudowny pomysł. Jeśli jednak przyjrzeć im się bliżej to można zauważyć pewne luki. Nie ma więc sensu, by dyskutować o tym publicznie.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE