Heidfeld: Moja przyszłość jest otwarta

"W pierwszy weekend zamierzam szybko wyczuć bolid i poznać opony"
23.09.1018:20
Michał Roszczyn
2349wyświetlenia

Powracający do Formuły 1 po prawie rocznej przerwie Nick Heidfeld przyznał, że jego plany związane z sezonem 2011 nadal pozostają otwartą sprawą, pomimo zatrudnienia w Sauberze na ostatnich pięć eliminacji tegorocznych mistrzostw.

Mający 33-lata Niemiec spędził pierwszą połowę obecnego sezonu jako kierowca rezerwowy Mercedesa, by później odejść i wspomóc Pirelli w pracach nad przyszłorocznymi oponami, jeżdżąc w tym czasie bolidem Toyoty z ubiegłego roku.

Nick wystartuje w najbliższy weekend w pierwszym swoim wyścigu od czasu Grand Prix Abu Zabi 2009, ale jego umowa z Sauberem przewiduje współpracę jedynie do końca tego sezonu, ponieważ Niemiec zajął miejsce zwolnionego Pedro de la Rosy. Przyszłość jest otwarta. Kontrakt dotyczy tylko pięciu wyścigów, lecz to oczywiście pomoże mi powrócić do ścigania i zaliczyć kilka mocnych występów. Niektórzy twierdzą, że mogłem zostać z Pirelli, ale dla mnie jasnym było, że w przypadku otrzymania szansy powrotu w dobrym bolidzie zdecyduję się na to.

Heidfeld nie stawia sobie żadnych celów na Grand Prix Singapuru, pomimo że Sauber w ostatnich wyścigach regularnie punktował. Jego priorytetem jest przyzwyczajenie się do samochodu i tegorocznych opon Bridgestone. Moim celem jest wyciągnięcie maksimum z sytuacji i każdej chwili. Trudno jest ocenić, jak dobry jest samochód, gdyż nigdy nim nie jeździłem. W pierwszy weekend zamierzam szybko wyczuć bolid i poznać opony.

Zwykle nie stawiam sobie celów w kwestii pozycji, ponieważ uważam to za nonsens, chyba że dysponujesz zdecydowanie najszybszym autem, takim jak Red Bull miał dotychczas przez większość sezonu - wówczas możesz powiedzieć, że chcesz wygrać! Nie wiemy, jaką formę zaprezentują inne zespoły, nie wiemy czy dopadną ich problemy techniczne, nie wiemy jaka będzie pogoda - pod uwagę trzeba wziąć tysiące rzeczy. Po weekendzie grand prix zdecyduję, czy jestem zadowolony z uzyskanego miejsca.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

11
gordon1shamway
24.09.2010 08:56
To jest Chuck Noris:D
Dudak
23.09.2010 08:41
no jesli chodzi o zdjecie to Pan Nick wyszedl..."bardzo niemiecko". Jeszcze ten cien pod nosem... Hehehe!
christoff.w
23.09.2010 07:42
To Nick nie jezdzil w ogole w bolidzie ze nie zna opon?
sisiorex
23.09.2010 06:33
Bardzo cieszę się powrotu Nicka, zawsze to dodatkowy smaczek,atrakcja w danym wyścigu zobaczyć nowego czy w tym przypadku powracającego kierowcę w stawce, aczkolwiek nie będe mu kibicował.
Heikki
23.09.2010 06:29
Czy Nick na tym zdjęciu czasami nie przytył od niemieckich klopsików....??? :D :D
majkel
23.09.2010 06:22
I kara 10 miejsc jest za każdy rozpoczęty silnik, czyli Nick dostanie karę, kiedy zacznie używać 10, 11, itd.. ale raz za każdy silnik.
YAHoO
23.09.2010 05:37
@czopcio: Nie wprowadzaj ludzi w błąd, ilość silników jest przypisana do samochodu a nie do kierowcy!
czopcio
23.09.2010 05:26
Nie , Nick będzie dysponował nowymi silnikami , ponieważ tamtych on nie zużył :)
Sgt Pepper
23.09.2010 04:58
Czy Nick do końca sezonu będzie dostawał kary jako spadek po porzedniku ? Limit silników się skończył...
AleQ
23.09.2010 04:34
Czyżby kolejne problemy z dogrzaniem opon ? :D Patrząc jakie kroki robi Nikt z Heidfeldu to pewnie do końca kariery F1 będzie siedział w Sauberze ,a potem może DTM w Mercu ?? Kto wie ...
Sar trek
23.09.2010 04:27
Kto by pomyślał, Nick znowu musi przyzwyczajać się do Bridgestonów.