Giermaziak: Najtrudniejszy był wyścig Supercup na Monzy

Po wspaniałym, mrożącym krew w żyłach finale sezonu Porsche Supercup na torze Monza, w którym wielki popis dał Kuba Giermaziak zajmując 10. miejsce w klasyfikacji generalnej i 2. w rankingu debiutantów, przyszedł czas na podsumowania. Zapraszamy do lektury rozmowy z kierowcą VERVA Racing Team.

Na którym torze jeździło się Tobie najlepiej?

Osobiście najmilej wspominam zawody na torze Hungaroring oraz Monza. Oba te tory bardzo lubię i mimo, że miałem tam naprawdę trudne wyścigi, to w pewnym sensie o to w tym sporcie chodzi, aby realizować cele poprzez naprawdę trudne wyzwania.

Który wyścig oceniasz jako najtrudniejszy?

Myślę, że wyścig na Monzy był tym najtrudniejszym dla mnie. Stawka była bardzo wysoka, bo walczyłem o 2. miejsce w klasyfikacji rookie oraz o 10. miejsce w „generalce”. Już po pierwszym okrążeniu znalazłem się na odległej, 23 pozycji i przez cały wyścig musiałem odrabiać jak najwięcej start. Udało się dojechać na 10. Miejscu, co było nie lada sukcesem biorąc pod uwagę okoliczności.

Jaki tor chciałbyś dołączyć do kalendarza Porsche Supercup w kolejnym sezonie?

Ze względu na to, że kalendarz już jest znany, to niestety na pewno już się to nie uda. Myślę jednak , że prawdziwym wyzwaniem byłoby ściganie się na torze Yas Marina w Abu Zabi.

Czego nauczyłeś się podczas pierwszego sezonu zespołu VERVA Racing Team w Porsche Supercup?

Z mojej strony najwięcej musiałem nauczyć się na temat samego auta i to się udało. W tej chwili doskonale „czuję” samochód, a to zdecydowanie ułatwi nam walkę w przyszłym sezonie.

Sezon Porsche Supercup 2010 jest już zakończony. Kolejny rozpocznie się dopiero w marcu 2011. Co masz w planach na najbliższe miesiące?

Na pewno będziemy mieli sporo dni testowych. Poza tym czeka nas standardowe przygotowanie kondycyjne. Prawdziwego czasu wolnego będzie maksymalnie około miesiąca. Reszta to ciężka praca, aby jak najlepiej wystartować w przyszłym roku :)

Źródło: Informacja prasowa VERVA Racing Team