Heidfeld: Deficyt prędkości wynika z sytuacji z silnikami

Nick w spadku po Pedro de la Rosie przejął niezbyt ciekawy przydział silników
01.11.1016:19
Michał Roszczyn
3772wyświetlenia

Nick Heidfeld przyznał dzisiaj, że traci dystans na prostych odcinkach w porównaniu do swojego kolegi zespołowego Kamuiego Kobayashiego. Obaj kierowcy dysponują identycznymi bolidami, lecz pomiar prędkości zwykle pokazuje, że Japończyk uzyskuje wyższą prędkość maksymalną.

Przed powrotem do Saubera, mający 33 lata Heidfeld brał udział w programie rozwojowym opon Pirelli, a jeszcze wcześniej pełnił rolę kierowcy rezerwowego Mercedes GP. Obecnie Niemiec rozgląda się za pełnoetatową posadą na sezon 2011.

W dotychczasowych trzech grand prix u boku Kobayashiego, doświadczonemu Nickowi tylko raz udało się wypaść lepiej w kwalifikacjach, podczas gdy w samym wyścigu sztuka ta jeszcze mu się nie udała. Na swojej oficjalnej stronie internetowej napisał, że mniejsze prędkości maksymalne są związane z jego sytuacją silnikową.

Heidfeld w spadku po Pedro de la Rosie - którego zastąpił w szwajcarskiej ekipie - przejął niezbyt ciekawy przydział ośmiu silników na sezon, ponieważ Hiszpan zaliczył kilka awarii jednostek Ferrari i wykorzystał już ponadregulaminowy dziewiąty motor. Dlatego pozostałe silniki muszą przejechać wiele dodatkowych kilometrów. Niestety używanie starszych jednostek prowadzi do utraty mocy, co jest przyczyną słabszego przyśpieszenia i niższych prędkości maksymalnych - powiedział Niemiec.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

14
francorchamps
02.11.2010 07:12
Yurek@ Ja w wypowiedzi pecado nie widzę nic z Kubicomaniaka.. Poprostu został stwierdzony fakt, że Nick jak większośc Niemców w każdej dziedzinie zycia szuka tłumaczeń i plecie taki bzdury że płakac się chce... marios76 podał Ci argument że Heidfeld jest poprostu "płaczkiem" i tłumaczy się jakby chciał aby cały świat F1 uważał go za wybitnego Kierowce który ma poprostu pecha.. Historia mówi jednak co innego: Massa, Raikkonen, Kubica i teraz Kobayaschi pokazali że Heidfeld poza Niemiecką solidnością nie posiada żadnego błysku który wybiłby go ponad typowego średniaka-przeciętniaka... Jak Małysz wyskoczył z Forma i zdetronizował Schmitta, to Niemcy potrafili posunąć się do tego, aby powiedzieć na koniec sezonu że Małysz wygrywał z ich Pupilem głównie dlatego, że podczas skoków Polaka zawsze był wiatr pod narty a Schmit miał pecha po wiało mu w plecy.. Dodajmy że najczęsciej skakali w odstępie 2 mminut od siebie i ze Małysz w tamtym sezonie wygrał 11 konkursów.. Niemiec to Niemiec!
jan5
01.11.2010 11:25
koleś nie jeździł rok a przyjeżdża zaraz za kobayashim
Chmiel_
01.11.2010 10:29
Gdybym miał być szczery to powiedziałbym: Po co komuś kto wchodzi pod koniec sezonu sytuacja silnikowa ? Przecież on i tak nie ma nic do zyskania. Prawda jest taka, że zajmując P13 w kwalu (W Korei) powinni dać mu 10 jednostkę z której korzystałby do końca sezonu - wymówek by nie było a silnik teoretycznie spokojnie wytrzymałby do końca. Fakt, faktem jest że Nick zawsze ma wytłumaczenie. Czy jest szybki ? Myślę że jednak jest - ale ma za dużego focha na wszystko.
Yurek
01.11.2010 08:36
@pecado - Twoja wypowiedź to dla mnie wypowiedź na miarę typowego kubicomaniaka (przepraszam, jeśli uraziłem), a jeśli twierdzisz, że "dobrzy lub dobrze rokujący kierowcy nie mają problemów ze znalezieniem posady", to oznacza, że mało jeszcze wiesz o F1. Heidfeld zawsze (no dobra, od 2001) pozostawiał na mnie dobre wrażenie (mimo że w 2003 przegrał zespołową rywalizację z moim idolem :)), chociaż gdy Sauber wyciągał go z Prosta, to pukałem się w czoło. Heidfeld JEST szybki, umie dbać o samochód i mam nadzieję, że wygra chociaż jeden wyścig.
marios76
01.11.2010 08:15
Alonso pokazuje, że silniki Ferrari aż tak bardzo się nie starzeją... Poza tym Nick ma to do siebie, że zawsze znajdzie wytłumaczenie, a prawda jest taka, że w kilku dobrych wynikach po prostu miał farta... Pecado- masz wiele racji.
dan193t
01.11.2010 07:40
Heidfeld nie jest typem kierowcy nr 2, takim jak Rubens, czy Massa. W Polsce nikty nie bedzie obiektywnie oceniany, przynajmniej przez wiekszosc... Szkoda ze nie ma szcescia w ostatnich latach, smiem twierdzic ze Heidfeld to na tyle solidny kierowca ze jakby zamiast Webbera jezdzil w RBR to juz bylby mistrzem swiata
pecado
01.11.2010 07:30
Jak dla mnie to ponoć-Quick Nick wraz z kokonem do bolidu odgrzebał w magazynie notatnik z wymówkami. ZAWSZE jest jakaś przyczyna, dla której jest się wolniejszym - bo Kubica ma większy nos i lepiej rozgarnia wiatr, bo silniki zajechane, bo bolid był tak szybki, że powietrze nie nadążało się rozstępować... Nawet chamskie faworyzowanie go przez BMW nie wyzwoliło w nim nic poza pretensjami. Może jestem do tego bufona uprzedzony, ale wg mnie niezależnie od tego gdzie będzie jeździł zawsze będzie kierowcą nr 2, bo jest po prostu gorszy we wszystkim, poza obroną - w tym jest (serio) dobry. Tyle że wyścigi wygrywają lepsi w ataku, a nie w obronie. A on... cóż, notatnik zdaje się mieć przebogaty w odpowiednie wyjaśnienia regularnie 2giej pozycji w zespole. Może kiedyś miał wyniki, może był szybki. Dziś nie jest i swoją postawą i formą od dłuższego czasu odstaje od czołówki, a nawet się od niej oddala. Skoro kogoś z "takimi osiągnięciami" nie chciał _nikt_ w sezonie 2010 i nie wiadomo czy ktoś go przygarnie w 2011 to czy trzeba coś dodawać? O ile wiem dobrzy lub dobrze rokujący kierowcy nie mają problemów ze znalezieniem posady :]
Huckleberry
01.11.2010 07:17
Co to znaczy lepszy kierowca? Osiągający lepsze czasy ale częściej rozbijający bolidy, czy wolniej jeżdżący ale zawsze dojeżdżajacy?
jpslotus72
01.11.2010 06:28
Button nie jest może jakimś arcytalentem (w drugiej połowie ubiegłego sezonu Rubens miał lepsze od niego wyniki), ale zaletą Jensona jest bez wątpienia "miękka jazda" - porządne tempo z szanowaniem opon - tym góruje nad wieloma rywalami. Jednak Heidfeld też nie jest jakimś narwańcem - technicznie jeździ bardzo solidnie... Najlepiej byłoby ich porównać w jednym zespole, ale do tego chyba już raczej nie dojdzie.
jan5
01.11.2010 05:58
Simi jak to pisałem wiele razy heidfeld to kierowca identyczny jak button
AleQ
01.11.2010 05:49
Whitmarsh miał rację ,że Nick jest najbardziej niedoceniany w stawce w F1 . Niemiec miał szczęście w wyścigach ,ale zarazem pecha w postaci doboru zespołu . Ja liczę ,że Nick bedzie miał kiedyś szansę aby mieć przez przynajmniej jeden sezon bolid zdolny do wygrywania i pokazałby Kubicomaniakom ,że taki słaby nie jest. Na pewno nie jest wielkim kierowcą fakt ,ale to jest "talent" trochę lepszy niż Blondyna bo kiedy trzeba zawalczyć na torze to "Kwik Nick" wywiązuje się z zadania.
Simi
01.11.2010 05:38
Gdyby Nick znalazł się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie mógłby coś zdziałać, ale ogólnie nie wydaję mi się, by był kierowcą takiego kalibru jak Alonso, Hamilton, czy nawet Button.
jpslotus72
01.11.2010 05:20
Heidfeld jest takim trochę dziwnym kierowcą - jeździ już dosyć długo, ale właściwie do dzisiaj nie pokazał chyba tak do końca, na co go stać. Jego wyniki nie były ani rewelacyjne, ani - jeśli je prześledzić - takie złe. Może czeka na taką szansę, jaką dostał Button w zeszłym roku - czyli na odpowiedni moment i przede wszystkim odpowiedni bolid. Bo Jenson przed Brawnem miał właściwie przebieg kariery podobny do Nicka. Ja w każdym razie chciałbym zobaczyć Heidfelda w porządnym wozie. Schumacher zrobił mu w tym roku głupi kawał swoim powrotem - inaczej to pewnie Nick śmigałby w Mercedesie i ciekawe, jak wypadłby w porównaniu z dobrym, ale przecież nie genialnym Rosbergiem. W każdym razie moim zdaniem dobrze się stało, że Sauber dał mu szansę powrotu na tor jeszcze w tym sezonie - a że dostały mu się bardziej zajechane silniki to już trudno - i tak będzie miał chyba lepszy start do negocjacji z innymi zespołami (jego plusem są też doświadczenia z oponami Pirelli).
dan193t
01.11.2010 04:32
nawet mozna mu uwierzyć. Nick wykonuje kawał dobrej roboty w tym sezonie