Di Montezemolo: Porażka pozostawiła gorzki posmak
Prezes Ferrari wystosował do fanów zespołu list, w którym dziękuje za ich wsparcie
19.11.1010:40
1817wyświetlenia
Gdy na Ferrari spływa fala krytyki po tym, jak zaprzepaszczone zostały szanse Fernando Alonso na zdobycie tytułu, Luca di Montezemolo wystosował do fanów zespołu list, w którym dziękuje za ich wsparcie. W otwartym liście, który pojawił się na stronie internetowej Ferrari, di Montezemolo pochwalił także wysiłki zespołu, które pozwoliły na walkę do ostatniego wyścigu sezonu.
Kilka dni po wielkim rozczarowaniu z rezultatu ostatniego wyścigu w sezonie, który wciąż jest bolesny, chcę się do was zwrócić- napisał di Montezemolo.
Czułem, dokładnie tak samo jak wy i cały zespół, że cel, do którego dążyliśmy przez cały sezon, nawet gdy inni przekreślali nas, po sobotnich kwalifikacjach był naprawdę blisko. Niestety źle wyciągnięte wnioski na pit-wall, podczas decydującej fazy, zepsuły nam wyścig, nie pozwalając na walkę o tytuł. Pięć wspaniałych wygranych Fernando i całego zespołu nie wystarczyło do osiągnięcia celu. Takie są prawa sportu.
Mimo wszystko sądzę, że wszyscy którzy pracowali tak ciężko w trakcie sezonu - technicy, mechanicy, pracownicy zespołu oraz kierowcy - wszyscy powinni otrzymać podziękowania za swój wkład, oddanie oraz profesjonalizm pokazany przez każdego z nich. Dziękowałem im osobiście ostatniej niedzieli, na torze, oraz wczoraj w pracy, jednak dziś chcę to uczynić razem z naszymi fanami. Niestety, finał nie stał na takim poziomie, co cały ekscytujący sezon, w trakcie którego bez wątpienia byliśmy protagonistami niesamowitej walki i dlatego taki rezultat pozostawia po sobie gorzki posmak.
Również z całego serca chciałbym podziękować wam - fanom, którzy wspieraliście nas, kibicowaliście nam, stymulowaliście i krytykowaliście, jednak zawsze mając podstawy i pasję, która charakteryzuje tych, co kochają Ferrari. Właśnie w takich momentach, które nie są łatwe, możemy poznać prawdziwych fanów, takich jak wy.
Di Montezemolo stwierdził, że zespół skupia się teraz na tym, by wynagrodzić w sezonie 2011 to, co się stało i twierdzi, że zbyt daleko jest do następnego wyścigu.
Otrzymałem wiele listów poparcia, które wzmacniają naszą żądzę rewanżu. Wszyscy chcielibyśmy powrócić na tor, by się zrewanżować, jednak musimy poczekać do początku następnych mistrzostw. W międzyczasie będziemy bez kompromisów pracować nad naszym bolidem na sezon 2011, ponieważ wszyscy, razem z wami, mamy cel: zabrać na tor samochód zdolny do wygrywania od pierwszego wyścigu- podsumował Włoch.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE