Relacja z dziewiątej rundy pucharu kartingowego WRT
Mimo mniejszej liczby uczestników nie brakowało emocji
02.12.1022:27
2417wyświetlenia
Biały puch, który od poniedziałku paraliżuje Polskę dał się we znaki również organizatorom pucharu WRT. Już sama lista zgłoszeń była znacznie mniej obszerna niż zwykle. Na domiar złego kilku uczestników całkowicie utknęło w korkach, a wielu z nich się spóźniło.
Ostatecznie na starcie przedostatniej rudny pucharu WRT stanęło 40 zawodników. Najszybszy w przeddzień grudnia okazał się Michał Grzyb, który już teraz zapewnił sobie zwycięstwo w całym pucharze. Drugim miejscem może poszczycić się Szymon Cieślak, a najniższy stopień podium dopełnił Dawid Figwer. Niestety w rywalizacji nie mógł uczestniczyć Karol Basz, który tuż po zawodach WSK Nations Cup zatrzymały testy opon.
Ostatni dzień listopada również po raz kolejny obalił teorie spadku przyczepności toru wraz ze spadkiem temperatury. Stan toru był naprawdę świetny, a pomiędzy zawodami został pobity rekord. Tym razem podczas kwalifikacji organizatorzy zaserwowali uczestnikom jazdę w przeciwnym kierunku. Mimo, że w drugą stronę jeździ się trochę wolniej, to jednak taka konfiguracja daje więcej przyjemności z jazdy.
Jak zwykle wszyscy rzucili się do walki od pierwszego okrążenia. Najszybszy podczas pierwszej sesji okazał się Robert Pilarz, który pokonał zdobywcę drugiego miejsca o zaledwie 0,002s. Druga sesja padła łupem naszego redakcyjnego kolegi - Igora Szmidta, który pokonał kolejnego zawodnika o jedną dziesiątą sekundy. Najszybszym czasem trzeciej sesji jak i całych kwalifikacji popisał się Michał Grzyb, jednak nie zapewniło mu to pierwszej pozycji startowej w wyścigu.
Wyścigi już tradycyjnie zostały rozegrane w standardowym kierunku i jak zawsze nie brakowało emocji. W każdej z grup można było oglądać niesamowitą walkę, szczególnie że z powodu problemów z jednym gokartem, niektórzy zawodnicy z czołówki plasowali się na niższych niż zwykle pozycjach. Ostatecznie najszybszy okazał się Michał Grzyb, przedzierając się z drugiego pola startowego. Drugi w wyścigu był Mateusz Słomka, a trzeci na metę wjechał Szymon Cieślak.
Klasyfikacja pań ponownie była bardzo teoretyczna, gdyż jedyną reprezentantką płci pięknej była Ewa Tomza. Ostatecznie zawodniczka z Bielska Białej ukończyła zawody na 29 miejscu. Całkiem nieźle wypadła ekipa Wyprzedź mnie! Igor oprócz popisu w kwalifikacjach dobrze pojechał pozostałą część zawodów i ostatecznie zajął 11 pozycję, zdobywając 45 punktów. Dodatkowe dwa oczka zdobył również Łukasz Godula, który popisał się całkiem niezłym czasem jednego okrążenia.
W klasyfikacji generalnej na pierwszym miejscu ponownie pojawia się Michał Grzyb, który zdobył 520 punktów. Drugi jest Szymon Cieślak, a trzeci Pilarz Robert. Igor Szmidt zajmuje 18 miejsce ze 160 oczkami na koncie. Mimo tego, że losy tytułu są już rozstrzygnięte to nie powinno zabraknąć emocji, gdyż o drugie miejsce powalczy aż 4 kierowców. Najbardziej na zasadzie odrzucania dwóch najsłabszych wyników ucierpieli Michał Kuś i Szymon Cieślak, którzy bez tego „udogodnienia” znaleźliby się przed Michałem.
Ostatnia runda tyskiego pucharu kartingowego zostanie rozegrana w styczniu i wszystko na to wskazuje, że na nowej konfiguracji toru. Zakończenie pucharu w Krakowie odbędzie się już 7 grudnia. Więcej informacji na temat zawodów oraz działalności toru można znaleźć na jego oficjalnej stronie - WRT-Karting.pl.