Di Montezemolo: Nie ma miejsca dla Rzymu w kalendarzu F1
"Powinniśmy zmierzać do nowych krajów, na nowe rynki"
15.01.1114:25
1285wyświetlenia
Luca di Montezemolo jest przekonany, że lepiej dla Formuły 1 będzie, jeśli w kalendarzu pojawią się nowe kraje, niż jeśli dodany zostanie wyścig na ulicznym torze w Rzymie, podczas gdy nadzieje stolicy Włoch na zorganizowanie grand prix stają się coraz mniejsze.
Prezes Ferrari poinformował dziennikarzy podczas dorocznej imprezy Wrooom, że zespoły doszły do porozumienia, iż dobrze byłoby, gdyby kalendarz F1 nie liczył w przyszłości więcej niż 20 rund, i że priorytetem jest ekspansja do nowych krajów, niż organizacja dwóch wyścigów na terenie jednego państwa.
Jeżeli pamiętacie nasze spotkanie w Maranello to mówiłem wówczas, że producenci samochodów i zespoły wyścigowe nie są zainteresowane znacznym powiększaniem kalendarza, w którym jest już wystarczająco dużo wyścigów - sezon właściwie nigdy się nie kończy. Niemal wszyscy z nas byli zdania, że powinniśmy zmierzać do nowych krajów, na nowe rynki, przede wszystkim do Stanów Zjednoczonych, ale nie tylko tam, także do Rosji i Indii, zamiast mieć po dwa wyścigi w Niemczech, Hiszpanii lub ewentualnie we Włoszech.
Nie jest to zatem jako taka porażka Rzymu, a chodzi po prostu o to, że naszym głównym założeniem powinno być dążenie do tylko jednego wyścigu w danym kraju. Nie możemy więc organizować dwóch grand prix we Włoszech, a gdzie będzie się odbywał wyścig - o tym muszą zdecydować całe Włochy, pamiętając jednak, że Monza to historyczne miejsce.
Di Montezemolo nie jest przeciwny temu, aby Rzym i Monza dzieliły Grand Prix Włoch.
To zależy od tego, czy pasowałoby to panu Ecclestone'owi, czy są na to warunki, czy Monza i Rzym byłyby w stanie się na to zgodzić. Pewne jest to, że w ciągu roku nie mogą być rozgrywane dwa wyścigi F1 we Włoszech. To wszystko. Monza pozostaje historycznym miejscem i permanentnym grand prix. Jednakże wszelkie ścieżki rozwoju tej sytuacji nadal są możliwe.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE