Szef GP Australii krytykuje wypowiedzi burmistrza Melbourne

Ron Walker podkreślił, że straty ponoszone przez wyścig to tylko jedna strona medalu
24.01.1114:04
Marek Roczniak
1572wyświetlenia

Szef Australian Grand Prix Corporation - Ron Walker skrytykował burmistrza Melbourne za podważanie sensowności dalszego rozgrywania wyścigu Formuły 1 na torze Albert Park po roku 2014. Robert Doyle napisał w lokalnej prasie, że GP przynosi zbyt duże straty, a spełniło już swoją rolę w wypromowaniu i rozwoju miasta oraz regionu.

Walker tak skomentował wypowiedź Doyle'a: To przykre, że burmistrz znaczącego miasta stołecznego (Melbourne jest stolicą stanu Wiktoria przyp. red.) wypowiada się przeciwko takiemu dużemu wydarzeniu, jakim jest grand prix - powiedział prezes AGPC w rozmowie z lokalną stacją radiową 3AW.

Podkreślił, że straty ponoszone przez wyścig, które trzeba pokrywać z pieniędzy podatników (ostatnio 50 mln AUD) to tylko jedna strona medalu. Z drugiej strony korzyści ekonomiczne wynoszą około 160 milionów AUD. Wszystkie hotele pana Doyle'a, wszystkie jego restauracje mają duże obroty. Potem są oczywiście podatki, które są z tego zbierane w wysokości około 18 milionów rocznie. To ogromny profit dla Melbourne.

W świetle komentarzy Doyle'a, nowy premier stanu Wiktoria - Ted Baillieu przyznał już, że strata 50 milionów musi zostać zredukowana, jeśli ma być zawarta nowa umowa po roku 2014. Warto dodać, że Wiktoria jest kolejnym australijskim stanem po Queensland, który zmaga się ze skutkami katastrofalnych powodzi.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

7
Lolkoski
24.01.2011 07:05
A czy aby burmistrz nie uprawia obecnie trochę politycznego PR-u? - tak odnośnie ostatniego zdania w tekście. W ostatnim sezonie to był najlepszy wyścig, a i w poprzednich latach sporo się działo.
jpslotus72
24.01.2011 04:20
@Huckleberry w takim razie jego doradca od spraw kampanii wyborczej musi być wtyczką opozycji - bo to jawny sabotaż... :)
akkim
24.01.2011 03:26
Nie tylko sam Walker gościa krytykuje, najwyraźniej burmistrz Formuły nie czuje, 18 baniek z podatku to sztuka, zatrudnij Sherlocka, niech więcej poszuka.
Huckleberry
24.01.2011 03:00
Może właśnie chodzi o to, że kadencja się kończy niedługo, a burmistrz ma za małe poparcie i szuka nowego niezadowolonego elektoratu? ;)
Sar trek
24.01.2011 02:29
Jako kibic również krytykuję słowa i pomysły tego burmistrza. Najlepiej było by go zamienić z emirem Abu Zabi lub tego miasta, gdzie jest tor Shakhir.
pancio93
24.01.2011 02:10
Oby to Grand prix przetrwalo
jpslotus72
24.01.2011 01:33
Kiedy tam się kończy kadencja burmistrza? Może by tak w międzyczasie jakieś wotum nieufności?... W każdym razie nie zawadzi wizyta u okulisty, bo człowiek wyraźnie cierpi na krótkowzroczność.