Liuzzi nie zamierza płacić za miejsce w HRT

"Przypuszczam, że woleliby kierowcę z pieniędzmi, lecz próżno oczekiwać tego po mnie"
23.02.1114:33
Michał Roszczyn
2070wyświetlenia

Vitantonio Liuzzi nie jest gotów płacić za miejsce w tegorocznej stawce Formuły 1. Włoch stara się obecnie o fotel wyścigowy w zespole HRT po stracie swojej posady w Force India na rzecz Paula di Resty.

W minionym sezonie ekipa z Murcji preferowała zawodników z wsparciem finansowym sponsorów i sytuacja nie uległa raczej zmianie w tym roku, gdyż Narain Karthikeyan zapewnił sobie miejsce w HRT dzięki pomocy koncernu Tata. Niemniej Liuzzi podkreśla, że nie zamierza płacić za starty w mistrzostwach świata.

Przypuszczam, że woleliby kierowcę z pieniędzmi, lecz próżno oczekiwać tego po mnie, ponieważ nigdy tego nie robiłem i nie mogę tego zacząć robić teraz. Wnoszę doświadczenie, szybkość i poświęcenie dla teamu - to na pewno. Co do reszty, to pomagałbym ze wszystkich sił znaleźć sponsorów, ale nie mogę sobie pozwolić na wnoszenie pieniędzy w zamian za posadę. Jak zawsze będę dawał z siebie wszystko. Rozmawiają z kilkoma sponsorami i wszystko wygląda dość dobrze, zatem istnieje duża szansa na zwiększenie budżetu i oczywiście rozwój ekipy.

Zapytany, czy wybrałby rolę kierowcy wyścigowego w HRT zamiast posady testera w bardziej ustabilizowanym teamie, Liuzzi odpowiedział: To zależy o jaki zespół by chodziło, jak również ważne są wszelkie warunki i perspektywy [na przyszłość]. Obecnie w Formule 1 wszystko jest istotne, wiele spraw zmienia się z miesiąca na miesiąc, więc zobaczymy. Na tę chwilę nic nie jest przesądzone; prowadzimy po prostu pozytywne rozmowy i zobaczymy w najbliższych dniach, co się wydarzy.

Włoch jest przekonany, że Hispania Racing może być bardziej konkurencyjna w nadchodzącym cyklu grand prix, zakładając że plany związane z nowym samochodem wypalą. Bardziej konkurencyjni niż w zeszłym roku? Na pewno. Wystarczająco konkurencyjni? Nie jestem pewien. Ta kwestia stoi pod znakiem zapytania, gdyż wszystko dogrywane jest tak późno, nowy bolid zadebiutuje późno i także budżet jest ograniczony. To wszystko ma duże znaczenie, ale z pewnością posiadają oni kilka interesujących pomysłów i jeżeli one wypalą, to będzie w porządku.

Źródło: en.espnf1.com

KOMENTARZE

8
NEO86
23.03.2011 05:34
Nie dziwię mu się. Nikt nie chciałby płacić milionów za jazdę takim szrotem jak HRT
gpjano
24.02.2011 08:02
Vitantonio nigdy mnie nie poruszył swoją jazdą. Sprawdziłem w archiwach. 2005-startuje 4 razy (debiut) 2006-wygrywa z kolegą zespołowym Scotem Speedem, który potem wylatuje z hukiem 2007-Speeda zastępuje Vettel i w 7 startach zdobywa więcej punktów niż Liuzzi w 17 startach! 2008-przerwa 2009-zastępuje Fisichellę i w 5 startach nie zdobywa nawet punkcika a Sutil w 17 startach zdobywa 5 punktów 2010-Liuzzi zdobywa 21 punktów, Sutil 47!!! Z pewnością jest dobrym kierowcą ale nie jest badrzo dobrym. A teraz są potrzebni bardzo dobrzy kierowcy bo różnice między bolidami są naprawdę niewielkie. Nawet w HRT powinien być ktoś, kto pojedzie bardzo szybko. Im wyżej w klasyfikacji tym większe szanse na sponsorów. Sponsor też chce być widziany jako wspierający dobre bolidy.
mpluta2
23.02.2011 05:17
I ma rację
testauto
23.02.2011 03:54
Niestety ale realia są takie, że ktoś musi jeździć tak kiepskimi bolidami i logiczne jest to, że nie może być na starcie 24-ch bolidów klasy RB, McLaren lub Ferrari. Szkoda Liuzziego, bo nigdy nie mógł pokazać swojej prawdziwej formy a wierzę, ze stać go na więcej. Niestety ale nie znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie jak sporo innych kierowców.
jpslotus72
23.02.2011 02:45
Płacić za możliwość kompromitowania się w tym złomie? To byłaby dosyć perwersyjna przyjemność..
arahja
23.02.2011 02:05
co by nie mówić Vitantonio jest jednym z niewielu kierowców, który po stracie miejsca w stawce potrafił do niej powrócić. Życzę powodzenia, ale nie życzę kokpitu w HRT, żadnemu kierowcy z ambicjami i talentem tego nie życzę :))
Kordas
23.02.2011 01:58
Zawsze pozostaje opcja jeżdżenia za friko.
Hellsbells
23.02.2011 01:54
Już oczekuje tytułu kolejnego newsa "HRT nie zamierza płacić Liuzziemu za miejsce w swoim zespole". To chyba już koniec jego historii w F1.