Vettel liczy na wysoką niezawodność RB7

"Musimy mieć konkurencyjny samochód od pierwszego grand prix aż do końca sezonu".
12.03.1110:08
Nataniel Piórkowski
1501wyświetlenia

Sebastian Vettel jest optymistą, przed startem sezonu w Melbourne. Zdaniem Niemca, tegoroczna konstrukcja Adriana Neweya jest bardziej niezawodna od ubiegłorocznej, którą przez cały sezon nękały problemy techniczne.

Myślę, że jak do tej pory przygotowania idą dobrze - powiedział mistrz świata. Zrobiliśmy wiele kilometrów - może nie tak dużo, jak Ferrari - ale więcej niż kiedykolwiek wcześniej.

Wydaje mi się, że jesteśmy dosyć dobrze przygotowani. Na przestrzeni ostatnich kilku lat w pierwszych wyścigach nie szło nam dobrze - a taki jest właśnie nasz cel, ponieważ mistrzostwa zaczynają się właśnie pierwszymi wyścigami, a na końcu każdy punkt może być istotny. Musimy mieć konkurencyjny samochód od pierwszego grand prix aż do końca sezonu.

Zawsze bardzo koncentrujemy się na niezawodności samochodu, bo nawet gdy posiadasz bolid szybszy o sekundę od innych, ale nie zakończysz wyścigów, to nigdy nie zdobędziesz punktów i nie wygrasz mistrzostw. Jednakże musisz też mieć prędkość, ponieważ myślę, że uczynienie szybkiego samochodu niezawodnym jest łatwiejsze, niż niezawodnego szybkim.

Urzędujący mistrz świata sądzi, że jego ekipa znajduje się na właściwej ścieżce na dwa tygodnie przed rozpoczęciem sezonu: Sądzę, że jesteśmy na dobrej drodze. Ta zima była dla nas mniej uciążliwa i może nie było dokładnie widać kto jest przed nami, a kto jest od nas wolniejszy.

Kierowca Red Bull Racing był nieco zdziwiony dobrą dyspozycją Mercedesa w piątek: Byliśmy nieco zaskoczeni formą Mercedesa, myślę że jest zbliżona do naszej. Powinni być nieźli, ale zobaczymy to w Australii. Nawet jeśli Michael miał mało paliwa, to i tak pierwsze co musisz zrobić, to czas okrążenia.

Jako dobre odniesienie do osiąganych przez Red Bulla wyników, Vettel wskazał na zespół Ferrari: Oni przejechali dużo kilometrów i myślę, że są całkiem szybcy. Im bliżej jesteśmy Ferrari, tym lepsi będziemy w Australii.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

10
jednooki_cyklop
12.03.2011 09:12
[quote]Vettel liczy na wysoką niezawodność RB7[/quote] Umiesz liczyć, licz na siebie...
christoff.w
12.03.2011 03:47
Dokladnie, żeby wygrywać niezawodnym Red Bullem, nie trzeba znowu być jakimś geniuszem.Tak mowil RObert w swojej ksiazce-wywiad pt: Moja pasja,podkreslajac to,bo geniusz w zeszlorocznym HRT czy Lotusie nic nie zdziala chocby sie dwoil i troil.Taka to ta nasza F1 jest.Wojna maszyn i tyle, bo to ze praktycznie wszyscy tam jezdzacy kierowcy poza kilkoma wyjatkami maja talent to fakt.
Arya
12.03.2011 12:30
Chciałabym, żeby w tym sezonie RBR był bardziej niezawodny, ale za to wolniejszy, porównywalny z Ferrari. Wtedy i rywalizacja byłaby ciekawsza, i można by było lepiej porównać kierowców. Co do niezawodności Vettela i jego bolidu, to moim zdaniem więcej punktów zaprzepaściło to drugie. No przecież spójrzmy - za Bahrajn mógłby mieć 13 pkt więcej, za Koreę Malezję - razem 50, czyli 63. Miał też trochę pecha na starcie w Silverstone, ale start był też trochę zepsuty, więc nie będę liczyć. Natomiast za jego błędy - Belgia 12, Turcja - 18, Węgry - 10. Raczej mniej wychodzi. Aczkolwiek wiadomo, bolid był za to ogólnie najszybszy w stawce. Ale to dalej przepychanki i zabawa w zliczanie punktów, więc liczę, że w tym sezonie będzie tak, jak napisałam na początku posta. I żeby McLaren też był mocny, bo od 2008 Lewi naprawdę świetnego bolidu nie ma.
jpslotus72
12.03.2011 09:56
Niezawodność była piętą achillesową diabelnie szybkiego, ale bardzo "delikatnego" Red Bulla. Jeśli udało im się w tym podciągnąć, to "strach się bać"... Chociaż zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że wiele zależy tu od kierowców - jeśli się ma talent i wyczucie, to i "delikatesa" można poprowadzić bezawaryjnie, a jeżeli ma się deficyty umiejętności, to i pancerny bolid nie wytrzyma. Oczywiście przerysowuję - kierowcy RBR to jednak nie jakieś "łamagi" - ale na ile są to (a szczególnie jeden z nich) rzeczywiście mistrzowie, będzie się można przekonać właśnie wtedy, kiedy dostaną do dyspozycji bardziej niezawodne wozy - wtedy już nic nie będzie można zrzucić na "narzędzie", wszystko będzie zależało od "majstra". Chociaż - z drugiej strony - żeby wygrywać niezawodnym Red Bullem, nie trzeba znowu być jakimś geniuszem. No nic, już niedługo będzie wiadomo, who is who.
Simi
12.03.2011 09:45
"Podstarzały przeciętniak" to trochę przesada. Jasne, że Webber nie jest jakims geniuszem pokroju Ayrtona Senny, ale to solidny, doświadczony i szybki kierowca. Co do dominacji Red Bulla - wydaje mi się, że przepisy są na tyle zaostrzone, że nie będzie miejsca na rozgromienie całej stawki przez jeden zespół.
adnowseb
12.03.2011 09:33
@THC-303 Co do Webbera to mam inne zdanie,natomiast z resztą się zgadzam.
Jacobss
12.03.2011 09:29
Kierowcy jak wszyscy inni. W zeszlym roku wszyscy pretendenci popelniali mase bledow. NIKT nie zdobylby tytulu w RBR w polowie sezonu, poniewaz z taka awaryjnoscia jaka mial Vettel byloby to niemozliwe. Zreszta, modne jest krytykowanie kierowcow RBR, ale wszyscy juz zapomnieli, ze w ostatnich najwazniejszych wyscigach, to pewien kierowca RBR zachowal najwiecej zimnej krwi i jezdzil najlepiej ze wszystkich kierowcow, co pozwolilo mu siegnac po tytul. Wystarczy, ze Vettel dalej tak bedzie jezdzil.
THC-303
12.03.2011 09:25
christoff.w O to bym się nie martwił, w tamtym sezonie też mieli samochód pozwalający na zdobycia mistrzostwa w połowie sezonu. Niestety RBR dla mnie jest zespołem z szefem - pacynką, i kierowcami kamikadze i podstarzałym przeciętniakiem.
rentonB
12.03.2011 09:21
Albo jak by zdobyli to poprostu dali by pojezdzic innym :)
christoff.w
12.03.2011 09:11
Oby nie mieli bo mistrzostwa beda nudne gdyz zakoncza sie w polowie sezonu. ;)