Pietrow uszczęśliwił Renault swoją postawą w kwalifikacjach
Boullier: "Dziś był innym facetem - kimś, kto bez wątpienia ma miejsce w Formule Jeden"
26.03.1117:41
4137wyświetlenia

Witalij Pietrow uzyskanym szóstym miejscem w kwalifikacjach do Grand Prix Australii zachwycił szefostwo Lotus Renault GP. Eric Boullier otwarcie przyznał, że dziś Rosjanin był zupełnie innym kierowcą, niż rok temu na tym samym torze.
Tak, to był wspaniały dzień- powiedział tuż po czasówce sam Pietrow agencji prasowej Reuters na padoku Albert Park.
Powinniśmy być dumni z naszej pozycji, więc weekend również zapowiada się bardzo dobrze. Bolid wydaje się być niezły, choć to dopiero pierwsze grand prix, więc musimy nieco poczekać by dowiedzieć się, gdzie tak naprawdę jesteśmy. Nie mieliśmy żadnych problemów z mechaniką czy czymkolwiek innym, w związku z tym moim zdaniem wszystko przebiega pomyślnie.
Kierowca z Wyborga w Formule 1 zadebiutował w zeszłym sezonie i z pewnością było to dla niego ciężkie przetarcie u boku doświadczonego i szybkiego Roberta Kubicy. Wówczas szef zespołu wzywał go do przełożenia swojego potencjału na wyniki, jako że Rosjanin miewał przebłyski formy, ale dysponując samochodem pozwalającym na regularne finisze w pierwszej dziesiątce zgromadził zaledwie 27 punktów, zaś jego zespołowy kolega 136. Mimo tego Pietrowowi udało się przedłużyć kontrakt ze swoją ekipą na najbliższe dwa sezony, choć zdaniem wielu w ogromnej mierze przyczynili się do tego jego rosyjscy sponsorzy.
Tak czy inaczej 26-latek do tegorocznej rywalizacji przystąpił mocnym uderzeniem, deklasując nowego rutynowanego partnera Nicka Heidfelda prezentowanymi osiągami w kwalifikacjach do GP Australii.
Rok temu był nigdzie... w punkcie zero- wyznał dziś Boullier dziennikarzom, odnosząc się do swojego zawodnika.
Teraz rozumie, że musi być opanowany w kokpicie, jak i również czasami musi pomóc bolidowi być szybkim. Właśnie dlatego myślę, że (dziś) wysłał ważny sygnał. Dziś był innym facetem - kimś, kto bez wątpienia ma miejsce w Formule Jeden.
Pietrow tłumaczy swoją dobrą postawę większym obyciem z królową sportów motorowych w porównaniu z ubiegłym sezonem:
To nic takiego, po prostu chodzi o doświadczenie w F1, wiem o tym sporcie wiele więcej, niż w zeszłym roku i znam ten tor, ponieważ już po nim jeździłem. Niemniej jednak reprezentant Renault stracił w kwalifikacjach do najszybszego Sebastiana Vettela aż ponad 1,7 sekundy, choć jego zdaniem istnieje pewien sposób na wygranie z panującym mistrzem świata.
Red Bull w dalszym ciągu odjeżdża wszystkim. Na ten moment nie można ich dogonić. Co można zrobić? Zderzyć się z nimi!- powiedział z uśmiechem.
Oczywiście żartuję, lecz naprawdę nie da się ich złapać.
Źródło: uk.reuters.com
KOMENTARZE