Hamilton i Alonso zaakceptowali kary po wyścigu
"Wiedziałem, że dostanę karę" - przyznał Hamilton.
10.04.1116:16
2539wyświetlenia

Lewis Hamilton i Fernando Alonso zaakceptowali kary nałożone na nich przez stewardów po Grand Prix Malezji na torze Sepang.
Obaj kierowcy otrzymali kary dodania 20 sekund do czasu wyścigu za naruszenie przepisów w trakcie walki o trzecie miejsce w końcowym etapie wyścigu na torze opodal Kuala Lumpur. Brytyjczyk otrzymał karę za więcej niż jedną zmianę toru jazdy przy obronie pozycji, natomiast Hiszpan za spowodowanie kolizji z bolidem McLarena.
Hamilton przyznał, że nie był zaskoczony nałożeniem kary:
Wiedziałem, że dostanę karę. Nie jestem nią zaskoczony. Byłem u sędziów więc spodziewałem się jej. Zawsze staram się przyjąć najgorszy scenariusz. To tylko jedno miejsce i ta kara nie powoduje, że czuję się gorzej patrząc na to, jak ułożył się ten weekend. Zapytany czy uważa ją za sprawiedliwą, mistrz świata odparł:
To są wyścigi, nie mam zamiaru się wykłócać i zgadzam się z nałożeniem kary.
Fernando Alonso także bagatelizuje znaczenie kary - szczególnie że w jego przypadku jej nałożenie na pociągnęło za sobą straty pozycji:
To nie zmieniło mej pozycji, więc nie jest to wielki dramat. Zająłem 6 miejsce w wyścigu, a to był incydent. Próbowałem wyprzedzić (Hamiltona), dotknęliśmy się nawzajem i niestety uszkodziłem przednie skrzydło i musiałem zjechać ponownie do boksów, tym samym tracąc możliwość finiszu na podium, ale w następnym wyścigu spróbuję raz jeszcze.
Na pytanie czy był wściekły na siebie lub Hamiltona za kolizję, Alonso odpowiedział:
To jedna z tych rzeczy. Była próba ataku i dotknęliśmy się nawzajem. Stewardzi wezwali nas do zapoznania się z opiniami i wydali taką decyzję. Nie jesteśmy tymi, którzy decydują, czy też mają coś do powiedzenia w sprawie decyzji. Staramy się ścigać, czerpać radość z wyścigu w kokpicie i mam nadzieję, że następnym razem skończy się już bez żadnych problemów.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE