Alonso dumny z bycia kierowcą Ferrari

"Przedłużenie kontraktu do 2016 roku było dobrą wiadomością dla mnie oraz mojej kariery"
20.05.1110:18
Ap4cz05
1555wyświetlenia

Fernando Alonso powiedział, że czuje się szczęśliwy i zaszczycony z powodu przedłużenia jego umowy z zespołem Ferrari do końca sezonu 2016.

Hiszpan dołączył do ekipy z Maranello w zeszłym roku i podpisał kontrakt do końca 2012 roku, ale Ferrari potwierdziło wczoraj przedłużenie o cztery lata. Przedłużenie kontraktu do 2016 roku było dobrą wiadomością dla mnie oraz mojej kariery - powiedział Alonso w Barcelonie przed rozpoczynającym się weekendem wyścigowym Grand Prix Hiszpanii.

Jak powiedziałem w zeszłym roku, moją intencją jest zakończenie kariery z Ferrari. Nie wyobrażam sobie lepszego miejsca dla kierowcy wyścigowego. Miałem szczęście dołączyć do tej ekipy w zeszłym sezonie i czułem się w niej jak w domu od pierwszego dnia. Mam możliwość, by występować w tym zespole do końca 2016 roku, więc spędzę siedem lat w Ferrari. Jestem szczęśliwy i zaszczycony, a być może w 2017 roku podpiszę kolejny kontrakt. Zobaczę, czy nie będę zbyt stary lub też Ferrari wciąż będzie chciało, bym był ich kierowcą.

Dwukrotny mistrz świata przyznał, że przedłużenie umowy z włoskim zespołem było tylko i wyłącznie naturalną decyzją, zważając na komfortowe warunki pracy Hiszpana od momentu dołączenia do Ferrari przed sezonem 2010. To nie był jakiś skomplikowany proces myślowy w mojej głowie. Było jasnym, że chcę się ścigać w Ferrari przez wiele lat i pomimo tego, co stanowił mój kontrakt, w moim przypadku zawsze najważniejsza była stabilność. To było po prostu publiczne potwierdzenie, nic się nie zmieniło wewnątrz ekipy.

Były kierowca Renault dodał: Muszę powiedzieć, że to była dla nas bardzo łatwa decyzja. Rozpoczęliśmy rozmowy na temat przyszłości tydzień lub dwa tygodnie temu i obydwie strony chciały kontynuować współpracę. Byłem zadowolony ze stajni i wyglądało na to, że oni byli zadowoleni ze mnie, więc powiedzieliśmy «W porządku, dokonamy przedłużenia umowy». Zgodziliśmy się do końca 2016 roku i wszystko jest dla nas bardzo jasne, jak również dla członków zespołu. Wszyscy chcą utrzymać stabilność. To była decyzja podjęta przez obydwie strony.

Chociaż Alonso powiedział, że niemożliwym było określenie, jak udany będzie jego okres startów w Ferrari, to jednak Hiszpan ma wrażenie, że jest w zespole, z którym zdobędzie kolejne tytuły mistrzowskie. Formuła 1 jest niemożliwa do przewidzenia oraz niewykonalnym jest przewidzieć, kto zdobędzie mistrzostwo przed startem sezonu. Z pewnością jestem w najlepszym możliwym zespole, który umożliwia walkę o tytuł mistrzowski. Niektóre ekipy mają wzloty i upadki oraz doświadczają dobrych i nieudanych sezonów. W Ferrari w najgorszym wypadku ukończysz sezon na drugim lub trzecim miejscu w mistrzostwach i to właśnie może ta ekipa zaoferować kierowcy.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

8
yaper
21.05.2011 06:32
I tym samym Ferrari zapewniło sobie długoterminowe wsparcie Santandera. Alonso to świetny kierowca, ale nie można zapominać o jego pokaźnych plecach sponsorskich, które są równie ważne dla Maranello.
Simi
20.05.2011 04:06
Zależy, być może w wieku 35 lat dalej będzie w formie i pojeździ jeszcze do 2020... :) Abstrakcja...
Kamikadze2000
20.05.2011 01:44
Zapomnijcie o Alonso z 2007 roku! Pamiętajcie go z lat w Renault, gdzie był świetny! Rok w McL był dla niego właściwie stracony, a zarazem przejściowy - przestawienie na nowe ogumienie, konflikt z zespołem. Teraz jest w Ferrari i jestem pewien, że to tam zakończy swą karierę! Nie zdziwiłbym się, gdyby właśnie po sezonie 2016! :))
Simi
20.05.2011 01:00
wojtassss - a kiedyś to był PRL... Liczy się to co jest obecnie. Owszem, w McLarenie wytrzymał zaledwie rok, ale tam sytuacja była inna, więc myślę, że nie można tego porównywać. Alonso czuje się bardzo dobrze w Ferrari i myślę, że może ich doprowadzić do dawnej formy.
Campeon
20.05.2011 09:31
35 lat ;)
rocketman03
20.05.2011 09:24
Nie porównujmy tych dwóch sytuacji - jego sytuacja w Ferrari jest diametralnie inna niż w McLarenie. Tutaj jest pupilkiem i zespół kręci się wokół niego - tam trafił mu się Hamilton i zrobił się problem. Choć oczywiście, jeżeli nagle znalazłby się kolejny taki "Hamilton" u jego boku, to Alonso w swoim stylu zapewne postanowiłby uciec z piaskownicy. Ale on też chyba zmienił trochę swoje nastawienie w wyniku współpracy z Ferrari - parę lat temu (po zdobyciu drugiego tytułu) mówił, że jeżeli zdobędzie trzecie mistrzostwo to będzie szukał wyzwań poza F1. Teraz z kolei podpisuje kontrakt aż do 2016 roku (będzie miał wtedy 34 lata) - najwyraźniej dobrze mu w Maranello.
jpslotus72
20.05.2011 09:22
Wypowiedź brzmi jak przemówienie po otrzymaniu Orderu Kawalera Czarnego Konia z Maranello pierwszej klasy... Ukłony w stronę Królewskiej Stajni - pełna etykieta. Ale w sumie - co można przy takiej okazji powiedzieć? Trzeba zaliczyć ceremonię, roztrąbić swoje szczęście na cztery strony świata - a resztę zweryfikują tory... Ważniejsze są wypowiedzi - a nawet miny, które często mówią więcej - po wyścigach.
wojtassss
20.05.2011 08:42
ble, ble, ble. rz...gać się chce słysząc taki PR-owski bełkot. Znając Ferdka, jeżeli jeszcze sezon-dwa Ferrari będzie prezentowało obecny poziom, to zostawi ich bez skrupułów. W maku miał być przez cztery bodaj sezony, wytrzymał jeden. Kiedyś go lubiłem....