Dzień przed decyzją sytuacja w Bahrajnie nadal niespokojna
Telewizja Al Jazeera informuje, że siły prewencyjne zaatakowały wczoraj protestujących
02.06.1111:18
1630wyświetlenia

Zostały 24 godziny do podjęcia przez FIA decyzji o ewentualnym umieszczeniu w tegorocznym kalendarzu Formuły 1 wyścigu na torze Sakhir, a tymczasem sytuacja w Bahrajnie pomimo wycofania stanu wyjątkowego nadal jest niespokojna.
Telewizja Al Jazeera informuje, że siły prewencyjne zaatakowały wczoraj protestujących w wielu wioskach położonych w pobliżu stolicy kraju - Manamy. Demonstracje antyrządowe miały miejsce między innymi w Diraz, Bani Jamrah i Karzakanie. Do rozpędzania protestujących użyto pałek i gazu łzawiącego.
Po zakończeniu stanu wyjątkowego nie powinno być już tutaj ochrony, ale nadal jest obecna- powiedział jeden z naocznych świadków w rozmowie z Al Jazeerą.
Obecność sił prewencyjnych jest nawet bardziej odczuwalna, a ich podejście jest teraz takie, że jak tylko wyczują jakiś protest, to starają się go od razu zdusić w zarodku.
Strona rządowa cały czas utrzymuje, że sytuacja uległa dużej poprawie i jest na tyle dobra, że może się już tutaj odbyć wyścig F1, podczas gdy obrońcy praw człowieka twierdzą, że rząd nie postąpił uczciwie, znosząc stan wyjątkowy.
Rząd próbuje desperacko wysłać sygnał, że wszystko wróciło do normy, ale tak nie jest. Dzisiaj Bahrajńczycy znów się zebrali, protestując na ulicach wszystkich wiosek, ponad 40 różnych demonstracji wokół Bahrajnu - wszystkie zostały zaatakowane w momencie ich rozpoczęcia i wielu ludzi zostało zranionych przez ostrą amunicję, gumowe naboje i gaz łzawiący- powiedział wczoraj Nabeel Rajab z centrum ochrony praw człowieka w Bahrajnie.
Źródło: pitpass.com
KOMENTARZE