FOTA omówi w swoim gronie decyzję w sprawie GP Bahrajnu

Ciągle nie milkną echa wczorajszej decyzji Światowej Rady Sportów Motorowych.
04.06.1120:09
Nataniel Piórkowski
1361wyświetlenia

Przedstawiciele dwóch zespołów z czołówki zapowiedzieli, że w najbliższym czasie na forum FOTA zostanie przedyskutowana kontrowersyjna decyzja władz sportu o przywróceniu Grand Prix Bahrajnu do tegorocznego kalendarza Formuły 1.

Pomimo wątpliwości i zawirowań politycznych w państwie w Zatoce Perskiej, Światowa Rada Sportów Motorowych FIA jednogłośnie zgodziła się na przełożenie terminu rozegrania GP Bahrajnu na koniec października.

Choć szef FOM - Bernie Ecclestone podkreśla, że decyzja ta nie ma nic wspólnego z rocznymi opłatami organizatorów wynoszącymi około 40 milionów dolarów, to jednak dziennikarze oraz obserwatorzy są zszokowani werdyktem FIA i głośno wypowiadają się o ciągłym łamaniu praw człowieka w Bahrajnie i obawach o bezpieczeństwo.

Dlatego też zespół Red Bull Racing wydał wczoraj oświadczenie, w którym zaznaczył, że decyzja ta zostanie omówiona na odpowiednim forum. Podobne stanowisko prezentuje również zespół McLaren: Decyzja ta może zostać omówiona wewnątrz FOTA i dopiero po tym będzie można określić bardziej szczegółowe stanowisko - powiedział rzecznik teamu z Woking. Norbert Haug z Mercedesa potwierdził: Będziemy o tym dyskutować w FOTA.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

2
Zomo
05.06.2011 11:30
F1 nie ma skrupulow - pokazywala to juz wielokrotnie. Obawiam sie ze nawet jak wybuchna zamieszki przy torze to "odpowiednie" sily zapewnia kontynuacje wyscigu i moc zabawy dla widzow.
jpslotus72
04.06.2011 07:52
Klamka już raczej - niestety! - zapadła... Tak czy inaczej - sytuacja będzie napięta i F1, nękana w ostatnim czasie różnymi kryzysami "wzbogaciła się" o kolejny. Gdyby teraz FIA wycofała się ze swojej ostatniej decyzji - będzie kryzys (kasa, Bernie, szejkowie). Jeśli decyzja ta zostanie podtrzymana - będzie kryzys (zespoły, kierowcy, opinia publiczna). Trzeba było naprawdę dać już sobie w tym roku spokój z tym Bahrajnem - tym bardziej, że były i są wszelkie ku temu podstawy. Ale mleko się rozlało - i obawiam się, że dyskusje w żadnym gronie nic już tu nie pomogą.