Niejasne zasady użycia dwóch stref DRS w Kanadzie
Paddy Lowe sugeruje, że atakujący kierowca może mieć teoretycznie podwójne korzyści
08.06.1117:26
3762wyświetlenia
Dyrektor techniczny McLarena - Paddy Lowe zasugerował podczas dzisiejszej telekonferencji Vodafone, że dwie strefy DRS podczas Grand Prix Kanady mogą teoretycznie działać podwójnie na korzyść kierowcy, który w punkcie pomiaru odległości był blisko za innym samochodem.
Będzie to pierwszy przypadek w tym sezonie, gdy kierowcy Formuły 1 będą mieli możliwość zmiany kąta nachylenia górnego płatu tylnego skrzydła w dwóch miejscach na torze podczas wyścigu, by mieć większe szanse na wyprzedzenie rywala - pierwszy raz na najdłuższej prostej poprzedzającej ostatnią szykanę i drugi raz na prostej start/meta. Dwie strefy DRS mają być także dozwolone w wyścigu na ulicach Walencji.
Rola DRS (w Kanadzie) będzie miała największe znaczenie na początkowej prostej, od nawrotu- powiedział Lowe.
W teorii jeśli zostaniesz wyprzedzony na tej pierwszej prostej, to - o ironio - facet jadący przed tobą będzie mógł nadal korzystać z DRS na kolejnej prostej (start/meta), choć już wcześniej przeprowadził manewr wyprzedzania, co da mu jeszcze większą przewagę. Innymi słowy wyprzedzony kierowca będzie miał nikłe szanse na kontratak na prostej start/meta, jeśli chwilę wcześniej został wyprzedzony.
Wątpliwości wynikają z tego, że według zapowiedzi FIA z maja, na Circuit Gilles Villeneuve ma być tylko jedna strefa pomiaru odległości między samochodami - po zakręcie nr 10. Federacja nie podała jeszcze szczegółów na temat użycia DRS w Montrealu ani nie opublikowała mapki toru z wyznaczonymi strefami.
Źródło: pitpass.com
KOMENTARZE