De la Rosa najszybszy podczas pierwszych treningów we Francji

01.07.0500:00
Marek Roczniak
3115wyświetlenia
$#741$$OKR$
dlr,74.778,21,
alo,75.183,10,
fis,75.255,10,
sat,75.530,10,
rai,75.877,10,
but,76.038,11,
pan,76.146,24,
mon,76.366,11,
rsc,76.731,6,
hei,76.758,11,
msc,76.838,11,
cou,77.168,7,
kli,77.343,10,
bar,77.389,10,
web,77.451,11,
mas,77.777,7,
vil,78.192,6,
liu,78.876,16,
doo,79.001,20,
kar,80.067,13,
alb,80.382,17,
fri,80.725,16,
mot,81.725,6,
tru,,1,
$
,
Piątkowy tester zespołu McLaren, Pedro de la Rosa, uzyskał zdecydowanie najlepszy czas w pierwszej sesji treningowej na torze Magny-Cours. Tymczasem tuż za Hiszpanem ze stratą niespełna pół sekundy uplasowali się kierowcy Renault, Fernando Alonso i Giancarlo Fisichella. W zeszłym roku francuska stajnia wywalczyła na własnym podwórku pole position i mały włos nie świętowałaby również podwójnej wizyty na podium, gdyby ówczesny partner Alonso, Jarno Trulli, nie dał się wyprzedzić Rubensowi Barrichello tuż przed metą. Tym niemniej Grand Prix Francji 2004 była dosyć udany wyścigiem dla ekipy Renault, która w tym roku będzie zapewne liczyła na jeszcze lepszy występ. Bolidy francuskiej stajni podczas tego weekendu mają zmieniony wygląd, co jest odzwierciedleniem wsparcia koncernu Renault dla ubiegającej się o organizację Igrzysk Olimpijskich w 2012 roku stolicy Francji. Na pokrywie silnika i bocznych wlotach powietrza obydwu bolidów R25 widoczny jest ognisty ptak Feniks z mitologii chińskiej.

Czwarty czas uzyskał Takuma Sato, a na potwierdzenie całkiem niezłej jak na razie formy zespołu B.A.R na torze Magny-Cours w pierwszej szóstce znalazł się także partner Japończyka, Jenson Button. Kierowców stajni z Brackley rozdzielił Kimi Raikkonen, mając już ponad sekundę do de la Rosy. Ostatni z reprezentantów zespołu McLaren, Juan Pablo Montoya, uplasował się z kolei na ósmej pozycji, a jego strata do Raikkonena wyniosła blisko pół sekundy. Tuż przed Montoyą znalazł się Olivier Panis, który wyjątkowo we Francji zastępuje Ricardo Zontę w roli piątkowego testera Toyoty. Dla Francuza jest to symboliczny powrót za kierownicę bolidu Formuły 1 w weekend Grand Prix, co biorąc pod uwagę brak francuskiego kierowcy w tym sezonie powinno stanowić swego rodzaju rekompensatę dla kibiców siedzących na trybunach toru Magny-Cours.

Pierwszą dziesiątkę zamknęli najszybszy z głównych kierowców Toyoty, Ralf Schumacher i Nick Heidfeld (Williams), który jako ostatni zmieścił się poniżej dwóch sekund straty do piątkowego testera zespołu McLaren. Reprezentujący barwy Ferrari zwycięzcy ostatniego wyścigu, Michael Schumacher i Rubens Barrichello, uplasowali się odpowiednio na 11 i 14 pozycji, a pomiędzy nimi znaleźli się główni kierowcy Red Bull, David Coulthard i Christian Klien. Dosyć słabo wypadł tymczasem powracający do roli piątkowego testera w stajni z Milton Keynes Vitantonio Liuzzi, który ze stratą ponad czterech sekund do najszybszego kierowcy uplasował się dopiero na 18 pozycji.

Tuż za Liuzzim znalazł się piątkowy tester Jordana, Robert Doornbos. Holender zasiadł za kierownicą jedynego przywiezionego do Francji przez stajnię z Silverstone bolidu EJ15B. Samochód ten powinien być wyraźnie szybszy od swojego poprzednika, jednak na jego oficjalny debiut w wyścigach trzeba będzie zaczekać najprawdopodobniej aż do Grand Prix Niemiec. Tymczasem prowadzący standardowego EJ15 jeden z głównych kierowców Jordana, Tiago Monteiro, czyli pierwszy Portugalczyk w historii wyścigów Formuły 1, któremu udało się stanąć na podium, był największym pechowcem pierwszej sesji treningowej na torze Magny-Cours. Kierowca ten uszkodził tylne zawieszenie w swoim aucie po zbyt gwałtownym najechaniu na krawężnik i musiał zadowolić się przejechaniem zaledwie sześciu. Ani jednego okrążenia pomiarowego nie zaliczył z kolei drugi z głównych kierowców Toyoty, Trulli.

Zdjęcia z dzisiejszych treningów można znaleźć tutaj.

Źródło: Formula1.com, pitpass.com