Domenicali: Ferrari będzie atakować w pozostałych wyścigach sezonu
Włoska stajnia po ostatnich sukcesach odzyskała nadzieję
25.07.1117:27
1823wyświetlenia
Zdaniem Stefano Domenicalego Fernando Alonso wraz z Ferrari są już gotowi, by w pozostałych wyścigach obecnego sezonu przystąpić do pełnego ataku w walce o zwycięstwa. Włoch zapowiada ekscytującą drugą połowę tegorocznych zmagań.
Poprawki wprowadzone w bolidzie 150° Italia pomogły Hiszpanowi finiszować na jednej z dwóch czołowych lokat w czterech z pięciu ostatnio rozegranych grand prix, co przywróciło włoskiej stajni nadzieję na walkę w mistrzostwach. Co prawda strata Alonso do liderującego w klasyfikacji Sebastiana Vettela wciąż jest pokaźna i obecnie wynosi 86 punktów, jednak odnoszenie możliwie jak największej ilości zwycięstw sprawi, że w dalszej części sezonu Scuderia będzie mogła myśleć o tytule.
Ponadto zdaniem szefa Ferrari zwyżka formy McLarena działa na korzyść jego zespołu, ponieważ wszyscy mają większe szanse na pokonanie Vettela, kiedy dwa zespoły są w stanie konkurować z Red Bullem.
Wszystko, co musimy teraz robić to atakowanie podczas każdego wyścigu- powiedział Domenicali.
Dopiero wtedy będziemy mogli analizować sytuację w mistrzostwach - teraz jest to jeszcze zbyt odległe. Oczywiście im większa liczba kierowców i bolidów może włączyć się do walki, tym łatwiej jest zdobywać większą liczbę punktów i minimalizować stratę. W chwili obecnej ta strata wciąż jest bardzo duża.
Pomimo faktu, że Alonso na Nurburgringu nie zdołał pokonać Lewisa Hamiltona, Domenicali jest mocno zmotywowany faktem, że jego zespół był niezwykle konkurencyjny w niskich temperaturach utrzymujących się przez cały weekend w Niemczech.
Wiemy, że w takich warunkach naszym problemem jest rozgrzewanie opon. Musimy być zadowoleni, jako że nasz samochód spisał się tak dobrze w nie najlepszych dla nas warunkach.
Jestem zadowolony widząc, że w ostatnich kilku wyścigach Fernando zgarnął większość punktów. Oznacza to, iż powróciliśmy do formy, którą powinniśmy prezentować. Oczekuję, że druga część sezonu będzie bez wątpienia interesująca. Red Bull wciąż jest najsilniejszym zespołem, ale również McLaren pokazał, że są bardzo mocni, zatem nie lekceważę naszych konkurentów. Lecz jestem bardzo zadowolony, gdyż nasze tempo jest takie, jakie powinno być. Teraz udajemy się na Węgry i nie możemy zapomnieć, że w ubiegłym roku po wygranej w Niemczech znów byliśmy tam sekundę za Red Bullem. Musimy więc twardo stąpać po ziemi i nadal pracować nad rozwojem bolidu- podsumował.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE