Horner nie rozpacza po zwycięstwie Buttona

"Wyłączając naszych kierowców, Jenson był jedynym, którego zwycięstwa byśmy sobie życzyli".
31.07.1120:18
Nataniel Piórkowski
2514wyświetlenia

Christian Horner nie mógł dziś ukryć uśmiechu nawet pomimo tego, że żadnemu z bolidów Red Bull Racing nie udało się wygrać Grand Prix Węgier.

Lider mistrzostw - Sebastian Vettel finiszował dziś jako drugi, jednakże ze względu na zwycięstwo Jensona Buttona ogromna przewaga Niemca wzrosła z 77 do 85 punktów. Kolejnym powodem do zadowolenia może być fakt, że drugie miejsce w klasyfikacji kierowców zajmuje inny reprezentant Red Bulla - Mark Webber. Trzeci Lewis Hamilton ma stratę w wysokości 88 punktów, a do końca sezonu pozostało zaledwie osiem wyścigów.

Wyłączając kierowców Red Bulla, Jenson był chyba jedynym, którego zwycięstwa byśmy sobie życzyli. Gratulacje, Jenson - powiedział Horner. Nie jesteśmy rozczarowani. Takie sytuacje zawsze są loterią - cytują Brytyjczyka niemieckie media.

Formułę 1 czeka teraz niemal miesięczna przerwa wakacyjna przed Grand Prix Belgii na torze Spa-Francorchamps, a obecny regulamin nakłada również na zespoły obowiązek zamknięcia fabryk na dwa tygodnie. Odnosząc się do tej kwestii Horner zażartował: Przez najbliższy tydzień będziemy pracować na pełnych obrotach. Później zamkniemy fabrykę i naładujemy nasze akumulatory - tak, jak robimy to z systemem KERS.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

9
Simi
01.08.2011 10:22
Może i nie ma zwycięstwa, ale przynajmniej jest powiększenie przewagi. Więc co w tym dziwnego, że byli zadowoleni? Choćby teraz Vettel jeździł nie najlepiej i często nie zamieniał PP na zwycięstwo i tak mają tytuł... blisko kieszeni :)
kovalf1
31.07.2011 10:59
Z trójki Alonso, Hamilton, Button, która teoretycznie, podkreślam teoretycznie, może zagrozić Vettelowi najmniej szkodliwy jest Jenson. Więc nie dziwię się Hornerowi.
Arya
31.07.2011 10:03
@si_vy Jak dla mnie to nie tyle Vettel niemrawo jeździ (w poprzednim GP owszem, ale tutaj nie powiedziałabym), co RBR zwolniło. Webber też słabiej, mimo błędów Alonso i Hamiltona. Hungaroring to sztandarowy tor dla RBR, dużo szybkich zakrętów, a wydawali się trochę wolniejsi od McLarena, Ferrari też było szybkie. Myślę, że po prostu zaczynają się bardziej skupiać na przyszłym sezonie, w końcu ten mają prawie w garści, jeżeli Vettel nagle nie zacznie popełniać dużych błędów. Tym bardziej, że Ferrari i McLaren mają swoją rywalizację, a w dodatku w Button i Hamilton to w miarę wyrównani kierowcy; jak na przemian będą zwyciężać Lewis, Jenson i Fernando to żaden nie ma szans spowodować poważnego zagrożenia, zwłaszcza, że formy nie mają równej.
mizoo
31.07.2011 07:35
@Falarek, z ta roznica dla RBR, ze Brawn w analogicznym czasie 2009 nie skupial uwagi na budowie bolidu na przyszly rok... :)
si_vy
31.07.2011 07:30
analogii do 2009 roku bym się tu nie doszukiwał, bo Red Bull w przeciwieństwie do Brawna ma kasę. Tylko Vettel coś ostatnio niemrawo jeździ, przynajmniej w porównaniu do tego co wyprawiał na początku sezonu. Mimo wszystko nie liczę na to, że powiedział ostatnie słowo i do końca roku wygra jeszcze niejeden wyścig, Presja ewidentnie mu nie służy na tym etapie mistrzostw, choć w tamtym roku poradził sobie z nią nieźle i po genialnej końcówce zrobił to, czego wszyscy od niego oczekwiali.
Falarek
31.07.2011 06:59
Trzy GP bez zwycięstwa a następne dwa GP to zdecydowanie tory nie dla Red Bulla> Zdecydowanie sezon dla RB wszedł w fazę "utrzymywania przewagi" tak jak to miało miejsce z BrawnGP w 2009
NEO86
31.07.2011 06:47
A niby dlaczego ma rozpaczać. Red Bull prowadzi w klasyfikacji konstruktorów i obaj jego kierowcy są na czele w klasyfikacji kierowców
akkim
31.07.2011 06:41
Nie kibicowałem Wam Christian i nie kibicuję, ale taki układ "życzeń" całkiem mi pasuje.
cichy
31.07.2011 06:30
„Wyłączając kierowców Red Bulla, Jenson był chyba jedynym, którego zwycięstwa byśmy sobie życzyli. Gratulacje, Jenson” hyhyhy >:D