Strategia okiem Jamesa Allena - Hungaroring

Jenson Button po raz kolejny fantastycznie wyczuł warunki
04.08.1110:56
Bartosz Orłowski
1440wyświetlenia
(Oryginalne opracowanie: James Allen, www.jamesallenonf1.com)


Kolejny wyścig, tym razem o GP Węgier, okazał się fascynującym widowiskiem z ostrą walką pomiędzy 4 samochodami. Ścisła rywalizacja, zmienne warunki stworzyły kolejny wyścig, w którym strategia odegrała decydującą rolę.

Zwycięzca połączył ze sobą wszystkie elementy, łącząc dane z treningów i swojego osądu, aby nie zjeżdżać po opony przejściowe w chwili, kiedy w końcowych minutach nad torem pojawiły się krople deszczu.

Tymczasem wielu kierowców pogrzebało swoje szanse na dobry wynik przez złe decyzje strategiczne, a 3 kierowców środka stawki znalazło się na punktowanych miejscach. Deszcz zapowiadano na niedzielny ranek, ale nie na sam wyścig. Co do pogody wśród zespołów panowała duża niepewność.

Jak zawsze w Budapeszcie, wyprzedzanie nie było proste, jednak warunki pomogły. W czasie wyścigu na prostej startowej wiatr nie był już tak mocno odczuwalny jak podczas kwalifikacji, przez co strefa DRS nie stworzyła tak wielu okazji do wyprzedzania. Kolejnym powodem, dla którego DRS nie był tak skuteczny to krótka prosta start/meta oraz mocny kąt nachylenia skrzydła dla odpowiedniego docisku. Kierowcy nigdy nie osiągali dość wysokiej prędkości przed punktem hamowania.

Spójrzmy, jak były podejmowane decyzje.

Button podejmuje odpowiednie decyzje



Spośród 11 zwycięstw Buttona, 6 osiągnął w podobnych warunkach jak podczas tego wyścigu. Kombinacja łagodnego stylu jazdy, doświadczenia i poziomu przyczepności były kluczowe. Button wystartował na oponach przejściowych, podobnie jak reszta, a na okrążeniu 11 zmienił opony na supermiękkie.


Webber, Massa i Barrichello zjechali na okrążeniu 10, pierwszy z nich ustanowił od razu najszybszy czas okrążenia, co stanowiło dobry znak. Massa jednak jadąc na "suchych" oponach był bardzo niepewny na mokrym jeszcze torze, zmagając się z ich rozgrzaniem. Button, który jechał na 3 pozycji zareagował bardzo szybko i zjechał na okrążeniu 11. Alonso jednak jeszcze się wstrzymał, podobnie jak lider - Hamilton, Vettel na miejscu 3 i Rosberg na P5.

Oni zjechali okrążenie później. Kierowcy tej grupy, oprócz Hamiltona, stracili jednak czas i pozycje w wyniku takiej zmiany. Button wyprzedził Vettela przejmując 2 miejsce, a Webber wyprzedził Alonso.

Mieszanka supermiękka szybko się zużywała. Mówiono, że wytrzyma ok. 20 okrążeń, ale maksymalnie można było wycisnąć z nich ok. 15-16, a w przypadku Hamiltona nawet mniej . Miał nieużywany zestaw supermiękkiej mieszanki, cisnął na nich bardzo mocno wypracowując 9 sekund przewagi nad Buttonem,ale po 14 okrążeniach musiał znów zjechać, jego kolega zespołowy zjechał później. Nadal dzieliła ich różnica 6 sekund, ale najważniejszy moment przyszedł na okrążeniu 40, kiedy Hamilton zjechał po kolejny zestaw opon supermiękkich. Nie było szans, aby ukończył na nich wyścig. Button zmienił opony na okrążeniu 42 (miękkie) wiedząc, że wytrzymają do końca.

Oto jak podjęto decyzję: używane supermiękkie opony były o 0,8 s szybsze niż nowa mieszanka miękka, a więc taktyka Hamiltona polegała na wypracowaniu 18s przewagi nad Buttonem tak, aby zjechać raz jeszcze i mimo to utrzymać prowadzenie. W teorii powinien osiągnąć to na przestrzeni 15 okrążeń, ale Button był prawdopodobnie szybszy od Lewisa na mieszance miękkiej. Na 47 okrążeniu, kiedy zaczęło lekko padać, Hamilton wpadł w poślizg, tracąc miejsce na rzecz Jensona wpadł pomiędzy młot a kowadło jadąc na niewłaściwych oponach. Webber i Vettel, którzy już jechali do końca na miękkich mieszankach przeskoczyli Lewisa odbierając mu dobrą pozycję.

Pomimo, że Hamilton wyprzedził Jensona, potrzebował jakiegoś przełomu w wyścigu, a zmiana opon na przejściowe na 52 okrążeniu miała tak właśnie zadziałać, jednak ruch okazał się błędny. Mimo, iż czasy przejazdu zmalały o ok. 11 sekund, to kiedy przestało padać po 3 okrążeniach, tempo powróciło do normy. Kierowcy na przejściówkach musieli powrócić do garaży na zmianę opon.


Button, Vettel, Alonso nie zmieniali opon na przejściowe i wciąż byli przed Lewisem Hamiltonem, Webber miał opony przejściowe, przez co został w tyle. A więc podsumowując, wybór "przejściówek" był ważny w końcówce wyścigu, ale nie był momentem krytycznym; zmiana opon na miękkie była najważniejszą decyzją.

Alonso wiele rzeczy zrobił tak jak Hamilton. Biorąc pod uwagę długość jego przejazdów, chciał jechać na 4 postoje, szczególnie po stracie czasu we wczesnej fazie przez Rosberga. Przeskoczył go z kolei Webber, ponieważ przed zmianą z opon przejściowych na miękkie Alonso pozostawał na torze zbyt długo. Pierwszy przejazd na supermiękkich trwał 13 okrążeń, drugi 11, trzeci również 11 i czwarty na miękkich 23 okrążenia.

Udało mu się przeskoczyć Webbera po 3 postoju, ponieważ zjechał 3 okrążenia wcześniej i nie popełnił błędu zmiany opon na przejściówki na okrążeniu 50, tak jak zrobił to Hamilton. To był dobry powrót po skomplikowanej pierwszej połowie wyścigu.

Także 2 kierowców Toro Rosso miało mocny występ. Buemi znalazł się na mecie z 23 na pozycji 8, a Jamie Alguersuari zdobył punkty po raz czwarty w ciągu pięciu wyścigów, jadąc po raz kolejny dłuższe przejazdy na twardszej mieszance i wykonując o 1 postój mniej niż pozostali. Taka taktyka była tak dla nich korzystna (i dla Saubera), że aż dziwne iż inne zespoły nie próbowały jej wykorzystać. Warunkiem było delikatne obchodzenie się z oponami.

Przełomowy wynik dla Paula di Resty



Siódma pozycja Paula była jednak najlepszym rezultatem, który był przełomowy na wiele sposobów. Inżynierowie nie mogli się nadziwić jego postawie w najbardziej krytycznych momentach wyścigu, np. podczas momentu, kiedy zaczęło padać na okrążeniu 50. To była jego decyzja o tym, aby nie zjeżdżać po "przejściówki". Di Resta zmagał się od początku sezonu z wynikami. Ten zamknie jednak wszystkim usta, gdyż nie była to jazda w stylu debiutanta. Co ciekawe, jego strategia była prawie taka sama jak Buttona.


Postoje zaczął od opon super miękkich i miał w zapasie nowy komplet, ponieważ nie zakwalifikował się do Q3. Button zjechał na 27 okrążeniu po kolejne używane super miękkie, di Resta zrobił to samo. Na 42 okrążeniu Button zmienił opony na nowe miękkie, co także uczynił di Resta. Nie sugeruję, że kopiował jego strategię, to po prostu przypadek.

Co ciekawe, ich wybór obu gładkich opon podyktowany był danymi z piątkowych treningów, kiedy uzyskali dobre czasy i tempo jadąc na miękkiej mieszance. Było więc jasnym , że opony miękkie zamontowane na lżejszym samochodzie w końcówce wyścigu mogą wytrzymać nawet 30 okrążeń.

Di Resta ścigał Rosberga, który zjechał po miękkie opony w drugim przejeździe, ale decyzja Mercedesa, aby zmienić Rosbergowi opony na "przejściówki" pomogła Paulowi. To już drugi wyścig z rzędu, podczas którego Force India jest przed Mercedesem. Po raz 7 w 11 wyścigach, Rosberg ukończył na niższej pozycji niż startował.

Jako podsumowanie mogę tylko dodać, iż w takie dni jak GP Węgier, kierowcy powinni kopiować strategię Jensona. W takich sytuacjach, rzadko się myli!

Źródło: jamesallenonf1.com

KOMENTARZE

1
publius
04.08.2011 02:41
Button coś wspominał o własnym zespole w F1...może, może?