Button i Hamilton nie rezygnują z walki o tegoroczne mistrzostwo

Obu kierowców McLarena zadowala tempo rozwoju MP4-26.
04.08.1113:55
Nataniel Piórkowski
1670wyświetlenia

Jenson Button przekonuje, że jest zdeterminowany, aby kontynuować walkę o tegoroczny tytuł pomimo ogromnej różnicy w punktach, dzielącej go od Sebastiana Vettela.

Button odniósł w ubiegły weekend swoje drugie zwycięstwo w tym roku, lecz jego rywal z Red Bulla - Sebastian Vettel zajął drugą lokatę powiększając tym samym swoje prowadzenie w mistrzostwach. W obecnej sytuacji Brytyjczyk traci już do Niemca równie 100 punktów, ale mimo tego nie zamierza się podawać.

Jestem 100 punktów za Sebastianem, więc będzie to chyba trudne wyzwanie. Nigdy się nie poddaję, więc zobaczymy, co się stanie. Przyjmę każdym wyścig takim, jakim jest, a następnie podliczę punkty pod koniec roku - powiedział Button.

Kierowca McLarena dodał, że jest bardzo zadowolony z postępu, jakiego jego zespół dokonał podczas bezpośrednio ze sobą sąsiadujących wyścigów w Niemczech i na Węgrzech. Nasze tempo było bardzo mocne, ale nie sądzę, że znacząco różniło się od Ferrari czy Red Bulla. Wygraliśmy trzy z ostatnich pięciu wyścigów, a każdy z naszych bezpośrednich rywali wygrał w tym samym czasie tylko po jednym razie, więc widać, że idziemy w dobrym kierunku. Zwycięstwo Lewisa w Niemczech i moje na Węgrzech dowodzi, że McLaren naciska, ciągle rozwijając wyzwanie wydobycia prawdziwego tempa samochodu w porównaniu do naszych konkurentów.

Tego samego zdania jest również zespołowy kolega Buttona - Lewis Hamilton. Jest jeszcze 200 punktów do zdobycia i wchodzę we wszystkie pozostałe wyścigi z założeniem, że mogę je wygrać. Udamy się teraz do naprawdę wyjątkowych miejsc: Spa-Francorchamps, Monzy, Suzuki i Interlagos, które są najlepszymi torami w sporcie, na których naprawdę można poczuć ich ducha i historię. Będziemy na tych torach jednym z trzech zespołów, które rywalizują w podobnym tempie. To będzie konkurencyjna i dramatycznie dynamiczna końcówka sezonu - podsumował mistrz świata z roku 2008.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

17
NEO86
06.08.2011 01:11
Sebastian ma już tytuł w kieszeni co prawda nie oficjalnie ale realnie już tak teraz tylko pytanie kiedy zdobędzie go już oficjalnie
christoff.w
04.08.2011 10:30
Dokladnie,Czechoslowak- Vettel już "cisnąć" nie musi. :)
Angulo
04.08.2011 08:40
Spokojnie, McLaren od GP Belgii będzie dominował :)
Schumacher
04.08.2011 05:47
Araya spoko ale to tylko gazeciarski PR nie ma takiej siły która da choć jednemu z nich jakieś REALNE szanse
Nitz
04.08.2011 05:21
Tylko snajper może im pomóc...
Lysy
04.08.2011 05:10
@Arya Przecież wiadomo że na tych dwóch ktoś inny wygra... więc jaka data ostateczna. Jedyne co to czekać aż Vettel zostanie Mistrzem po raz drugi :)
Arya
04.08.2011 05:02
@Schumacher A jak by to wyglądało, co mają mówić, wielki McLaren poddał się w walce o mistrzostwo w połowie sezonu? Poza tym dwa najtrudniejsze tory dla RBR - Spa i Monza, jeżeli na Hungaroringu, który jest ich flagowym torem, wyglądali na trochę gorszych od McLarena, to wiadomo, jak będzie tam... A potem a nuż Vettel dostałby 2 awarie i jedną kraksę powiedzmy i by nie mogli odżałować :P Jak dla mnie te 2 wyścigi to taka data ostateczna.
Schumacher
04.08.2011 03:50
Skoro oni mogą to i jak też będę walczył o majstra;D Czy oni na głowy poupadali dla mnie to kwestia czasu kiedy VET będzie go głaskał.
Arya
04.08.2011 03:24
Taaa, Button i Hamilton. Fernando też zapewne nie rezygnuje. Cóż, w tym szczęście w "nieszczęściu" dla Vettela. Ciężko mi uwierzyć, żeby któryś kierowca z tamtej trójki tak zdominował sezon, biorąc pod uwagę, że Lewis i Jenson mają po 2 zwycięstwa, a i Fernando jedno. I to jest w tym momencie klucz do trumny walki o mistrzostwo. Za dużo ich. Gdyby Vettel miał jednego wyraźnego rywala, gdyby Ferrari i McLaren nie walczyły tak zacięcie, to ktoś miałby jeszcze niezłe szanse na mistrzostwo. Ale mimo wszystko, powiedzmy ze 2 DNF-y Seba i spadek formy Red Bulla i sytuacja może się zmienić... Może szanse nie są wielkie, ale są. @jpslotus72 Sytuacja się różni o tyle od 2009, że RBR raczej nie kończy się kasa, mogą zacząć się skupiać na przyszłym sezonie, ale gdy poczują oddech na plecach, to raczej będą mieli więcej rezerw niż BGP wtedy.
archibaldi
04.08.2011 01:26
Jak zwykle dla Hamiltona: każdy tor jest najlepszy!
Lysy
04.08.2011 12:43
HAM wygra pewnia na Spa, a VET i WEB uzupełnią podium dzięki tym udoskonaleniom. Na Monzy obstawiam ALO, HAM, BUT lub ALO, HAM, MAS W Singapurze ALO, VET, HAM lub HAM, VET, ALO W Japonii VET, WEB, ALO [lub HAM] W Korei dublet RBR i ALO W Brazylii dublet RBR i ALO W Abu dublet RBR i HAM W Indii zobaczymy, ale tak czy siak Red Bull nie spadnie z byle powodu do miejsc 4-6
jpslotus72
04.08.2011 12:38
Jenson ma powody, żeby nadal - mimo wszystko - nie tracić wiary: jego własna historia z 2009 daje mu takie podstawy (niemal do końca "drżał" o tytuł)... Ale nie ma prostej analogii pomiędzy tamtą sytuacją a stanem obecnym. Mimo zachwiania, RBR nadal wydaje się mieć mocniejszą pozycję niż Brawn w drugiej połowie swojego mistrzowskiego sezonu (np. RBR nadal nie oddał królowania w kwalifikacjach, co nie daje już gwarancji zwycięstwa w wyścigu, ale nadal świadczy o sporej sile). Druga połowa sezonu może być ciekawsza pod względem walki o P1 w poszczególnych GP, ale RBR musiałby się naprawdę bardzo "postarać", żeby zupełnie roztrwonić swoją obecną przewagę... W każdym razie, taka motywacja u kierowców McLarena może wpłynąć tylko pozytywnie na atrakcyjność kolejnych wyścigów - niezależnie od realnej jakości filarów, na jakich opiera się ich optymizm.
Czechoslowak
04.08.2011 12:37
Ale o czym tu mowa? Vettel dowożąc od teraz same 3 miejsca zostaje mistrzem bez względu na rezultaty innych. Nawet dowożąc same 4 miejsca zostaje mistrzem, jeśli tylko ani Alonso ani Hamilton nie wygra więcej niż 5 z pozostałych 8 wyścigów (Button musiałby wygrać wszystkie 8). Oczywiście, może mu się przydarzyć jakaś awaria bądź kraksa, ale dużo łatwiej o to gdy się "ciśnie", a Vettel już "cisnąć" nie musi.
Lysy
04.08.2011 12:36
Roznica wtedy wyjdzie 8 pkt na korzyść Vettela
francorchamps
04.08.2011 12:36
Ta, jasne! Heikki też!
Adakar
04.08.2011 12:25
Muszą liczyć na awarię Sebastiana, ewentualnie wypadki. Na GP Niemiec już pokazał, że bywa krucho z jazdą pod większą presją. Wystarczą dwa GP nieskończone i wygrana Mclarenów i już 50 punktów znika. Co wiecej, Mclareny dostały wiatr w żagle a 1-2 finish przegrali na mecie Hungaro z własnej winy. Pożyjemy zobaczymy. Spa i Monza IMO mogą mocno NIE pasować Red Bulowi Załóżmy taki scenariusz. Mclareny zdobywają 1-2 w każdym wyścigu i to Lewis w każdym wygrywa, Jenson jest 2. Daje to 200 pkt. Sebastian maksymalnie może być 3. , więc zdobyłby jeszcze 120 pkt. Różnica to 80 punktów. Obecna strata Lewisa ... 88 pkt :-)
Lysy
04.08.2011 12:00
Pozamiatane ostatnio Button mówił ;/ Jeszcze chcą walczyć? Skoro pytanie na padoku to kiedy? a nie czy Vettel zdobędzie 2 majstra