Parr twierdzi, że Williams nie da za wygraną po słabym początku sezonu
Brytyjczyk odniósł się również do sytuacji Williamsa na parkiecie giełdy we Frankfurcie.
04.08.1114:04
1223wyświetlenia
Williams nie zamierza się poddawać, pomimo tego, że przebieg tegorocznego sezonu jest do tej pory rozczarowujący - twierdzi przewodniczący zespołu - Adam Parr.
Team z Grove ma za sobą najgorszy początek sezonu w historii, zakończony zdobyciem swoim pierwszych tegorocznych punktów podczas szóstej eliminacji sezonu - Grand Prix Monako. Jak do tej pory Williams zdobył zaledwie cztery punkty w jedenastu wyścigach i w klasyfikacji generalnej zajmuje dziewiąte miejsce tracąc 18 punktów do Toro Rosso.
Pomimo trudnego startu, Parr twierdzi, że zespół nie poddał się.
Jesteśmy w połowie sezonu. Musimy po prostu być lepsi. Nikt z zespołu nie daje za wygraną w tym roku i będziemy iść tak dalej, póki nie będzie lepiej. To wszystko, co mogę powiedzieć. Pytany o to, czy zespół rozpoczął już race nad przyszłorocznym bolidem Brytyjczyk odparł:
Oczywiście, jestem przekonany, że każdy z zespołów już to zrobił. Nie poddajemy się jednak w tym roku i będziemy walczyć do samego końca.
Parr przyznał, że pokłada nadzieje w nowej umowie na dostawy silników Renault oraz nowej kadrze, która rozpoczęła, lub w najbliższym czasie rozpocznie prace w fabryce.
W odniesieniu do przyszłości istnieje realne poczucie optymizmu. Każdy w zespole jest podekscytowany powrotem do jednostek Renault w nadchodzącym sezonie. Jesteśmy również zadowoleni z nowych osób przybywających do teamu. Sądzę, że ludzie muszą wyczuwać zmiany. Każdy członek będzie pracował najlepiej, jak tylko będzie mógł. Nie jest też tak, że mamy już dość tych ludzi. Przeciwnie - wydaje mi się, że każdy cenił osoby prowadzące zespół w ostatnich latach. Problem leży jednak w tym, że nie osiągaliśmy rezultatów i musimy coś zmienić, a ludzie szanują to, co robimy i dokąd zmierzamy.
Prezes Williamsa przyznał także, iż nie żałuje decyzji o debiucie jego zespołu na giełdzie we Frankfurcie, pomimo przeciętych rezultatów odnoszonych przez zespół na torze.
Jedyną rzeczą jakiej żałuję, jest to, że weszliśmy w ten sezon nie przewidując, że nasze tempo będzie nie do zaakceptowania. Nie mówiłem, że wygramy mistrzostwo świata, ale wierzyłem, że robimy postępy, bazując na tym, co widziałem przez drugą połowę ubiegłego roku.
Wierzyłem, że jesteśmy na to dobrej ścieżce i będziemy kontynuować trend. Myliłem się i podjęliśmy kroki, aby z tego wyjść. I wyjdziemy. Wiem, co zaprezentowaliśmy naszym inwestorom i jestem przekonany, że będziemy w stanie im to dostarczyć. Jestem co prawda rozczarowany ceną naszych akcji, ale to tylko odzwierciedla, jakie miejsce zajmujemy na torze i jak wiele musimy zrobić, aby zacząć iść w dobrym kierunku- dodał.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE