Allison pewny postępu Lotus Renault GP

Brytyjczyk chwali także postawę Bruno Senny podczas całego weekendu w Belgii.
06.09.1123:02
Nataniel Piórkowski
1754wyświetlenia

Dyrektor techniczny Lotus Renault GP - James Allison uważa, że zespół jest podbudowany tempem, które bolidy R31 prezentowały podczas Grand Prix Belgii, ale odpowiedź na to, czy zespołowi udało dokonać się przełomu, padnie dopiero w ciągu najbliższych kilku wyścigów.

Na torze Spa, Renault zaprezentowało najsilniejszą w ostatnich miesiącach formę, wprowadzając obu kierowców do Q3, a poprawki wprowadzone w ciągu ostatnich wyścigów zaczęły lepiej pracować.

Allison jest pewny utrzymania formy w nadchodzących wyścigach. Na Spa przyjrzeliśmy się tempu bardziej, niż podczas poprzednich czterech wyścigów. Kierowca nie miał wprawdzie łatwego wyścigu, ale ogólne tempo pozwalało na ukończenie rywalizacji na piątej, szóstej pozycji. Będziemy pewni, że mamy za sobą punkt zwrotny w ciągu najbliższych kilku wyścigów, jednak na sercu leży mi fakt, że nasza konkurencyjność była taka sama przez cały weekend, czy było mokro, sucho, czy w samochodzie były slicki, czy przejściówki. W ostatnich wyścigach zmagaliśmy się z bardzo słabym tempem na mokrym torze, a zostawienie tego etapu za nami daje mi nadzieję, że poprawki dokonane na Spa będą spisywały się także na innych torach.

Pomimo opuszczenia Belgii z zaledwie dwoma punktami, Allison utrzymuje, że weekend na torze Spa był dla zespołu jednym z najlepszych w ciągu ostatnich miesięcy. Zespół wykonał w sobotę bardzo dobrą robotę w wymagających warunkach. Nasi inżynierowie wykorzystywali każdą okazję, aby zwiększyć wydajność, gdy tylko tor był czysty, a warunki były najlepsze. Nasi kierowcy wykonali dobrą robotę, wykorzystując szanse na zdobycie dobrych pozycji startowych. Wyścig był mniej zadowalający pod względem zdobytych punktów, ale w odniesieniu do konkurencyjności, był to nasz najlepszy wyścig od jakiegoś czasu.

Brytyjczyk chwalił również postawę Bruno Senny, który zastąpił Nicka Heidfelda. Nie sądzę, aby ktokolwiek potrzebował poufnych informacji zespołu, aby dowiedzieć się, że Bruno miał niesamowity weekend. Obecne przepisy stawiają na drodze każdego kierowcy wysokie przeszkody, aby zająć miejsce w samochodzie w połowie sezonu, ponieważ nie ma możliwości poznania samochodu w relatywnie pozbawionym presji środowisku na torze testowym. W dodatku Bruno zadebiutował z nami na Spa, torze, który bez wątpienia odróżnia mężczyzn od chłopców. Musiał poradzić sobie w kwalifikacjach przeprowadzanych w wyjątkowo trudnych warunkach. Sprostanie tym wyzwaniom i ustawienie się na siódmym polu startowym to fantastyczne osiągnięcie pod każdym względem.

Wiem, że Bruno pozbawił sam siebie szans przez incydent w pierwszym zakręcie w wyścigu, ale moim zdaniem był to kompletnie zrozumiały błąd. Pierwszy raz czuł wtedy zatankowany do pełna R31 i był otoczony konkurentami, którzy mieli już za sobą jedenaście wyścigów. Pozostałą część wyścigu pojechał już w bardzo dobrym tempie i nie mogę się już doczekać, aby ponownie zobaczyć go w samochodzie.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

2
SirKamil
06.09.2011 09:50
Wygląda na to że mogą spać spokojnie a raczej żegnać już ten projekt. Faktycznie, uważni obserwatorzy wyścigu w Spa stwierdzili tempo które nie ustępowało Mercedesowi i FI co z kolei zapowiada utrzymanie 5 miejsca (mimo wszystko dobrego i solidnie opłacanego 5 miejsca) jeśli nie zdarzy się jakaś masakra. A i owszem- można zarzucić brak ambicji choć ja nazwałbym to raczej pragmatycznym przezimowaniem nad nowym samochodem w przygotowaniach do spóźnionego o rok 'prawdziwego' sezonu.
ICEman
06.09.2011 09:44
Brakuje tu czegoś. Brakuje geniuszu kierowcy. Brakuje Kubicy