Berger na razie nie myśli o zaangażowaniu się w F1

Austriak ma dosyć ciągłych podróży wiążących się z kierowniczą funkcją w tym sporcie
08.09.1112:34
Mariusz Karolak
1318wyświetlenia

Gerhard Berger wykluczył swój powrót do Formuły 1 w najbliższych latach. W przeszłości Austriak był kierowcą wyścigowym jeżdżącym w F1, a później pracował na stanowiskach doradczo-technicznych. Po zakończeniu kariery wyścigowej związał się z BMW i był dyrektorem motosportu bawarskiej firmy, gdy ta dostarczała silniki dla ekipy Williams. Następnie był współwłaścicielem włoskiego zespołu Toro Rosso.

Sporadycznie Berger pokazuje się na padoku F1, a jakiś czas temu spotkał się z Jeanem Todtem, co zrodziło sugestie, że mógłby zająć jakąś posadę w strukturach FIA. W wywiadzie dla Autosportu Berger powiedział, że ewentualny powrót do F1 byłby możliwy tylko w konkurencyjnym środowisku i musiałoby się to wiązać z możliwością nie jeżdżenia na każdą rundę w sezonie.

Niczego nie można przewidzieć. Ja po prostu nie chcę podróżować przez cały czas - stwierdził Berger. Natomiast zapytany o domniemaną propozycję od Todta rzekł: To było tak, jak z Maxem Mosleyem. Ale odpowiedź była «nie, dziękuję». Z przyjemnością powiększyłbym swoje doświadczenie i raczej wolałbym zainteresować się prowadzeniem zespołu, przygotowaniem samochodu i wyjazdami na niedzielne wyścigi. Ale tak się nie dzieje.

Wcześniej w tym roku Todt udzielił wywiadu tygodnikowi Autosport, gdzie przyznał, że Berger nadal ma wiele ofert z F1. Gerhard jest moim dobrym przyjacielem i prawdą jest, że należy do ludzi, z którymi pozostaję w kontakcie odnośnie tej sprawy. Pytałem go o to dziś. On ciągle może mieć bardzo dobry wpływ na ten sport.

Na tą chwilę on ma inne sprawy na głowie, lecz mam nadzieję, że prędzej lub później odegra jakąś rolę. Może nawet niekoniecznie w FIA, bo zdaje mi się, że Gerhard jest bardziej zainteresowany posiadaniem własnego zespołu, chciałby zrobić biznes, a jest bardzo dobrym biznesmenem.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

3
kovalf1
08.09.2011 02:53
@Kamikadze2000 Pod jego wodzą Toro Rosso zaliczyło sezon życia w 2008 roku. PP i wygrana Vettela na Monzy oraz przeskoczenie "starszego brata" w generalce :P
Kamikadze2000
08.09.2011 01:56
Ma już ponad 50 lat na karku, więc niech lepiej zostanie komentatorem, bądź ekspertem w studiu austriackiej stacji. Po co mu angaż w F1. Już raz był jednym z szefów i specjalnie dobrze na tym nie wyszedł. Albo niech wspiera młode austriackie talenty, bo obecnie cieniutko z tym u nich.
jpslotus72
08.09.2011 11:06
Jeżeli nie chce mu się podróżować, to z taką motywacją rzeczywiście lepiej, żeby nie podejmował się żadnych obowiązków - do wszystkiego trzeba pasji i zaangażowania (jeśli ma to być robione porządnie). Niech sobie ogląda wyścigi w miękkim fotelu, z kufelkiem piwka (bezalkoholowego oczywiście!) w dłoni... Od jakiegoś czasu udziela się jako komentator wydarzeń w F1 - może więc w wolnym czasie zarejestrować się na F1WM (nigdzie nie będzie musiał wyjeżdżać, żeby być w środku "formułowego świata").