Podsumowanie kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Brazylii
Fernando Alonso zmierza po pierwszy tytuł mistrzowski w wielkim stylu
24.09.0521:38
4339wyświetlenia
Fernando Alonso (Renault) wywalczył piąte pole position w tym sezonie i najwyraźniej nie zamierza zdobyć swojego pierwszego tytułu mistrzowskiego zadowalając się tylko najniższym stopniem podium, co gwarantowałoby mu tytuł niezależnie od rezultatu uzyskanego przez Kimi Raikkonena. Tymczasem kierowca McLarena, który jeszcze przed weekendem stwierdził, że zadowoli go tylko zwycięstwo, już na początku swojego okrążenia kwalifikacyjnego popełnił poważny błąd i nie dość, że musiał zadowolić się zaledwie piątą pozycją startową, to jeszcze przytarł przednie opony podczas wyjątkowo ostrego hamowania. Ten dosyć rzadki błąd jak na kierowcę tej klasy nie przekreśla oczywiście szans Fina na odniesienie zwycięstwa w jutrzejszym wyścigu, ale czeka go teraz nieco trudniejsze zadanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, iż przytarte opony będą powodowały wibracje przez cały wyścig, a to jak doskonale pamiętamy z Grand Prix Europy może doprowadzić do uszkodzenia zawieszenia.
Wraz z Alonso z pierwszego rzędu do jutrzejszego wyścigu na torze Interlagos wystartuje drugi kierowca McLarena, Juan Pablo Montoya, który pomimo dosyć wczesnego wyjazdu na tor zdołał uzyskać bardzo dobry czas (lepszy nawet niż podczas porannych treningów), tracąc do zdobywcy pole position mniej niż 0.2 sekundy. Jeśli Kolumbijczyk zdoła jutro pokonać na starcie kierowcę Renault, czego dokonał chociażby w Grand Prix Wielkiej Brytanii, to będzie miał spore szanse na odniesienie drugiego z rzędu zwycięstwa w Brazylii, czyli w kraju położonym najbliżej swojej ojczyzny. Oprócz Montoi bardzo dobry czas uzyskał także inny kierowca, który okrążenie kwalifikacyjne musiał zaliczyć już na początku sesji, gdy na torze nie panowały jeszcze optymalne warunki do jazdy. W istocie Giancarlo Fisichella na tor wyjechał jako pierwszy i w tej sytuacji z pewnością może być zadowolony z wywalczenia trzeciej pozycji startowej, która pozwala zespołowi Renault z optymizmem myśleć o utrzymaniu prowadzenia w klasyfikacji generalnej konstruktorów.
Ze swojego dzisiejszego występu bardzo zadowolony był także Jenson Button. Brytyjczyk od Alonso okazał się co prawda wolniejszy aż o ponad 0.7 sekundy, co na tak krótkim torze jest znaczną stratą, ale czwarta pozycja startowa to mimo wszystko całkiem niezłe osiągnięcie i kolejna szansa na podium, o ile kierowca B.A.R zdoła jutro dotrzymać kroku czołówce. Tymczasem Takuma Sato zgodnie z przewidywaniami zrezygnował z ukończenia okrążenia kwalifikacyjnego, gdyż i tak czekałaby go jutro kara obniżenia pozycji startowej o 10 miejsc za spowodowanie kolizji z Michaelem Schumacherem w Grand Prix Belgii. W tej sytuacji Japończyk wystartuje z ostatniej pozycji, najprawdopodobniej z dosyć dużą ilością paliwa w baku. Największą niespodziankę podczas dzisiejszych kwalifikacji sprawił Christian Klien. Austriak powtórzył swój najlepszy rezultat z początku sezonu, kwalifikując się ponownie na szóstej pozycji, jednak tym razem nie była to już tylko i wyłącznie zasługa pogody. Oczywiście nie wiadomo z jaką ilością paliwa kierowca Red Bull zaliczył swoje okrążenie pomiarowe - po odległej pozycji startowej Davida Coultharda można by sądzić, że z bardzo małą, ale o tym przekonamy się dopiero jutro.
Ostatnim kierowcą, który zmieścił się poniżej jednej sekundy straty do Alonso, był Michael Schumacher. Kierowca Ferrari zakwalifikował się na siódmej pozycji i jest raczej mało prawdopodobne, aby mógł jutro powalczyć o podium, tym bardziej, że prognoza pogody przewiduje tylko niewielkie ryzyko opadów deszczu. Nieznacznie gorszy czas od siedmiokrotnego mistrza świata uzyskał drugi kierowca włoskiej stajni, Rubens Barrichello. Zeszłoroczny zdobywca pole position przed własną publicznością tym razem musiał zadowolić się zaledwie dziesiątym czasem na kwalifikacjach. Kierowców Ferrari rozdzielili Jarno Trulli (Toyota) i Felipe Massa (Sauber). Obaj kierowcy jak zwykle okazali się szybsi od swoich zespołowych partnerów, Ralfa Schumachera i Jacquesa Villeneuve'a, którzy zakwalifikowali się kolejno na 11 i 12 pozycji. Niestety w bolidzie Trullego przed kwalifikacjami nastąpiła wymiana silnika i Włoch będzie musiał startować z 18 pozycji. W tej sytuacji Massa, Barrichello, Ralf Schumacher i Villeneuve wystartują kolejno z pozycji od 8 do 11.
Z 12 pozycji wystartuje tymczasem zdobywca ostatniego punktu na torze Spa-Francorchamps, Tiago Monteiro, dla którego 13 czas wywalczony na kwalifikacjach jest najlepszym osiągnięciem w debiutanckim sezonie. Portugalczyk pokonał dzisiaj obydwu kierowców Williamsa, Marka Webbera i Antonio Pizzonię, a także Coultharda i choć mogła to być zasługa mniejszej ilości paliwa w baku, to jednak był to wyczyn godny podziwu. Tego samego nie da się z pewnością powiedzieć o dzisiejszej postawie kierowców Williamsa. Z wypowiedzi Webbera wynika, iż Australijczyk prawdopodobnie nie miał większej ilości paliwa w baku od najbliższych rywali, co raczej nie wróży zbyt udanego wyścigu. Z kary obniżenia pozycji startowej o 10 miejsc, nałożonej na Trullego za wymianę silnika, skorzystają jutro jeszcze Narain Karthikeyan (Jordan) i Christijan Albers (Minardi), natomiast towarzystwa Sato w ostatnim rzędzie dotrzymywał będzie na starcie drugi kierowca Minardi, Robert Doornbos, który ze względu na poślizg nie ukończył swojego okrążenia pomiarowego.
Wraz z Alonso z pierwszego rzędu do jutrzejszego wyścigu na torze Interlagos wystartuje drugi kierowca McLarena, Juan Pablo Montoya, który pomimo dosyć wczesnego wyjazdu na tor zdołał uzyskać bardzo dobry czas (lepszy nawet niż podczas porannych treningów), tracąc do zdobywcy pole position mniej niż 0.2 sekundy. Jeśli Kolumbijczyk zdoła jutro pokonać na starcie kierowcę Renault, czego dokonał chociażby w Grand Prix Wielkiej Brytanii, to będzie miał spore szanse na odniesienie drugiego z rzędu zwycięstwa w Brazylii, czyli w kraju położonym najbliżej swojej ojczyzny. Oprócz Montoi bardzo dobry czas uzyskał także inny kierowca, który okrążenie kwalifikacyjne musiał zaliczyć już na początku sesji, gdy na torze nie panowały jeszcze optymalne warunki do jazdy. W istocie Giancarlo Fisichella na tor wyjechał jako pierwszy i w tej sytuacji z pewnością może być zadowolony z wywalczenia trzeciej pozycji startowej, która pozwala zespołowi Renault z optymizmem myśleć o utrzymaniu prowadzenia w klasyfikacji generalnej konstruktorów.
Ze swojego dzisiejszego występu bardzo zadowolony był także Jenson Button. Brytyjczyk od Alonso okazał się co prawda wolniejszy aż o ponad 0.7 sekundy, co na tak krótkim torze jest znaczną stratą, ale czwarta pozycja startowa to mimo wszystko całkiem niezłe osiągnięcie i kolejna szansa na podium, o ile kierowca B.A.R zdoła jutro dotrzymać kroku czołówce. Tymczasem Takuma Sato zgodnie z przewidywaniami zrezygnował z ukończenia okrążenia kwalifikacyjnego, gdyż i tak czekałaby go jutro kara obniżenia pozycji startowej o 10 miejsc za spowodowanie kolizji z Michaelem Schumacherem w Grand Prix Belgii. W tej sytuacji Japończyk wystartuje z ostatniej pozycji, najprawdopodobniej z dosyć dużą ilością paliwa w baku. Największą niespodziankę podczas dzisiejszych kwalifikacji sprawił Christian Klien. Austriak powtórzył swój najlepszy rezultat z początku sezonu, kwalifikując się ponownie na szóstej pozycji, jednak tym razem nie była to już tylko i wyłącznie zasługa pogody. Oczywiście nie wiadomo z jaką ilością paliwa kierowca Red Bull zaliczył swoje okrążenie pomiarowe - po odległej pozycji startowej Davida Coultharda można by sądzić, że z bardzo małą, ale o tym przekonamy się dopiero jutro.
Ostatnim kierowcą, który zmieścił się poniżej jednej sekundy straty do Alonso, był Michael Schumacher. Kierowca Ferrari zakwalifikował się na siódmej pozycji i jest raczej mało prawdopodobne, aby mógł jutro powalczyć o podium, tym bardziej, że prognoza pogody przewiduje tylko niewielkie ryzyko opadów deszczu. Nieznacznie gorszy czas od siedmiokrotnego mistrza świata uzyskał drugi kierowca włoskiej stajni, Rubens Barrichello. Zeszłoroczny zdobywca pole position przed własną publicznością tym razem musiał zadowolić się zaledwie dziesiątym czasem na kwalifikacjach. Kierowców Ferrari rozdzielili Jarno Trulli (Toyota) i Felipe Massa (Sauber). Obaj kierowcy jak zwykle okazali się szybsi od swoich zespołowych partnerów, Ralfa Schumachera i Jacquesa Villeneuve'a, którzy zakwalifikowali się kolejno na 11 i 12 pozycji. Niestety w bolidzie Trullego przed kwalifikacjami nastąpiła wymiana silnika i Włoch będzie musiał startować z 18 pozycji. W tej sytuacji Massa, Barrichello, Ralf Schumacher i Villeneuve wystartują kolejno z pozycji od 8 do 11.
Z 12 pozycji wystartuje tymczasem zdobywca ostatniego punktu na torze Spa-Francorchamps, Tiago Monteiro, dla którego 13 czas wywalczony na kwalifikacjach jest najlepszym osiągnięciem w debiutanckim sezonie. Portugalczyk pokonał dzisiaj obydwu kierowców Williamsa, Marka Webbera i Antonio Pizzonię, a także Coultharda i choć mogła to być zasługa mniejszej ilości paliwa w baku, to jednak był to wyczyn godny podziwu. Tego samego nie da się z pewnością powiedzieć o dzisiejszej postawie kierowców Williamsa. Z wypowiedzi Webbera wynika, iż Australijczyk prawdopodobnie nie miał większej ilości paliwa w baku od najbliższych rywali, co raczej nie wróży zbyt udanego wyścigu. Z kary obniżenia pozycji startowej o 10 miejsc, nałożonej na Trullego za wymianę silnika, skorzystają jutro jeszcze Narain Karthikeyan (Jordan) i Christijan Albers (Minardi), natomiast towarzystwa Sato w ostatnim rzędzie dotrzymywał będzie na starcie drugi kierowca Minardi, Robert Doornbos, który ze względu na poślizg nie ukończył swojego okrążenia pomiarowego.
KOMENTARZE