Szefostwo Ferrari wróciło do Maranello na kryzysowe spotkanie
Możliwe, że włoska ekipa będzie musiała przeprojektować sekcje boczne
20.03.1211:43
5419wyświetlenia
Szef zespołu Ferrari, Stefano Domenicali, a także dyrektor techniczny - Pat Fry, nie będą obecni na torze podczas Grand Prix Malezji. Obaj wrócili do Maranello na kryzysowe spotkanie w fabryce.
Pierwszy wyścig sezonu potwierdził słabą formę włoskiej ekipy. Felipe Massa zakwalifikował się zaledwie na 16 miejscu, a Fernando Alonso jedynie cztery pozycje wyżej. Ferrari zwołało nadzwyczajne posiedzenie w swojej siedzibie, by dokładnie przedyskutować sytuację.
Stefano Domenicali i Pat Fry są w drodze do Maranello i powinni dotrzeć tam dziś wieczorem- zdradził zespół.
Nie ma czasu do stracenia, gdyż pojawiły się naciski na jak najszybszy rozwój bolidu F2012.
Spekulacje mówią, że Ferrari może być zmuszone do przeprojektowania sekcji bocznych, co ma pozwolić na podobne rozwiązanie kwestii wydechu jak w Red Bullu i McLarenie. Taki zabieg będzie wymagał ponownego przejścia testów zderzeniowych i nie należy spodziewać się, że poprawiony bolid pojawi się przed powrotem F1 do Europy. Mniejsze poprawki mają pojawić się podczas trzeciej i czwartej rundy, by naprawić mniejsze z podstawowych problemów bolidu, które wpływają na prędkość maksymalną - 10 km/h mniejszą niż w przypadku McLarena.
Mamy fundamentalne problemy- powiedział Domenicali.
Jednym z nich jest prędkość, a drugim trakcja. Rzecz jasna, w Malezji samochód będzie praktycznie identyczny, gdyż jest to wyścig rozgrywany tydzień po tygodniu, jednak postaram się choć trochę poprawić sytuację za pomocą ustawień. W Chinach i Bahrajnie pojawią się pewne poprawki i miejmy nadzieję, że dadzą efekt.
Źródło: thef1times.com
KOMENTARZE