AS: Tylko Alguersuari i Trulli liczą się w walce o posadę testera Pirelli

Pirelli pragnie zorganizować pierwsze testy nowego ogumienia w maju
28.03.1211:43
Mateusz Szymkiewicz
2630wyświetlenia

Wybór nowego kierowcy testowego Pirelli podobno rozgrywa się już tylko pomiędzy dwoma zawodnikami.

Według gazety AS, Jaime Alguersuarim, który ścigał się w ubiegłym roku w ekipie Toro Rosso, a obecnie jest komentatorem wyścigów Formuły 1 dla radia BBC 5 Live jest faworytem do współpracy z Pirelli.

Powodem dla którego włoski producent nie zaangażował jeszcze oficjalnie młodego Hiszpana jest podobno fakt, że w kręgu zainteresowań znajduje się również mający spore doświadczenie i znający opony Pirelli Jarno Trulli. Włoch przez ostatnie dwa lata reprezentował barwy zespołu Lotus [obecnie Caterham], tracąc angaż na ten sezon na rzecz Witalija Pietrowa.

Pirelli planuje rozpocząć pierwsze testy nowego ogumienia w maju, wykorzystując do tego bolid Renault R30 z 2010 roku.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

21
Kamikadze2000
29.03.2012 07:31
@jednooki cyklop - a co było w latach 2007-2008 i innych!? To była dopiero procesja. Moim zdaniem wyścigi są teraz ciekawsze. No i nie walki tylko pomiędzy Ferrari i McL, co było zbyt monotonne. ;] P.S. Nie zrozum mnie źle. Ja uważałem, że tankowanie było głupim tworem. Pzdr :)
IceMan11
28.03.2012 06:22
@jednooki_cyklop Dokładnie. Ja w każdym razie od najlepszych wymagam czegoś więcej niż "młodocianej jazdy" na limicie. Każdy po prostu lubi coś innego i zdaję sobie z tego sprawę. Niestety tankowania nie będzie (w najliższej przyszłości), więc skądś tę strategię trzeba wytrzasnąć. Jedyną rzeczą są opony. W 2010 było o tyle źle, że nie było właśnie tego tankowania.
jednooki_cyklop
28.03.2012 04:22
@phildoon Gdyby teraz wróciły pancerne Bridgestone'y i tankowanie to nie byłoby już takich procesji (DRS, KERS, inna charakterystyka bolidów). Chciałbym się przekonać, jakby wyglądały wtedy wyścigi. Teoretycznie byłoby super, ale nigdy nie wiadomo. Już teraz jest emocjonująco, a jak wiadomo lepsze jest wrogiem dobrego. Jedynie szkoda mi kierowców z bardziej agresywnym stylem jazdy. To oni powinni dostarczać najwięcej emocji, nie opony. @IceMan11 W sumie masz rację, to też sprawia, że ten sport jest tak ciekawy. Jeśli chodzi o juniorskie formuły, to bardzo je lubię oglądać, same wyścigi są czasami lepsze od tych z F1. Ale co innego oglądać, jak sobie jeżdżą nastolatkowie, a co innego jak patrzy się na najlepszych z najlepszych. To inny poziom emocji.
Kamikadze2000
28.03.2012 04:04
@IceMan11 - mądre słowa, mądre słowa... :) @phildoon - dokładnie, dokładnie... :)
phildoon
28.03.2012 04:03
Z oponami jak ze wszystkim innym z resztą - w myśl powiedzenia "jeszcze się taki nie narodził, co by każdemu dogodził' : mieliśmy niemalże "pancerne" Bridgestone'y (prawie cały wyścig na jednym komplecie ogumienia co się zdarzało) źle bo nuda, bo procesje, bo nic się nie dzieje tylko tak jadą jak wystartowali. Mamy szybko ścierające się Pirellki o które trzeba dbać bo to jest kluczem do sukcesu a mechanicy w boksach nie rozstają się z kluczami i nakrętami - źle bo mamy taktyczną jazdę zamiast walki a agresywni kierowcy nie ogarniają jak oszczędzać gumy. Po koniec XX wieku wprowadzono opony rowkowane zamiast slicków - źle, bo bardzo mocne bolidy mogłyby być jeszcze szybsze gdyby miały slicki. Wojna oponiarska pomiędzy Michaśkami i Brygidami - źle, tragicznie, koszmarnie bo jak to możliwe że jakiś zespół wygrywa mistrzostwa dzięki 'dogadaniu się' z dostawcą opon a inny zespół traci bo wybrał złego dostawcę. Idąc tym tropem to jedynym dobrym wyjściem będzie stosowanie w bolidach pola elektromagnetycznego, lewitowanie ich nad torem bądź też inna czynność rodem z książek Fantasy. ;)
IceMan11
28.03.2012 02:23
@jednooki_cyklop Ci wszyscy kierowcy najeździli się na limicie w niższych seriach. F1 to taki sport, w którym trzeba jechać na limicie, ale też wiedzieć jak to zrobić. Trzeba myśleć, kombinować, a nie naparzać byle do przodu. Przecież możesz oglądać GP2, GP3, F3.5, F2 itd. itd. Tam doświadczysz tego czego oczekujesz od F1.
jednooki_cyklop
28.03.2012 01:59
@IceMan11 Chciałem nawet dopisać, że nie jestem fanem Hamiltona, ale wydało mi się to zbędne. Niestety myliłem się, zawsze się ktoś o to doczepi :) W zasadzie nie mam ulubionego kierowcy, więc moje spostrzeżenia są raczej obiektywne.
IceMan11
28.03.2012 01:42
Dziwnym trafem tylko fani Lewis'a Hamilton'a narzekają na te opony. Naprawdę niesamowity zbieg okoliczności.
Kamikadze2000
28.03.2012 01:37
Jarno i tak nie ma szans na angaż w żadnym zespole, więc opcja testowego na zakończenie kariery byłaby dobra. Przyczyniłby się do rozwoju opon, a co za tym idzie - widowiskowości F1! Lepszym wyborem TRU. ALG powinien byc testowym, ale w zespole F1, aby załapac się do stawki w 2013 roku.
lukaas97
28.03.2012 01:09
jednooki_cyklop DRSy, KERSy, delikatna jazda, zeby "oponki" wytrzymaly jeszcze kilka okrazen... Za dużo tu taktyki, za dużo strategii, a za mało czystej walki i spontaniczności.
HudsonF1Team
28.03.2012 12:54
@Yurek Fakt, jeszcze Schumi czy "rajdowiec" Iceman popadliby w depresję, że jakiś Alguersuari dojeżdża na wyższych pozycjach niż oni.
jednooki_cyklop
28.03.2012 12:50
@lukaas97 I to według mnie jest wada dzisiejszej F1. Tacy kierowcy jak Hamilton są ograniczani przez opony. Trochę kłóci się to z obrazem super szybkiej, bezkompromisowej F1, gdy kierowcy nie mogą jeździć na limicie przez wzgląd na opony. Najbardziej chciałbym powrotu tankowania a do tego dużo bardziej wytrzymałe opony.
lukaas97
28.03.2012 12:06
Niech testuja. Mam nadzieje ze zrobia troche bardziej wytrzymale te opony. Bo te co sa teraz, to jak dla panienek - im bardziej delikatny kierowca, tym lepiej... Albo skoro juz ida w strone "delikatnosci", to moze niech zespoly zrobia krok dalej i zaczna zatrudniac kobiety? Zapewne jezdzilyby na jeden pit-stop ;P
IceMan11
28.03.2012 11:55
@Yurek Widzę, że masz zdanie podobne do mojego :)
Yurek
28.03.2012 11:43
Nie wierzę w żadne plotki poza tymi, które ogłosiłyby Alguersuariego jako następcę Hamiltona/Alonso/Vettela. Bo przecież Mercedes i Lotus są pewnie dla niego za słabe.
Campeon
28.03.2012 11:06
I Pirelli wystawi swój team w Formule 1 zamiast HRT ;)
korekPL
28.03.2012 11:05
Okazji nie przegapi (Heidfeld też był testerem a zastąpił de la Rose w Sauberze) a lepiej jeździć R30 niż rowerem. Ja bym jednak doświadczonego Włocha zatrudnił, albo obu naraz jak $$$ starczy Pirelli.
Campeon
28.03.2012 11:04
Nigdzie indziej, to miał pewnie na myśli inną serię i dlatego olał Le Mans. Chce po prostu zostać na padoku F1, a dzięki testowaniu dla Pirelli z pewnością miałby zwiększone szanse na angaż w którymś z zespołów.
plastic
28.03.2012 10:52
A czy czasem Jaime nie mówił, że nie zatrudnia się nigdzie indziej bo czeka tylko i wyłącznie na wolny fotel wyścigowy w F1 i nie chce przgapić okazji?
Wmiarenietypowy
28.03.2012 10:40
Haha :D Dobre mat_eyo
mat_eyo
28.03.2012 10:34
Niech zatrudnią obu, będą mieli lepszy skład niż ma obecnie kilka zespołów w stawce :)