Ferrari uczciło 30. rocznicę tragicznej śmierci Gillesa Villeneuve'a
Syn Kanadyjczyka - Jaques, wykonał dziś pokazowy przejazd bolidem 312 T4 po torze Fiorano.
08.05.1219:51
4407wyświetlenia
Ferrari uczciło dziś trzydziestą rocznicę tragicznej śmierci Gillesa Villeneuve'a, pozwalając jego synowi, a zarazem czempionowi Formuły 1 z sezonu 1997 - Jacquesowi, wykonać pokazowy przejazd legendarnym bolidem 312 T4, którym Kanadyjczyk wywalczył tytuł wicemistrzowski, ustępując doświadczonemu partnerowi z zespołu, Jody'emu Scheckterowi.
Pomimo tego, że w trakcie trwającej pięć lat kariery Villeneuve zwyciężył w zaledwie sześciu Grand Prix, jego pasja i geniusz prezentowany za kierownicą samochodu pozwoliły mu na trwałe wpisać się w krajobraz dawnej F1, także z powodu tragicznego wypadku, w którym stracił życie pragnąc za wszelką cenę poprawić swój rezultat w kwalifikacjach do GP Belgii 1982 na torze Zolder.
Swymi wspomnieniami o charyzmatycznym kierowcy podzielił się dziś prezydent Ferrari, Luca di Montezemolo.
Pamiętam jak Enzo powiedział mi, że znalazł młodego kierowcę, odznaczającego się dużym temperamentem i talentem, który ścigał się w Kanadzie na skuterach śnieżnych. Co prawda Gilles miał już wtedy wstępny kontrakt z McLarenem, ale Ferrari bardzo pragnął wnieść w swój zespół trochę świeżego powietrza. Gilles był nie tylko niesamowitym kierowcą, ale także człowiekiem.
Swą pamięć Ferrari wyraziło również na swej stronie internetowej.
Pamięć o nim jest w Maranello wciąż żywa. Jego talent, odwaga granicząca z brawurą, to wszystko czyni jego nazwisko ciągle ogromnie popularnym wśród naszych fanów, nawet tych najmłodszych, którzy mieli szansę zobaczyć nagrania jego wyścigów lub czytać historie spisane o nim przez dziennikarzy.
Korzystając z okazji zachęcamy do zapoznania się z artykułem przedstawiającym przebieg kariery Gillesa Villeneuve'a, który pojawił się w naszym serwisie w 2006 roku. Znajdziecie go tutaj.
^galeria,471
KOMENTARZE