Alonso: Sama regularność nie wystarczy do zdobycia mistrzostwa

Zdaniem Fernando Alonso regularna jazda nie wystarczy, aby wygrać tegoroczną edycję Mistrzostw Świata Formuły 1.

Trwający sezon jest jednym z najciekawszych w historii sportu, a po sześciu rozegranych do tej pory wyścigach czołową siódemkę klasyfikacji kierowców dzieli zaledwie trzydzieści jeden punktów. Tabeli przewodzi właśnie Alonso, który zdobywał punkty w każdym z minionych Grand Prix, wygrywając ponadto deszczowe Grand Prix Malezji na torze Sepang.

Jeśli chcesz prowadzić w wyścigu o mistrzostwo, to przy tak wielu różnych zwycięzcach liczy się regularność. Tu w Kanadzie możemy mieć siódmego triumfatora, ponieważ prędzej czy później Lewis Hamilton wygra swój pierwszy wyścig w tym roku. To samo tyczy się Michaela Schumachera, a także Kimiego Raikkonena czy Romaina Grosjeana. Kolejny zwycięzca jest tylko kwestią czasu, niezależnie od tego czy stanie się to już tu, w Montrealu, czy gdzieś indziej. Być może jednak już w lipcu, gdy w ciągu czterech tygodni odbędą się aż trzy wyścigi, dwa z nich wygra jeden kierowca, jeżdżący dla zespołu który postawił największy krok naprzód i wtedy będziesz potrzebował czegoś więcej niż regularności, która po prostu nie wystarczy - tłumaczył kierowca z Oviedo.

Jednym z głównych celów Hiszpana postawionych przed weekendem w Kanadzie jest obrócenie w niepamięć dość pechowej serii występów na torze Gillesa Villeneuve'a. Jazda tutaj sprawia mi radość. To specyficzny tor, którego nie da się porównać do żadnych innych. Mamy tu dużo długich prostych z potężnymi dohamowaniami do ostrych zakrętów. Oprócz tego bolidy mają dość niską przyczepność, a ściany są bardzo blisko, więc nie ma miejsca na żaden błąd. To wymagający obiekt i patrząc w przeszłość miałem na nim wiele wzlotów i upadków, ale w tym roku pragnę pokazać się z dobrej strony. Odpadnięcie z pięciu z dziewięciu ostatnich wyścigów w Kanadzie nie jest dla mnie najlepszą i normalną średnią, więc liczę, że w ten weekend będę mógł ją nieco zmienić.