Poprawki Mercedesa dostały zielone światło
W Singapurze zespół będzie testował nowy układ wydechowy
19.09.1213:30
2003wyświetlenia
Zdaniem serwisu Autosport, Michael Schumacher i Nico Rosberg pokładają duże nadzieje w nowym układzie wydechowym, opartym na efekcie Coandy.
Ekipa z Brackley testowała mocno zmieniony wydech podczas zeszłotygodniowych testów młodych kierowców na torze Magny-Cours, który to wydech już używa kilka zespołów, w tym Ferrari, McLaren i Sauber. Zamontowane w bolidzie poprawki przejechały ponad 1000 kilometrów podczas trzech dni testów za sprawą Sama Birda i Brendona Hartley'a, zaś źródła bliskie zespołowi sugerują, że poczynione poprawki są bardzo zachęcające.
Mercedes planuje wyposażyć teraz zarówno bolid Schumachera, jak i Rosberga w nowy układ wydechowy podczas piątkowych sesji treningowych na torze Marina Bay. Jeśli testy okażą się sukcesem, zespół prawdopodobnie również w sobotę i niedzielę będzie korzystał z nowego układu.
Szef zespołu, Ross Brawn, powiedział niedawno, że zyski nowego wydechu, które poprawiają przepływ powietrza do podłogi bolidu, będą odczuwalne szczególnie w wolnych zakrętach, których nie brakuje na torze w Singapurze.
Sądzimy, że wydech ten jest znaczący w wolnych zakrętach- powiedział zapytany, w którym obszarze została poprawiona prędkość.
Dodatkowo dodaje też balans, którego potrzebujesz na tylnej osi.
Podczas Grand Prix Włoch Brawn przyznał, że ekipa być może zbytnio skupiała się na zrozumieniu tegorocznych opon, zamiast rozwijania ulepszeń w stylu nowego układu wydechowego, co oznaczało spadek formy i wyprzedzenie przez rywali. Podczas trzydniowych testów Mercedes testował również podwójny DRS, jednak system nie zostanie szybko użyty w wyścigu. Zespół poczynił postępy w pracy nad urządzeniem i być może będzie go testował w piątek, by odpowiednio go ustawić.
Na pokrywie silnika bolidu W03 pojawiła się także płetwa rekina, jednak zdaniem serwisu Autosport nie jest to udoskonalenie mające na celu poprawę tempa w tym roku, lecz rozwiązanie przygotowane z myślą dla fanów, by ci mogli lepiej identyfikować kierowców.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE