Hamilton nie spodziewa się zwycięstw w przyszłym roku

Brytyjczyk uważa, że największe sukcesy przyjdą w 2014 i 2015 roku.
08.10.1211:07
Igor Szmidt
2670wyświetlenia

Lewis Hamilton nie spodziewa się, że wraz z Mercedes będą wygrywać w przyszłym sezonie.

Po tym, jak wyjaśnił, że jego decyzja o opuszczeniu McLarena była uzasadniona chęcią znalezienia nowego wyzwania w swojej karierze, były mistrz świata przyznał, że nie marzy o szybkim sukcesie z nowym zespołem.

Zamiast tego, Hamilton stwierdził, że może będzie musiał poczekać do 2014 roku zanim będzie mógł myśleć o pierwszych zwycięstwach w barwach Mercedesa. W wywiadzie dla The Mail, Brytyjczyk przyznał, że absolutnie nie wierzy, jakoby miał być w przyszłym roku pretendentem do walki o mistrzowski tytuł.

Zapytany o możliwość wygrywania pojedynczych wyścigów, Hamilton odpowiedział: Nawet się tego nie spodziewam. To dużo czasu. Wydaje mi się, że największe sukcesy odniesiemy w 2014 i 2015 roku, aczkolwiek nie rozpocznę przyszłego roku myśląc, odpuśćmy sobie ten sezon. Jestem świadomy, że nie mamy najlepszego samochodu i poprawienie go będzie wymagało dużo pracy.

Jeśli Hamilton rzeczywiście nie wygra w 2013 roku żadnego wyścigu, będzie to pierwszy raz odkąd pojawił się w Formule 1 w 2007 roku, kiedy nie stanie na najwyższym stopniu podium choć raz.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

28
Simi
08.10.2012 08:15
@akkim W porządku - akurat fragment dotyczący spisywania na porażkę nie dotyczył Ciebie.
akkim
08.10.2012 06:55
@Simi ależ ja go nie spisuję na porażkę: [quote]a sukcesy? To w dwie strony zagadka dziejowa, trafi - wygrał, nie trafi - sam się tam pochowa.[/quote] Oceniam krytycznie jego decyzję, ale przecież to jego wybór z wszelkimi konsekwencjami w tę czy drugą stronę. Jak wspomniałem, brak sympatii jaki mam do jego postawy wokoło torowej nie jest tożsamy z życzeniem mu źle.
Simi
08.10.2012 06:45
@akkim W porządku. Szanuję Ciebie i Twój punkt widzenia. Ale myślę, że Lewis nie zasłużył na krytykę. Przyznam szczerze, zaraz po ogłoszeniu, że Lewis ucieka do Merca też byłem pewien, że to idiotyczny pomysł. Ale przemyślałem to i stwierdziłem - to jego kariera, jego droga. Nie wiem (nikt z nas nie wie) co mu siedzi w głowie, nikt nie wie jak dokładnie wyglądają relacje z McLarenem. Ale muszę przyznać, że wydaje się, że Lewis czuje się tam źle. Jeśli na tyle źle, by odchodzić do (potencjalnie) niekonkurencyjnego zespołu - w porządku. Hami ma wyrobioną markę, jest znakomitym kierowcą i jest w stanie ciągnąć zespół - może właśnie takiego kogoś Mercedesowi brakowało? Odwaga Lewisa jest godna podziwu i wierzę, że po prostu chce nowych wyzwań, powiewu świeżego powietrza - i błądzi ten, który już teraz spisuje go na porażkę.
akkim
08.10.2012 06:35
@Simi Jak to będzie dla mnie zaskoczenie in plus - NA PEWNO /jak i to nieraz czynię w opisach/ docenię ale też wykpię jak król będzie nagi. Kij ma dwa końce.
Simi
08.10.2012 06:27
@katinka Jak dobrze wiesz, w pełni popieram Twój sposób myślenia. Najłatwiej to krytykować - z docenianiem już gorzej.
Adam2iak
08.10.2012 06:16
Nawet tak nie żartuj Lewis, jak nie ty to kto ma walczyć z Perezem o majstra??? :/
akkim
08.10.2012 05:53
@marla [quote]wygórowane wymagania kontraktowe[/quote] W końcu Anglicy, prawda ? :)) Co do wyboru, nie mam pewności czy to aby "opiekun" nie wywarł jakiejś presji lub otumanił chłopaka. Lewis ulega wpływom, czemu wyraz dał kilkukrotnie. Ale podpis i tak musiał złożyć osobiście. Oby nie był to cyrograf z diabłem. Nie mam sympatii dla niego ale nie życzę nikomu źle. A to różnica. @katinka Ja go nie oceniam i nie piszę o tym, co on myśli czy myślał jak to zrobił. Ja piszę o tym, co ja myślę o tym co zrobił. I to też różnica.
katinka
08.10.2012 04:29
[quote]Owszem, może Lewis też poszedł za pieniędzmi, ale ja bardziej wierzę (ech, może jestem naiwny), że faktycznie chce nowych wyzwań.[/quote] @Simi, nie nie jesteś naiwny, albo jesteśmy oboje jacyś naiwniacy, bo ja tez w to wierzę. Niektórzy ludzie chyba nie rozumieją po prostu, że czasem kasa nie jest najważniejsza i że nawet ktoś taki jak Hamilton, a zwłaszcza ktos taki jak Lewis, za którego od dziecka wszyscy inni podejmowali decyzje, potrzebuje czasami prawdziwego wyzwania i takim będzie Mercedes, a McLaren niech dalej wciska słodkie bajeczki o idealnym zespole, z idealnymi kierowcami. Może uda się Hamiltonowi doprowadzić Merca do zwycięstw, bo to wspaniały kierowca i taka szansa jest, gdy może wejdą nowe V6, ale niekoniecznie musi sie udac. Wszystko sie okaże i sam Lewis to kiedys oceni. Każdy człowiek jest inny i uczono mnie, że oceniać druga osobe, wiedzieć, co mysli, czuje i dlaczego robi tak a nie inaczej mozna tylko wtedy, gdy sie ją zna, ale chyba te nauki były jakieś głupie i do du*y, bo jak widac, inaczej tez można.
marla
08.10.2012 04:02
@akkim Trzeba przyznać, że jednak McLaren ma dość wygórowane wymagania kontraktowe. "Spijanie soków" jak to nazwałeś należy się Lewisowi. Ale czy prawdziwemu kierowcy powinno bardziej zależeć na tantiem z reklam czy zwyciężaniu wyścigów w czołowym zespole? Jak widać ostatecznie wszystko sprowadza się do kasy. I niech się sprowadza, tylko niech nie mydli nam oczu piękną bajką o nowych wyzwaniach.
akkim
08.10.2012 03:08
@LH85 Dzieciuch był, jest dzisiaj i dzieckiem zostanie, humory, fanaberie za co zbiera lanie, słyszałem, że już "Chomik" wyjechał gdzieś z tekstem, "Kariera w McLarenie za to Model z Mercem" . /tak mniej więcej/ Mówi się na Wyspach, kasę wziąć był skory, żeby móc pobierać swe lekcje pokory, a sukcesy? To w dwie strony zagadka dziejowa, trafi - wygrał, nie trafi - sam się tam pochowa. @marla @Lotus jest taktowny i nie lubi wywoływać ekscesów, stąd pewnie to : [quote]Może jestem niesprawiedliwy, ale w całym tym transferze czuję bardziej "zapach pieniędzy", niż ambitne wyzwanie... [/quote] Jak wspomniałem "Chomik" z TG wprost mówił, że największa "wojna" była o zapis swobody kontraktów reklamowych i płynących z tego opłat. Ale w końcu zapracował na twarz i ma prawo teraz spijać soki z tego płynące. Dlatego ja, raczej bez przymiotnika "niesprawiedliwy" / w przeciwieństwie do @Lotusa/ napiszę, że skłaniam się ku pewności, że poszło o kasę.
marla
08.10.2012 03:01
Co do akcji na Twiterze mam tylko jedno słowo: ŻENADA. @jpslotus72 W zupełności zgadzam się z Twoją teorią. Życzę tylko dla Hamiltona żeby nie obudził się w ręką w nocniku i żeby ta cała wybujała historia o nowych wyznaniach i podnoszeniu formy Mercedesa mimo wszystko się spełniła w rzeczywistości, bo szkoda jego talentu i umiejętności na staczanie się z Mercem jedynie za dużą kasę.
LH85
08.10.2012 02:36
@nij0 @MPOWER @owca Na potwierdzenie: [quote]Just noticed @jensonbutton unfollowed, thats a shame. After 3 years as teammates, I thought we respected one another but clearly he doesn't. Funny thing is, we are STILL teammates! All good tho, I plan on giving this team & fans all I got til I cross the finish line in brazil!!! My bad, just found out Jenson never followed me. Don't blame him! Need to be on Twitter more! [/quote]
jpslotus72
08.10.2012 02:15
@Yurek No tak - tylko że gdyby odszedł zaraz po zdobyciu pierwszego (i jedynego) tytułu to byłoby za wcześnie - wtedy Lewis myślał o zostaniu multi-mistrzem i nie spodziewał się, że "należne mu miejsce" w najbliższych sezonach zajmie Vettel... Gdyby jednak w tym lub przyszłym sezonie Lewis zdobył mistrzostwo, byłoby to prawdziwe ukoronowanie jego związku z McLarenem i wtedy bardziej logiczne byłoby poszukiwanie nowych dróg i nowych, ambitnych wyzwań. A tak - ostatnie cztery lata jakby poszły na marne... Co innego, gdyby McLaren w ostatnich sezonach prezentował taką formę jak Mercedes - czyli mimo najlepszych wysiłków Lewisa nie miałby on szans na regularną walkę w czołówce - wtedy frustracja byłaby zrozumiała. Ale jak pisałem - moim zdaniem Lewis sam sobie przeszkadzał w osiągnięciu celu - różne "problemy wychowawcze", brak sportowej koncentracji na mistrzowskim poziomie (zbyt wiele "wątków ubocznych" w życiu prywatnym i w karierze), "czerwone dywany" w garażu itd. Na moje oko Hamiltonowi zabrakło dyscypliny, którą mogłaby mu dać na przykład współpraca z jakimś doświadczonym kierowcą-mentorem (zamiast szukania inspiracji w środowisku "estradowym")...
corey_taylor
08.10.2012 01:32
Merc zawsze dobrze zaczyna sezon a potem z czasem traci tempo może to wina kierowców? jeśli tak to zobaczymy co Hamilton zdziała, wydaje mi się że jeżeli utrzymają dotychczasową formę (mocny początek sezonu) to Lewis coś tam powalczy, może o jakieś PP czy nawet zwycięstwa.
Yurek
08.10.2012 01:09
[quote="jpslotus72"]Wtedy mógłby powiedzieć - "Osiągnąłem z tą ekipą maksimum i potrzebuję nowej motywacji".[/quote] Ale czy MŚ to nie jest maksimum? Cały czas - mimo wszystkich różnic - przypomina mi się sytuacja Villeneuve'a i BAR, ale mam nadzieję, że Hamilton nie skończy jak Kanadyjczyk.
Nilstem
08.10.2012 01:05
A moim zdaniem Hamilton zaczyna wybielać swoją niezbyt przemyślaną decyzję (ze sportowego punktu widzenia). Jakoś w te gadke o nowych wyzwaniach zbytnio nie chce mi się wierzyć. Myślę, że tam "poszło" o coś innego, i to niekoniecznie o pieniądze (może jakieś wewnętrzne spięcia w McLarenie, o których się nigdy nie dowiemy). A jeśli to prawda, że rzeczywiście szukał nowych wyzwań, to zachował się jak rozkapryszone dziecko - czy jeśli ma się dobrą, dobrze płatną pracę to zmienia się ją na gorszą w imię nowych wyzwań? ;]
yaper
08.10.2012 12:48
Oho, zaczęło się usprawiedliwianie. Do dziś nie mogę zrozumieć, po co Hamiltonowi to było, no po co?
Simi
08.10.2012 12:42
@Ralph1537 Chyba czegoś nie rozumiesz. Jakie marne ambicje? Owszem, może Lewis też poszedł za pieniędzmi, ale ja bardziej wierzę (ech, może jestem naiwny), że faktycznie chce nowych wyzwań. Myślę, że to należy szanować i nawet podziwiać, a nie krytykować - na tą chwilę szanse Hamiego na 2013 wyglądają marnie, ale trzeba wciąż próbować - kto powiedział, że się nie uda? Trzeba wierzyć, że musi się udać - jeśli nie w przyszłym to w następnym sezonie. Czy ktos powiedział, że zawsze musi być tak samo? Wyzwania są dobre dla każdego, każdy ich potrzebuje. To nowa droga Lewisa - a nuż okaże się lepsza niż poprzednia?
Kamikadze2000
08.10.2012 12:35
@jpslotus72 - fakt, Fuller to menedżer celebrytów... :) Hamilton powinien pozostać przy ojcu, przy którym byłoby moim zdaniem lepiej. Czy zdobyłby jakikolwiek tytuł, nie wiem. Ale przynajmniej nie byłoby tylu kontrowersji. Świetnie prowadził jego karierę i może dziękować tacie, że włożył tyle wysiłku w jego karierę. Pzdr :)
jpslotus72
08.10.2012 12:26
Może jestem niesprawiedliwy, ale w całym tym transferze czuję bardziej "zapach pieniędzy", niż ambitne wyzwanie... Bardziej by do mnie przemawiało szukanie nowych wyzwań, gdyby Lewis zdecydował się przejść do innego zespołu np. po zdobyciu kolejnego tytułu w McLarenie. Wtedy mógłby powiedzieć - "Osiągnąłem z tą ekipą maksimum i potrzebuję nowej motywacji". A moim zdaniem Lewis mógłby zdobyć drugi mistrzowski tytuł z McLarenem, gdyby w ostatnich 2-3 latach skupił się wyłącznie na pracy wyścigowej i na swojej karierze kierowcy F1, nie ulegając wpływom Fullera. To, czego w mojej opinii Hamiltonowi zabrakło to nie bolid, nie talent, tylko koncentracja... Szczerze mówiąc, nie przypominam sobie na padoku bardziej rozproszonego (np. różnymi celebryckimi błyskotkami) kierowcy. Żaden inny nie wpadł też np. na tak genialny pomysł, jak publikowanie telemetrii na Twitterze... Ale każdy jest kowalem swojego losu (chyba, że daje się podkuć takiemu Fullerowi). Obecna zmiana jest z pewnością logiczna i korzystna z punktu widzenia interesów Fullera (który przecież nie z braterskiej miłości "opiekuje się" Lewisem) - ale czy jest to korzystne dla samego kierowcy? Zobaczymy - na razie mam poważne wątpliwości.
MPOWER
08.10.2012 12:21
@owca O czym piszesz to można przeczytać np tutaj http://www.f1.v10.pl/Hamilton,i,Button,zdradzaja,oznaki,zalamania,wzajemnych,stosunkow,87900.html a w oryginale tutaj http://www.onestopstrategy.com/dailyf1news/nieuw/article/18312-Hamilton+slams+teammate+Button+on+Twitter.html Ale szczerze mi się wydaję, że dziennikarzom się nudzi i nie mają co robić. Co do tematu, szczerze podszedł do sprawy. Pierwszy rok w Mercedesie to będzie sezonem przejściowym, musi się zgadać z zespołem i przyzwyczaić do nowego bolidu, przy którym nawet na miał jeszcze zdania. Tym bardziej że wg obowiazującego kontraktu z Mcl do grudnia tego roku ma zakaz zaglądania do garaży Mercedesa.
Kamikadze2000
08.10.2012 11:53
Jest po prostu realistą. Ale to dobrze, że nie cukierkuje i mówi, co jest na rzeczy. Sukcesy mogą przyjść nawet za 5 lat, a tytuł może być kompletnie nieosiągalny. Może też być zupełnie odwrotnie. Idzie w "ciemno", bowiem Merc nie może zapewnić mu, iż dostatnie wóz zdolny do walki. W przyszłym roku wcale bym się nie zdziwił, gdyby stanął kilka razy na podium. Ale to i tak daleka droga do tytułu. Czasem jest to po prostu dla niektórych stajni nieosiągalne.
nij0
08.10.2012 10:13
@owca Nie wierzę, tu musi być jakaś dobrze ukryta ironia :P
owca
08.10.2012 10:05
LOL! Tak apropo Hamiltoma właśnie coś takiego przeczytałem na fejsbukowym profilu Sokolim Okiem :D [quote]Kolejne popisy Hamiltona na Twitterze. Odchodzący z McLarena kierowca oskarżył zespołowego partnera Buttona o... brak szacunku. Rzekomo dlatego, że Jenson przestał go „śledzić” na Twitterze. Wczoraj w nocy Hamilton napisał: „Właśnie zauważyłem, że @jensonbutton przestał mnie śledzić, wstyd. Po 3 latach w jednym zespole myślałem, że szanujemy się nawzajem, ale najwyraźniej on mnie nie”. Po chwili dodał: „Śmieszne, bo WCIĄŻ jesteśmy zespołowymi partnerami. Nie szkodzi, dam temu zespołowi i fanom wszystko co mogę, aż do mety wyścigu w Brazylii”. Godzinę później sprostował swoje bezpodstawne zarzuty: „Mój błąd, dowiedziałem się właśnie, że Jenson nigdy mnie nie śledził. Nie miejcie mu tego za złe! Muszę częściej przebywać na Twitterze!” Poziom przedszkola, czy zerówki?[/quote]
katinka
08.10.2012 09:46
Piękne wyzwanie. Jak to mówią? Głupi nie Ci, co spróbowali i się nie udało, ale ci, co nigdy nie mieli odwagi by spróbować. No i oby Hamiltonowi się udało to o czym marzy, a Mercedes stał się zwycięskim zespołem z konkurencyjnym bolidem, a F1 nie takie rzeczy już widziała. A że może nie już w 2013? To trudno, tu też potrzeba cierpliwości. Powodzenia Lewis, trzymam mocno kciuki abyś im wszystkim pokazał...
Maly-boy
08.10.2012 09:38
I tak będzie wylewał żale po pierwszym nieudanym wyścigu tak jak w 2009
Ralph1537
08.10.2012 09:23
Cos marne jego ambicje, nie wiem po co iść do takiego zespołu w którym nie mozna wygrywać
IceMan11
08.10.2012 09:13
Nadal podtrzymuje zdanie, że w przyszłym roku Mercedes będzie konkurencyjny.