Lotus będzie używał pasywnego DRS
James Allison tłumaczy również, dlaczego nie zastosowali panelu maskującego
28.01.1321:39
3439wyświetlenia
Lotus będzie używał w nowym bolidzie E21 pasywnego DRS, który testował w zeszłym sezonie.
Ekipa z Enstone pierwszy raz wypróbowała urządzenie podczas treningu przed GP Niemiec, jednak pomimo dalszych testów w kolejnych sesjach treningowych, nigdy się z nim nie ścigała.
W tym roku system bazujący na otwarciu dziur w tylnym skrzydle gdy DRS jest aktywny został zakazany, jednak pasywne wersje, które polegają na osiągnięciu przez bolid określonej prędkości, dzięki czemu otwiera się przepływ powietrza, który wygasza tylne skrzydło, w dalszym ciągu są dozwolone.
Pomimo problemów Lotusa z ustawieniem wyłączania się systemu w tej samej prędkości, w której się włączał, dyrektor techniczny ekipy, James Allison jest przekonany, że koncept zostanie zastosowany w bolidzie podczas przedsezonowych testów. Nie był on jednak obecny na prezentacji nowego bolidu.
Jest to obszar, nad którym kontynuujemy prace, a pasywna natura naszego systemu oznacza, że nie jest zakazany przez ostatnie regulacje- wyjaśnia Allison.
Nie będzie to coś, co uczyni nasz bolid niedoścignionym, jednak może dodać osiągów, jako część całościowego projektu.
Allison potwierdził również, że zespół nie planuje zamontowania panelu maskującego, który został dozwolony w tym roku, by zespoły mogły ukryć schodkowe nosy. Jako że część nie daje żadnego zysku w osiągach, a dodaje wagę, uważa on, że nie ma korzyści z jego zastosowania.
Jest jedna zasada, która daje nam możliwość zmiany, gdyż możemy zamontować panel maskujący na górnej części nosa, by uniknąć schodka, który pojawił się w 2012 roku. Jednakże taki panel dodaje kilka gramów, więc będziemy z nim jeździć tylko w momencie, gdy będzie dawał jakieś korzyści w osiągach.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE