Abiteboul chce zatrzymać obecnych kierowców na 2014 rok

Francuz nie chce dokonywać zbyt dużych zmian przed kolejnym sezonem
18.02.1316:40
Mateusz Szymkiewicz
1124wyświetlenia

Szef Caterhama - Cyril Abiteboul zdradził, że planuje utrzymać obecny skład kierowców swojej ekipy na sezon 2014.

Stajnia z Leafield zdecydowała się zwolnić swoich dotychczasowych kierowców - Heikkiego Kovalainena oraz Witalija Pietrowa, angażując w ich miejsce mającego rok startów Charles'a Pica oraz debiutanta Giedo van der Garde. Abiteboul w rozmowie z Autosportem wyraził chęć pozostawienia na sezon 2014 swojego tegorocznego składu kierowców.

Myślę, że szacunek i zaufanie nie było na wystarczającym poziomie, który pozwoliłby na dalszy rozwój - powiedział szef Caterhama odnośnie Kovalainena i Pietrowa. Uważam, że to jest jeden z powodów, dla których postanowiliśmy zatrudnić nowych ludzi. Postawienie na młody i niedoświadczony skład kierowców było bardzo śmiałe. Po tym jak uczyniliśmy to, możemy skupić się na przyszłości. W 2014 roku czekają nas zmiany, których nie da się już przełożyć, jak na przykład silniki V6. Jeżeli nad czymś mamy kontrolę, to jest to skład kierowców. Musimy nim zarządzać tak, aby była utrzymana jakaś stabilność pomiędzy 2013 a 2014 rokiem.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

11
SirKamil
19.02.2013 07:06
Czemu się dziwić- stabilność to jedna z najważniejszych i jednocześnie najbardziej niedocenianych wartości dla organizacji pt. zespół F1. No i trzeba popieścić stosunki ze sponsorami kierowców;)
Adakar
18.02.2013 10:49
jeszcze 2013 nie wystartował, a ten już miejscówki na 2014 klepie ...
ROOK
18.02.2013 09:20
[color=white].[/color] W Caterhamie zrozumieli prostą prawdę – w najbliższych latach zostaną tam, gdzie byli. 2013 to kontynuacja na bazie nieudanego bolidu z 2012 roku, a już 2014 to gwarantowane ogony, bo jako zespół KOPIUJĄCY muszą najpierw poczekać, żeby wyklarowało się, co skopiować. Dlatego całkowicie rozumiem ich decyzję – jest w 100% odpowiednia do czasów, jakie w F1 mamy (to dla tych, którzy jeszcze pamiętają kasę przepalaną za czasów tytoniowych wyścigów).
Mastah
18.02.2013 08:55
Powodzenia, powodzenia, z takim składem średniaków będą ogromnie go potrzebowali. Ciekawe czy doczekam się momentu, w którym zespoły z ogona zatrudnią prawdziwy talent, kogoś pokroju Bianchiego, da Costy albo Frijnsa, czy kto tam będzie na topie w juniorkach w niedalekiej przyszłości. To by było ekscytujące, oglądać jak młody wilk niszczy swojego partnera z zespołu i jedzie w tempie, które wydawałoby się niemożliwe, coś a la Alonso w 2001 roku. Bo w tym momencie składy zarówno Caterhama, jak i Marussi, są równie interesujące co oglądanie wysychającej farby na ścianie.
Kamikadze2000
18.02.2013 06:12
Byłoby to najlepsze rozwiązanie. Powodzenia! :))
SirKamil
18.02.2013 05:43
Wiesz jak było na początku. Kovalainen został zniszczony przez Hamiltona, niweczył wyniki McLarena, stracił posadę a innych ofert- co nie dziwi- nie było. Dostał tą i dobre pieniądze, choć nigdy nie ukrywał, że doskonałą jazdą chce odbudować reputacje i odbić do większego zespołu. Fernandes puszczał w tym czasie oko do Fina mówiąc "hej Heikki, będziemy tacy mocny, że nie będziesz musiał". Wszystko było fajnie, póki coraz dłużej nie zaczynało się dziać dobrze, choć miało. Od tzw. bywalców motorhomów słyszałem, że Kovalainen niemal otwarcie gardził swoim fotelem, w co- obserwując kilka jego tekstów- jestem w stanie uwierzyć. To nie do przyjęcia. Nie był też wcale takim maestro pobierając solidną gażę bez wnoszenia grosza czy najmniejszego wysiłku w jego poszukiwaniu. Warto pamiętać, że 10 miejsce w 2010 dał zespołowi Trulli a w 2012 Pietrow z którym nad wyraz często przegrywał. Jakiś rok temu napisałem, że jeśli Kovalainen nie zniszczy swojego nowego partnera, to przepadł chłop. Nie zniszczył i przepadł. Oczywiście zespół też ma swoje za paznokciami. Gascoyne był dobry w krzykactwie, ale gdy trzeba było coś zaprojektować, nie miał nic do powiedzenia przy innych dyrektorach technicznych. Do legendy przeszły opowieści o tym jak to Fernandes jako szef zespołu kazał przerywać programy testowe i kręcić glory lapy by zadowolić goszczonych vipów, itd. Problem jest taki, że to już inna para kaloszy, bo zmieniła się góra a Cyryl to mega ogarnięty facet, zupełnie nowa jakość a jednak miał takie a nie inne zdanie o kierowcach.
jpslotus72
18.02.2013 05:05
@SirKamil Tylko że nie wiadomo, czy Caterham byłby jeszcze w stawce, gdyby nie praca Kovalainena w 2010-11. To nie tylko moja opinia - wielu komentatorów i ekspertów po tych dwóch sezonach widziało Fina w lepszym zespole (co najmniej ze środka stawki). To może być też jeden z powodów, że 2012 był słabszy w wykonaniu Heikkiego. Zespół zapowiadał walkę o punkty, ale nie dał swoim kierowcom odpowiedniego narzędzia. Powolny, ale w perspektywie całych sezonów zauważalny progres w 2012 się zatrzymał i nie sądzę, żeby nie tylko brak punktów, ale i trudna walka o 10 pozycję była tylko winą kierowców (tzn. że np. Pic czy van der Garde w CT01 zdobyliby te punkty). Bolid był marny i tyle. Stąd mogla się zrodzić pewna frustracja także u Kovalainena. Fin nie jest jakimś "supertalentem" (ale bądźmy szczerzy, żaden prawdziwy mistrz kierownicy nie zasiądzie w takim bolidzie takiego zespołu), jednak ma jednak spore doświadczenie i, moim zdaniem, bardziej sensowne byłoby stworzenie pary Kovalainen + jeden młody kierowca. Gdyby ten młodziak naciskał swoimi wynikami na Fina, to tym lepiej. Ale dla tak upragnionej przez Caterhama "stabilności" byłoby to chyba bardziej korzystne. Jeśli chodzi o nowy skład - niewykluczone, że ta para się sprawdzi w pozytywny sposób, ale chyba za wcześnie, żeby już "na kredyt" opierać na nich stabilność na 2014... Kilku kierowców w lepszych zespołach chciałoby mieć takie zapewnienia co do swojej przyszłości.
SirKamil
18.02.2013 04:48
No to Cyryl przejechał się po Kovalainenie. Słusznie. Też bym go zwolnił.
jpslotus72
18.02.2013 04:10
Szczerze mówiąc, brzmi to bez sensu - poza tym jednym wytłumaczeniem, o którym wspomniał @FelipeF1. [quote]Myślę, że szacunek i zaufanie nie było na wystarczającym poziomie, który pozwoliłby na dalszy rozwój[/quote]A skąd już z góry takie zaufanie do nowych kierowców, z których jeden to debiutant, a drugi "rozwijał" do tej pory Marussię? Zanim którykolwiek z nich przejechał choćby jeden wyścig w Caterhamie, już wiadomo że to będzie odpowiedni skład na dłuższą przyszłość? Jeśli Abiteboul nie ufał już Kovalainenowi i Pietrowowi, to w stosunku do nowego składu okazuje nadmiar tego zaufania...[quote]Postawienie na młody i niedoświadczony skład kierowców było bardzo śmiałe.[/quote]Jeszcze śmielsza jest pewność, że to najlepszy wybór także na trudny, przyszły sezon. Stabilność to cel każdego zespołu - ale to się buduje w trakcie startów, na podstawie realnych wyników i doświadczeń. Naprawdę dziwne jest takie podejście - zatrudniliśmy dwóch nowych, niedoświadczonych kierowców, nie zaczęli się oni jeszcze ścigać w naszym bolidzie, ale to na nich będziemy budować naszą stabilność. Cóż - powodzenia! PS - krótko: budowanie stabilności jest sensowne, ale mniej sensowne jest moim zdaniem budowanie jej już z góry na niesprawdzonych, nowych kierowcach, zamiast np. na doświadczonym Kovalainenie.
Adam2iak
18.02.2013 04:03
Pic chyba trochę za szybko podjął decyzję o kontrakcie z Caterhamem, ze swoim wsparciem spokojnie mógłby włączyć się do walki o fotel w Force India.
FelipeF1.
18.02.2013 03:42
Kasą sypią to chce żeby obaj zostali