Zespoły F1 chcą zorganizować dodatkowy test przed sezonem 2014

Dodatkowa sesja miałaby ułatwić pracę nad nowymi silnikami
04.04.1315:29
Paweł Zając
2253wyświetlenia

Zespoły Formuły 1 chcą zorganizować w przyszłym roku dodatkowy test, aby lepiej sprawdzić nowe silniki.

Ekipy starały się jak najwcześniej zorganizować pierwsze testy nowej jednostki napędowej, jednak kiedy okazało się, że znaczne przyspieszenie ich w czasie nie będzie możliwe, pojawił się pomysł zorganizowania czwartej sesji przedsezonowej.

Dodatkowa sesja przedsezonowa jest dość sensowną propozycją, którą w pełni popieramy - powiedział zastępca dyrektora zarządzającego Renault Sport, Rob White. Nie wiem jaki będzie miała format, ani gdzie się odbędzie, jednak założenie jest takie, że będzie przeznaczona dla wszystkich zespołów i udział w niej będzie obowiązkowy.

Wcześniej pojawiały się sugestie, że takie testy mogłyby zostać zorganizowane jeszcze w tym roku, jednak White uważa, że jest już na to zbyt późno, gdyż znaczenie ma tutaj czas potrzebny na sfinalizowanie specyfikacji i produkcję silników. Ogólnie rozmowy dotyczą daty, gdyż obecnie plan zakłada, że nowe samochody będą jeździć dopiero w przyszłym roku.

Załóżmy, że takie testy miałby się odbyć w październiku, więc silniki musiałby być gotowe już we wrześniu. Problemem jest to, że poszczególne części jednostek musiałby trafić do produkcji trzy miesiące wcześniej, a skoro silniki miałby być takie same jak te, które przywieziemy do Australii, to w maju musielibyśmy znać dokładną specyfikację. Pewnie chcielibyśmy zrobić jeszcze trochę testów na hamowni, nim zabierzemy nowe jednostki na tor, więc praktycznie musiałyby być gotowe już teraz. Cały czas projektujemy części i niektóre z nich nie zostały jeszcze wykonane. Przy obecnym harmonogramie projektu nie ma takiej możliwości, aby reprezentatywne silniki były gotowe w październiku.

White przyznał także, iż fakt, że nowe silniki pojawią się na torze dopiero w przyszłym roku niesie za sobą pewne ryzyko, jednak Renault będzie miało co najmniej czterech klientów, dzięki czemu zmaksymalizuje czas spędzony na torze. Podczas testów ważniejsze ma być sprawdzenie silników niż szukanie możliwości poprawy, jednak wszyscy dostawcy na pewno przeprowadzą sporo testów na hamowni przed wyjazdem na tor. Nawet jeśli założymy, że nie będzie trzeba szczególnie pracować nad silnikiem i jego mocą, to wszystkie zespoły będą bardzo zajęte sprawdzaniem charakterystyki, zbieraniem danych, a także potwierdzaniem założeń projektu. Czekają nas bardzo intensywne przygotowania przed kolejnym sezonem.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

1
jpslotus72
04.04.2013 03:08
Prawdziwym testem i tak będzie dopiero regularny sezon... Ale dodatkowa sesja nie zawadzi. Pytanie, gdzie miałaby się odbyć? Z jednej strony - inny tor niż tradycyjne, hiszpańskie "testodromy" poszerzyłby zakres warunków testowania; z drugiej jednak - więcej danych z tego samego obiektu ułatwiłoby ich porównywanie i analizę... Jeśli Toro Rosso przejdzie na silniki Renault, to RBR zyska nie tylko dodatkową sesję, ale i dodatkowe możliwości testowania (chyba nikt nie ma złudzeń co do przepływu danych w tym przypadku).