Horner: Stabilne przepisy najlepszym sposobem ograniczania kosztów

Szef Red Bulla uważa, że Porozumienia o Ograniczaniu Zasobów jest nieefektywne
08.04.1318:13
Paweł Zając
1635wyświetlenia

Szef Red Bulla uważa, że najlepszym sposobem na efektywną kontrolę kosztów w F1 jest stabilność regulacji dotyczących sportu.

Christian Horner często wypowiadał się nieprzychylnie na temat kontrolowania kosztów i mocno skrytykował plany FIA związane z egzekwowaniem Porozumienia o Ograniczaniu Zasobów.

W 2011 roku Red Bull wycofał się ze Stowarzyszenia Zespołów Formuły Jeden, kiedy ekipy nie umiały dość do porozumienia, co do zasięgu ograniczania zasobów. Horner uważa, że Porozumienie jest zbyt restrykcyjne i nie jest najlepszym rozwiązaniem.

Od jakichś pięciu lat mówimy o limicie budżetów. Największym problemem jest kontrolowanie wydatków firmy - powiedział Brytyjczyk. Porozumienie o Ograniczaniu Zasobów ma fundamentalną wadę, gdyż każda ekipa ma inną strukturę. Ferrari pracuje zupełnie inaczej nić McLaren czy Red Bull. Najlepszym sposobem kontroli kosztów są stabilne regulacje. Przykładowo, w przyszłym roku największy wpływ na wydatki Saubera będą miały zmiany dotyczące przeniesienia napędu. Najbardziej sensownym sposobem ograniczenia kosztów są stabilne, jasne i zwięzłe przepisy, zarówno techniczne jak i sportowe.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

6
klip150
09.04.2013 06:09
zmienność przepisów jest chyba częścią tego sportu. Inna sprawa, czy zmiany zawsze są sensowne.
SirKamil
08.04.2013 06:09
Zrobi, ponieważ "przewaga technologiczna" jest skutkiem wywalania potwornych pieniędzy na r&d i absurdalne pensje za które kupują sobie lojalność kadr. Swoją drogą, jak na "taka przewagę technologiczną" Red Bulla zeszłoroczny McLaren był zaskakująco szybki. Podział na spółki podwoziowe i silnikowe jest dość klarowny. W tym miejscu nie ma żadnych problemów aby skutecznie wyważyć przepisy.
Dante
08.04.2013 06:03
@SirKamil - Czyli twoim zdaniem jak Ferrari wyda na silnik 40 milionów z 50 i zostanie im 10 na aerodynamikę, to taki układ będzie w stosunku do nich fair, jeżeli Williams wyda na silnik i osprzęt 30 a 20 na aero? I nie chodzi mi tutaj o mega-budżet Red Bulla albo Mercedesa, tylko sam sposób ograniczania tych kosztów. Nie da się tak po prostu grubą linią oddzielić tego co było przed ograniczeniem i iść dalej, bo dla ekip rozwijających silnik, albo zespołów rozwijających swój oddział aerodynamiki to byłyby ogromne straty. Poza tym ty się o nich nie bój - mają taką przewagę technologiczną nad resztą ekip, że ograniczenie budżetu nie zrobi na nich większego wrażenia.
dejacek
08.04.2013 05:58
a ja to samo powtarzam od 10 lat. Najbardziej "kosztogenne" są coroczne rewolucyjne zmiany przepisów. Poza tym uzyskanie 1 sek na okrążeniu przez modyfikację silnika jest 10 razy tańsze niż tylko przez modyfikację aerodynamiki. A jeżeli ktoś nie ma kasy to niech startuje w niższych klasach, to jest klasa królewska i ma być po królewsku... a ja to samo powtarzam od 10 lat. Najbardziej "kosztogenne" są coroczne rewolucyjne zmiany przepisów. Poza tym uzyskanie 1 sek na okrążeniu przez modyfikację silnika jest 10 razy tańsze niż tylko przez modyfikację aerodynamiki. A jeżeli ktoś nie ma kasy to niech startuje w niższych klasach, to jest klasa królewska i ma być po królewsku...
SirKamil
08.04.2013 04:52
Zakłamany bełkot... niezależnie od przepisów, budżet RB permanentnie puchł od 2005. Tak pod stabilnymi przepisami 2005-2008 jak i 2010-2012. Red Bull + STR nie podpisali RRA jako jedyni. Cykoria ich ogarnęła... dobrze wiedzą, że zrównanie się z rywalami pod względem kosztów- które dzisiaj rozbuchali ponad normę- mogłaby odbić się im potężną kwasową czkawką.
razOn
08.04.2013 04:36
Ciekawe czy ktoś pamięta pomysł standardowych silników, budżetu na poziomie 50 milionów..