Whitmarsh: Musimy cały czas wierzyć
Brytyjczyk ponadto nie chce zawieść kibiców McLarena podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii
11.06.1321:35
1498wyświetlenia
Szef McLarena - Martin Whitmarsh, przyznał, że jego zespół musi ciągle wierzyć, iż jest w stanie radykalnie poprawić osiągi bolidu MP4-28 po nieudanym GP Kanady.
Stajnia z Woking jest obecnie na szóstym miejscu w klasyfikacji konstruktorów z 37 punktami na koncie. Dotychczas żaden z kierowców brytyjskiej stajni nie zameldował się na podium, a także nie wywalczył w kwalifikacjach pierwszej trójki. Szef McLarena mimo to ciągle wierzy, iż tegoroczny samochód może ścigać się w ścisłej czołówce.
W tej branży trzeba być optymistą, zwłaszcza w takich momentach, a takie już mam za sobą- powiedział Martin Whitmarsh.
Musimy utrzymać u naszych ludzi motywację oraz skupienie. Musimy wierzyć, iż dzięki ciężkiej pracy będziemy w stanie wygrać wyścig. Na razie jeszcze nie mamy zamiaru się poddać.
Whitmarsh ujawnił, iż przed domowym wyścigiem na Silverstone, na McLarenie ciąży dodatkowa presja.
Oczywiście chcemy pokazać coś więcej na Silverstone. To ważne, ponieważ chcemy to zrobić dla fanów. W pewien sposób ciąży na nas presja, ponieważ nie chcesz zawieść ludzi, którzy wspierają zespół. Tak więc chcemy pracować bardzo ciężko, aby zobaczyć, co będziemy mogli zdziałać podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii.
Szef McLarena jest również nieugięty i zaprzecza, jakoby przyczyną załamania formy McLarena było odejście Lewisa Hamiltona.
Nie, nie sądzę. Lewis to świetny kierowca oraz atut, który utraciliśmy. Mimo to nasi zawodnicy wykonują dobrą robotę. Nie poszło nam zbyt dobrze w kwalifikacjach, aczkolwiek odnośnie wyścigu mogę być krytyczny - samokrytyczny - ponieważ nie zrobiliśmy tego, co powinniśmy. Nikt nie spodziewał się, iż pośrednia opona będzie tak zachowywać się podczas tego [GP Kanady] wyścigu.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE