Grosjean: Nie jestem już czarną owcą F1

Francuz przyznał, że ciężko pracował nad wyeliminowaniem błędów ze swojej jazdy.
19.09.1309:54
Nataniel Piórkowski
1444wyświetlenia

Romain Grosjean sądzi, że jego tegoroczna forma pozwoliła mu pozbyć się łatki czarnej owcy Formuły 1.

W ubiegłym roku, kierowca Lotusa został pierwszym od dwudziestu lat zawodnikiem F1, który został zawieszony na czas kolejnego wyścigu za wywołanie karambolu na starcie Grand Prix Belgii, wcześniej biorąc udział w serii innych, często kuriozalnych incydentów wyścigowych.

Dziś Grosjean mówi, że przed startem drugiego, pełnego sezonu startów w F1, ciężko pracował nad wyeliminowaniem podobnych błędów. Staram się trzymać jak najdalej od wszelkich incydentów. Nie zmieniłem się, ale poprawiłem. Ciężko pracuję i nie jest to żadną szczególną tajemnicą. Myślę że pokazałem to na torze.

Na pewno nie jestem już czarną owcą środka stawki. To bardzo ułatwiło mi życie. Jestem zadowolony z poczynionych przeze mnie postępów i teraz czuję się całkiem nieźle. Bardzo często walczę o miejsca w czołówce. Podoba mi się to - dodał.

KOMENTARZE

7
kabans
19.09.2013 06:24
Co z tego ze nie jest czarną kozą jak jeździ poniżej oczekiwań
ROOK
19.09.2013 01:29
[color=white].[/color] Grosjeanowi tak się humor poprawił, odkąd dowiedział się, że Webber odchodzi z F1… ;)
Aeromis
19.09.2013 10:46
Jeszcze rok temu całkiem sporo osób mówiło o porządnym psychologu dla Romaina (i ja wśród nich byłem), tymczasem wieści donosiły o jakichś ku-fu karate mistrz co to niby miałby go "ulepszyć", być może i byłoto dobre, bo pewność siebie jest także istotna. W każdym razie o ile Romain nieco się ogarnął to także i gdzieś przygasł, a przynajmniej tak to wygląda na tle Raikkonena. Pozycje startowe 2013 w porównaniu do zeszłorocznych wyników Pozycje startowe 2012. Lotus w tym sezonie jest nieco słabszy niż w poprzednim (na tle stawki), Raikkonen pokazuje jednak że w kwalifikacjach Romain po prostu zaczął wypadać poniżej oczekiwań, zwłaszcza że teraz Grosjean jest bardziej doświadczony i powinien pokazać coś więcej. Przypomina mi to nieco Pietrowa, który w poprzednim roku przestał być nieokiełznanym szaleńcem, ale też i wyraźnie zwolnił. Całkowitym przeciwieństwem jest dla przykładu Guttierez, znany z ostre walki i czasem też bałaganienia w GP2, który w swoim pierwszym roku na serio postanowił skupić się na dojechaniu do mety jak najszybciej, ale i bez szaleństw. Czyja taktyka sprawdzi sie lepiej tego nie wiadomo, w każdym razie wygląda to jakby Romain w pewnym sensie stracił rok w swojej karierze i uczyć zaczął się dopiero teraz. Powodzenia Romain!
jpslotus72
19.09.2013 09:37
W niedawnej wypowiedzi dla Canal+ Grosjean przyznał, że w pracy nad wydobyciem się z tych problemów korzystał z pomocy psychologa - i bardzo sobie chwali tę współpracę:[quote]Bardzo mi to pomogło, bardziej, niż początku myślałem. Były to kroki, które podjąłem dobrowolnie. To jest według mnie pierwsza faza. W rezultacie sprawiło to, że mogłem poczuć się lepiej na swoim miejscu, lepiej poczuć się w swojej pracy, być lepszym. Wszyscy sportowcy na szczytach przechodzą przez bardziej skomplikowane okresy, kiedy człowiek mówi sobie: "Jesteś kiepski, dlaczego to robisz?" Jeśli przejdziecie tę fazę, staracie się to zrozumieć i zanalizować. Poprawiacie się za pomocą detali, dzięki którym pewnego dnia uda mi się wygrać Grand Prix. (...) Byłem czarną owcą, którą wszyscy pokazywali palcem - dzisiaj jestem zdeterminowany do tego, by pracować i poprawiać się. Niektórzy kierowcy nawet mnie bronią, co jest sympatyczne i pokazuje, że się poprawiam i zachowuję swoją jakość.[/quote]Różnie to bywa z tymi psychologami - czasem traktuje się ich jak szamanów, którzy mają wyczarować dobre wyniki. Rola psychologii w sporcie bywa niedoceniana, lub odwrotnie - przeceniania. Ważne, by zachować w tym zdrowy rozsądek. Faktem jest jednak, że psychika to ważny element całości, a w obciążeniach ekstremalnych, w jakie obfituje sport wyczynowy, jej rola jest niebagatelna. Jak skuteczna jest praca w tym względzie, zależy też od konkretnego "typu". Jedni są bardziej otwarci w tym względzie, inni mniej. Kiedy problemy się kumulują i przeradzają się w "czarną serię", może pojawić się błędne koło - napięcie z obawy przed popełnieniem błędu skutkuje kolejnym błędem... Formuła 1 wymaga precyzji na limicie - trzeba "trzymać jak najdalej od wszelkich incydentów", a jednocześnie w czystej walce nie ustępować ani na centymetr. I (bez ironii) wydaje się, że pomoc dobrego psychologa w rozsądnym zakresie mogłaby nieraz pomóc niejednemu.
Kamikadze2000
19.09.2013 08:39
Powodzenia Romain! :))
owca
19.09.2013 08:20
dobrze gada!
akkim
19.09.2013 08:13
[quote]nie jestem już czarną owcą środka stawki.[/quote] No i niech tak pozostanie, dosyć tego lania, tylko miarkuj żeby z owcy nie było barana.