Ferrari: Paliwo może być decydującym czynnikiem w przyszłym roku

Pat Fry uważa, że określona ilość paliwa na wyścig znacznie wpłynie na jego przebieg
10.10.1312:15
Paweł Zając
1978wyświetlenia

Dyrektor inżynierii ekipy Ferrari, Pat Fry, uważa, że przyszłoroczne regulacje związane z efektywnością mogą bardziej wpłynąć na wyścigi niż same osiągi.

Brytyjczyk uważa, że prowadzenie jednostek V6 oraz zwiększenie udziału systemów odzyskiwania energii zaowocują sporą różnicą pomiędzy czystą mocą, a optymalną strategią na wyścig.

Jego zdaniem zespoły mogą być zmuszone do zmiany podejścia do weekendów Grand Prix. Myślę, że wyścigi będą inne niż w tym roku. Będzie ustalona maksymalna ilość paliwa na wyścig i różne poziomy energii. Możliwe, że pojawi się widoczna różnica pomiędzy maksymalnym osiągami, a tempem pomyślanym na oszczędzanie paliwa i energii. Może ona sięgać nawet półtorej sekundy na okrążeniu. Ważne będzie rozpracowanie każdego toru, aby maksymalnie wykorzystać potencjał i znalezienie miejsc, gdzie należy oszczędzać.

Fry dodał, że kierowcy również mogą być zmuszeni do zmiany swojego stylu jazdy. Zawodnicy będą musieli sporo się nauczyć. To naprawdę spora zmiana względem tego, co mamy teraz i zadaniem inżynierów będzie znalezienie najlepszych rozwiązań, a kierowców sprawdzanie ich w symulatorze. Będą musieli znacznie więcej trenować, nawet przed pierwszym wyjazdem na tor. Doświadczony kierowca na pewno będzie pomocny. Im szybciej będą w stanie opanować pewne mechanizmy, tym łatwiej będzie im skupić się na normalnej pracy rozwojowej.

KOMENTARZE

9
Anderis
10.10.2013 09:20
Jest nadzieja, że pojawi się dodatkowy czynnik różnicujący osiągi bolidów względem siebie na przestrzeni wyścigu. Jak dla mnie to dobry znak.
kabans
10.10.2013 05:51
Skoro w 2009 roku decydującym czynnikiem był podwójny dyfuzor, w 2010 był kanał f a od 2011 dmuchanie dyfuzora i wszystkie te czynniki zostały zbanowane to czy jeśli paliwo będzie decydujące to Fia go też nie zabroni?
Kamikadze2000
10.10.2013 05:41
Kiedyś musiało dojść do tego, że zacznie się myśleć nad oszczędnościami. Kiedyś silnik był do wyrzucenia po qualu - to było mądre?? Nie sądzę... ;) @Aeromis - Formuła E, wzorem A1GP, będzie odbywać się w przerwie zimowej. :)
pawlos
10.10.2013 05:40
Z drugiej strony takie podejście może zachęcić więcej koncernów motoryzacyjnych do zaangażowania się w F1. Jest potrzeba skonstruowania efektywnego silnika do bolidu F1 a to wpisuje się w obecne trendy związane z ograniczaniem emisji CO2 przez silniki aut cywilnych, downsizing, itd. W F1 jest teraz ogromny poligon doświadczalny i pole do popisu.
rno2
10.10.2013 05:10
I to mi się właśnie nie podoba najbardziej w nadchodzących zmianach. Niech już robią coraz słabsze silniki, ograniczają aerodynamikę, ale niech dadzą rzekomo najlepszym kierowcą świata wykazać się czystą szybkością. Młody kierowca ściga się w sprinterskich wyścigach takich jak GP2 czy WSbR, a potem przychodzi do F1 i słyszy w radio ,,uważaj bo niestarczy ci paliwa", ,,uważaj bo rozwalisz opony". Dla kierowców to żadna frajda, że nie mogą jechać na 100% swoich możliwości, a dla nas kibiców też mniejsza frajda oglądając wyścig i wiedząc, że kierowcy nie dają z siebie wszystkiego. Nie bardzo przemawiają do mnie argumenty o ,,inteligentnym ściganiu". Myśleć o strategii to powinien szachista, natomiast kierowca powinien myśleć jak przejechać kolejne szybkie kółko, a zadaniem strategów z alei serwisowej powinno być ściągnięcie kierowcy na pit stop w odpowiednim momencie i pomoc w zamieszaniu związanym z wyjazdem sc na tor.
Aeromis
10.10.2013 02:14
Kierowcy w celu uzyskania większej ilości energii dzięki ERS będą musieli się zderzać, fajnie! Mocy przybywaj!!!... Oby to oszczędzanie nie wyszło bokiem i Formuła E ich nie wyprzedziła. A tak na serio, to te wieści są nieco przerażające, choć mam nadzieję, że ów wielkich różnic nie będzie.
adept
10.10.2013 12:21
Jeżeli różnice w strategii pojawią się z powodu paliwa, to mogliby zrobić trwalsze opony albo zrezygnować z DRSu. Nie sądzę żeby tak zrobili, ale pomarzyć można ;).
zgf1
10.10.2013 11:27
Ale moze dzieki temu latwiej bedzie oszczedzac opony haha :D F1 sie stacza coraz bardziej, nie ma to jak za dawnych lat gdzie cisneli ile fabryka dala, teraz tylko oszczedzanie opon/paliwa/silnikow/skrzyn.... Strach pomyslec co to bedzie za pare lat, pewnie beda montowac silniki z samochodow seryjnych, taki wytrzyma pewnie kilka sezonow to dopiero oszczednosc, opony tez zaprojektowac aby wytrzymaly caly sezon!
kuba
10.10.2013 11:10
To dopiero będzie hejt na nową formułę, jak to kierowcy nie mogą cisnąć na 100% ponieważ muszą cały czas dbać o paliwo :v