Raikkonen: Ból jest zbyt intensywny, by pojechać w Austin

„Nawet nie mam co myśleć o wejściu do kokpitu”
11.11.1317:37
Mateusz Szymkiewicz
3111wyświetlenia

Kimi Raikkonen w rozmowie z gazetą Turun Sanomat ujawnił, że ból pleców jest zbyt intensywny, by mógł wystartować w Grand Prix Stanów Zjednoczonych.

Wczoraj menedżer Fina poinformował, że jego podopieczny nie wystartuje w kończących tegoroczny sezon wyścigach w barwach ekipy Lotus, ze względu na operację kręgosłupa w najbliższy czwartek. 34-latek w pierwszej rozmowie od czasu podania tej informacji, ujawnił, iż ból, który mu doskwiera, jest zbyt intensywny, by mógł stawić się na starcie najbliższego wyścigu.

Chętnie bym pojechał, ale ból jest na tyle mocny, że nawet nie mam co myśleć o wejściu do kokpitu - powiedział Kimi Raikkonen w rozmowie z gazetą Turun Sanomat.

Menedżer Fina - Steve Robertson, z kolei dodał: Ból był tak intensywny, że w ostatnich dniach nie mógł [Raikkonen] zasnąć bez zażycia tabletek.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

18
quattro75
13.11.2013 10:55
[quote="Gie"][/quote] i oby skopał dupę pewnej hiszpańskiej baletnicy:-) FORZA FERRARI!!
sneer
12.11.2013 09:11
Ból portfela maskowany plecami, albo ból pleców maskowany portfelem.
Jacobss
11.11.2013 11:42
kurcjusz Pierwsze dwa punkty usun, bo nie odnosilem sie w ogole do Ciebie. Ale skoro poczules sie tym dotkniety, znaczy, ze musi byc cos na rzeczy. Dla ulatwienia: Ten, kto nie przeszedl nigdy powaznego bolu plecow, nie wie o czym mowi. Nie dziwie sie, skoro wiekszosc tutaj to zdrowe nastolatki, ktorych jeszcze nic powaznego nigdy nie bolalo. ;) A co do innych punktow - jak Twoim jedynym zrodlem informacji jest F1WM i inne polskie serwisy, to nie dziwie, ze wiele wiadomosci umyka miedzy palcami. Sprawa plecow Raikkonena jest juz znana od lat, jeszcze za jego czasow w McLarenie. Chociazby mowiono o tym w czasie jego wypadku w Barcelonie 2005 podczas testow.... Tutaj nie chodzi o lapanie za slowka, zrozumcie, ze smieszne jest to, ze wiele ludzi wysuwa takie a nie inne hipotezy, tylko dlatego, ze pewne media zaczely dopiero teraz o tym informowac. Przynajcie sie... kto z Was wiedzial zanim pare tygodni temu media podaly, ze Raikkonen mial wypadki, ktore zdeformowaly mu nerw? Pewnie malo kto, ale do tworzenia "teoryjek" jestescie pierwsi.
kurcjusz
11.11.2013 10:29
@Jacobss Wymienię Ci to w punktach. 1. Nie wiesz, czy jestem nastolatkiem czy nie. Mimo tego bliżej do stwierdzenia, że mnie za takiego uznajesz, niż dalej od tego, że moja hipoteza z pierwszego postu jest błędna : ) 2. Nie wiesz, czy nigdy nie miałem problemów z plecami i dalej jak w pierwszym punkcie : ) 3. Nigdzie nie napisałem, że Kimi nie ma takich problemów, wręcz przeciwnie : ) 4. Wyraźnie napisałem, że "Zapewne jest ból pleców i zapewne musi przejść operację", co automatycznie powoduje, że połowa Twojej wypowiedzi przynajmniej dla mnie jest abstrakcyjna : ) 5. Sprawa o brak zapłaty ciągnie się od wielu wielu miesięcy i na pewno nie jest późniejsza niż pojawienie się bólu pleców, jak sam to stwierdzasz (Natomiast glosy o tym, ze Raikkonen bedzie musial przejsc operacje plecow na koniec sezonu byly dlugo przed tym, zanim cala sprawa z niezaplaceniem wyplaty przez Lotusa zostala wspomniana), poprostu my dowiedzieliśmy się o tym dopiero teraz. Dla Kimiego jest aktualna od samego początku, proszę zauważyć :) 6. Mój komentarz jest hipotezą, która pozwala pod innym kątem spojrzeć na konflikt/negocjacje pomiędzy Kimi vs Lotus w temacie braku zapłaty i w takim celu został napisany. Jak ktoś tego nie załapał, no cóż : ) Nie żywię do nikogo urazy i wszystkich serdecznie pozdrawiam.
ManiakF1
11.11.2013 09:30
Jacobss nic dodać nic ująć. Niektórzy myślą, że kierowcy są robotami i już poszły teksty, że jest jako człowiek jest skończony, bo ból pleców jest pretekstem w sprawie niewypłaconej pensji przez Lotusa.
Jacobss
11.11.2013 07:11
Bzdury mowicie panowie Kurcjusz i Gie. Raikkonen ma problemy z plecami z powodu jego wypadku w 2001 roku. Pierwsza operacje przeszedl w 2006 roku, druga w 2010. Teraz jego problemy podczas GP Singapuru sie powiekszyly. Od tamtego czasu musial korzystac z tzw. "pain killerow" zeby moc w miare funkcjonowac. Natomiast glosy o tym, ze Raikkonen bedzie musial przejsc operacje plecow na koniec sezonu byly dlugo przed tym, zanim cala sprawa z niezaplaceniem wyplaty przez Lotusa zostala wspomniana. Przypominam rowniez o tym, ze jeszcze pare dni temu w wywadzie Kimi wspominal, ze pojedzie w Austin. Po GP Abu Dhabi, gdzie na wskutek przeciazania 21g w czasie kolizji z tarka, Kimiemu pogorszyl sie bol. Wiec te sprawy pogorszyly sie z dnia na dzien, jak to czesto w takich sprawach zdrowotnych bywa. Z tego wszystkie wynika, ze operacje musi przejsc juz teraz, a nie po sezonie. Ten, kto nie przeszedl nigdy powaznego bolu plecow, nie wie o czym mowi. Nie dziwie sie, skoro wiekszosc tutaj to zdrowe nastolatki, ktorych jeszcze nic powaznego nigdy nie bolalo. Polecam czytac zagraniczne fora, tam sie mozna tego wszystkiego dowiedziec.
kurcjusz
11.11.2013 06:56
A ja w te informacje kompletnie nie wierzę. Zapewne jest ból pleców i zapewne musi przejść operację, jednak podejrzewam, że jej termin został wybrany nieprzypadkowo i jest związany z nieotrzymaniem pieniędzy od Lotusa. Powiedzieli mu zapewne, "otrzymasz wynagrodzenie, tak jak w zeszłym roku ale po sezonie", Kimi się na to nie zgodził i zagroził absencją w ostatnich wyścigach, jednak wtedy zapewne nie wypełniłby zapisów w kontrakcie i albo straciłby prawo do forsy albo cała sprawa jako sporna trafiłaby do sądu co jeszcze bardziej rozwlekłoby termin wypłay, a Kimi jeżdżąc w zespole bez pieniędzy "przegrałby moralnie". Jednym słowem Lotus osiągnąłby swój cel. Kimi wykombinował zatem niezaprzeczalny fakt potrzeby oddania się operacji, co uniemożliwia jazdy. W ten sposób z powodów siły wyższej (tak jak i podczas wypadku kierowcy) nie może on brać udziału w wyścigu, lecz warunki kontraktu nie zostały złamane. Nie oceniam takiego zachowania, pozostawiając ją każdemu z osobna, kto podziela powyższą hipotezę.
Gie
11.11.2013 06:54
Chyba na FB Sokół albo Gutowski zauważyli że Kimi powiedział o operacji w środku nocy z soboty na niedzielę, czyli mniej więcej dokładnie tydzień po tym jak ogłoszono porozumienie między Lotusem a Raikkonenem. Czyli można wywnioskować że Lotus miał przelać określoną kwotę do północy w sobotę, tego nie zrobił i Kimi ogłosił to co ogłosił.
paymey852
11.11.2013 06:16
@Gie Miał byś racje gdyby nie fakt że z tymi plecami to jak widać bardzo poważna sprawa.
Indy
11.11.2013 05:59
@Gie I to o czym piszesz (wyższe miejsce = większa szansa na szybkie odzyskanie kasy) daje podstawy do uznania że plecy są naprawdę problemem absencji a nie fochy.
exxxile
11.11.2013 05:59
@Gie - Ferrari jest jednak zamożnym i solidnym zespołem wyścigowym, a nie parodią, którą stał się Lotus i jego "prawie podpisane umowy sponsorskie", przejęcia zespołu i budżet. Nie wiem więc dlaczego miałyby Fina rozboleć plecy w Maranello. A jeżeli faktycznie wykorzysta ten czas na przejście operacji, to tym lepiej.
Challenger
11.11.2013 05:58
Gie - tylko pojawia się istotny problem - w F1 nie da się jeździć na pół gwizdka bo często kończysz to poza torem - jak z hula hop za wolno kręcisz za szybko spada. Więc co ma wyjechać na tor i zjechać to rzeczywiście lepiej żeby w Lotusie pojeździł ktoś inny, kto ma szanse na fotel w tym zespole. 2. Za każdym razem kiedy Fin zdobywa punkty to Eric musi rezerwować kasę w portfelu, za każdy punkt 25 tysięcy. Jeśli Fin przyjeżdża (a robi to często) na podium lub tuż za to koszty Erica przekraczają/oscylują w ok. 500 tyś. funtów. 3. Jeśli poddaje się operacji to znaczy że stan jest poważny - nikt przy zdrowych zmysłach nie robi sobie dla jaj operacji kręgosłupa!!! Zrobienie jej teraz ma istotne zalety które nie przyszły ci do głowy: wcześniej zrobi operacje wcześniej wróci za kółko. Lepiej teraz odpuścić i czynnie uczestniczyć w budowie nowego bolidu, jego testach i dobrze zacząć sezon niż próbować udowadniać coś w straconym sezonie (jeśli chodzi o mistrzostwa kierowców i zespołów). Kimi nie zdobywający punktów dla Lotusa to lepsza pozycja Ferrari - nowego pracodawcy - co jest równoznaczne z lepszym bolidem albo wyższa premią w przyszłym sezonie. Pieniądze i tak odzyska bo najwyżej komornik zlicytuje Lotusa :P (joke) W Ferrari dobrze wiedzą kogo ściągają jeździł dla nich już i zdobył tytuł i gdyby Ferrari nie pokpiło sprawy z bolidem w 2008 i 2009r mógłby zdobyć ich więcej.
Gie
11.11.2013 05:40
Ależ oczywiście że mu się należą pieniądze i ma prawo głośno ich żądać. Tyle że nie jeżdżąc pogarsza sytuację. Im lepsze miejsce Lotusa tym większe szanse na szybkie odzyskanie pieniędzy. Im lepsze miejsca Kimiego i punkty tym więcej zarobi. Powinien jeździć a nie strzelać fochy. Ciekawe czy w Ferrari zastanawiają się teraz co będzie jak im wywinie taki numer i nie będzie jeździł bo rozbolą go plecy?
michu_tarnow
11.11.2013 05:23
Na prawdę nie rozumiem co w tym dziwnego, że ktoś się domaga swoich pieniędzy za wykonaną pracę... Ciekaw jestem czy jak Ci hejci byli by na miejscu Kimiego i nie dostali forsy za pracę nic by z tym nie robili....
Amalio
11.11.2013 05:04
A może Kimi groził bojkotem dwóch ostatni GP, bo potrzebował pieniędzy na operację których nie miał, bo Lotus mu nie płacił? ;)
Luca
11.11.2013 05:00
To ból porfela.
ManiakF1
11.11.2013 04:42
I tak powiedzą, ze to ból portfela i zaczną się chamskie teksty w kierunku Kimiego. Mam nadzieję, że operacja się powiedzie i Iceman będzie zdrowy jak ryba w następnym sezonie.
Gie
11.11.2013 04:41
Oby tylko wyzdrowiał do marca 2014 :)