Wolff przypuszcza, że McLaren dostarcza Hondzie informacje o silniku Mercedesa

Austriak ma jednak nadzieję, iż stajnia z Woking robi to w dopuszczalnych obszarach
06.05.1409:49
Mateusz Szymkiewicz
2477wyświetlenia

Toto Wolff przypuszcza, że ekipa McLaren dostarcza Hondzie informacje o tegorocznej jednostce napędowej Mercedesa.

Niemiecki producent znalazł się w tym roku w dosyć niezręcznej sytuacji, jako, że posiada ważną umowę z McLarenem na dostawy jednostek napędowych w sezonie 2014, wiedząc, iż ten od następnego roku rozpocznie współpracę z powracającą do Formuły 1 Hondą.

Dyrektor sportowy stajni z Woking - Eric Boullier, zapytany przez Auto Motor und Sport, jak wiele informacji o silniku Mercedesa wypłynęło do Japonii, odpowiedział w ogóle. Zdaniem korespondenta gazety, Tobiasa Grunera, może to być prawda, jako, że inżynierowie producenta ze Stuttgartu stosują odpowiednie procedury, by McLaren nie dowiedział się zbyt wiele o nowej jednostce.

Mimo to szef Mercedesa, Toto Wolff, przypuszcza, iż istnieje wymiana informacji pomiędzy McLarenem a Hondą, na temat silnika PU106A. Jestem przekonany, że McLaren wymienia się swoją wiedzą z Hondą, oczywiście w dozwolonych obszarach. Co jest potrzebne do chłodzenia, hydrauliki, elektroniki - te wszystkie rzeczy są przekazywane. Mamy bardzo jasne porozumienie, jakie rzeczy mogą być ujawnione, a jakie nie, aczkolwiek jestem pewny ich wiedzy o partnerstwie oraz poufności, którą cieszymy się z ich strony jako klientów do dziś.

Austriak przyznał jednak, iż nawet wypłynięcie danych o silniku Mercedesa nie pozwoli Hondzie mieć w przyszłym roku najlepszej jednostki napędowej, jako, iż konkurencja będzie miała za sobą rok doświadczeń. Honda ma od samego początku stratę, ponieważ pojawi się w sporcie w momencie, kiedy to inni są już tutaj [w erze V6] od roku. Nasze koncepcje są bardzo różne, ale inni powinni bardzo dużo nadrobić, ponieważ będą dysponowali informacjami, jak silnik pracuje na torze. W przyszłym roku stawka będzie automatycznie bardziej ciasna.

KOMENTARZE

8
McLuke
07.05.2014 02:18
Nie wiem dlaczego, ale mam obawy, że silnik Hondy będzie po prostu kiepski, tak jak w tej chwili Renault. po tym sezonie, wszystkie zespoły będą wiedzieć czego można się spodziewać po silniku, co moze się przytrafić i jak to naprawić, a Honda będzie dopiero uczyła się na własnych błędach, co zapewne odbije się znowu na formie McLarena, przez co stajnia z Woking znowu nic nie ugra w sezonie 2015... Chociaż patrząc obiektywnie, to przez prawie 20 lat partnerstwa z Mercedesem, McLaren zdobył raptem 3 tytuły WDC i tylko JEDEN WCC... Oby moje przypuszczenia były mylne, i oby McLaren z Hondą pokazali wszystkim gdzie ich miejsce :P
ROOK
07.05.2014 12:26
[quote="MairJ23"]Ciekawe zatem czy tos inny oprocz McLarena w 2015 bedzie posiadal jednostki napedowe Hondy.[/quote] [color=white].[/color] Myślę, że jeśli zespoły z końca stawki (oraz nowi wchodzący!) mają jakieś możliwości manewru, to czemu nie? Dla nich to szansa, że „a nuż coś wypali”, dla McLarena to zysk jako dodatkowy poligon doświadczalny, no a dla Hondy to już czysty zysk i korzystniejsze rozłożenie kosztów B+R. [quote="hejter"]A co w tym dziwnego, ze McLaren przekazuje informacje Hondzie? Każdy inny zespół na ich miejscu robiłby to samo, żeby móc z tego czerpać jak największe profity w przyszłości. Nie żyjemy w średniowieczu, żeby nie było wymiany informacji.[/quote] [color=white].[/color] I dlatego najlepszą metodą dla Mercedesa jest pod każdą śrubą założyć ładunki pirotechniczne. ;-)
MairJ23
07.05.2014 02:21
@Sgt Pepper @jpslotus72 Wydaje mi sie ze sam silnik w sobie to nie jakies trudne przedsiewziecie dla takiego producenta jak Honda. Samo montowanie w samochodzie i podpiecie do tego turbo i inne elementy systemu napedowego to jest rzecz ktora sie nikomu oprocz Mercedesa nie udalo. Mowie oczywiscie o Mercedesie - ekipie. Wiec moze i McLaren cos tam przekazywac ale jak nie pozyskaja ktoregokolwiek z inzynierow Mercedesa na nastepny rok to moga marzyc o dobrych pozycjach.... czytaj walczyc z Mercedesem. Oczywiscie to tylko moje zdanie oparte na tym co czytam i widze na SKY i BBC, ale wydaje mi sie ze sam silnik to za malo. Oczywiscie przydadza sie informacje aby uniknac bledow i to moze stanowic dosc duzy atut dla wchodzacego dealera na istniejacy rynek. Ciekawe zatem czy tos inny oprocz McLarena w 2015 bedzie posiadal jednostki napedowe Hondy. Pozdro @hejter thank you Captain Obvious :) Sorry hejter - nie moglem sie powstrzymac :) @ROOK.... nie wydaje mi sie ze pan Wolff pije do tego. Zostal najzwyczajniej zapytany o to przez dziennikarza i odpowiedzial na pytanie i tyle.
hejter
06.05.2014 06:19
A co w tym dziwnego, ze McLaren przekazuje informacje Hondzie? Każdy inny zespół na ich miejscu robiłby to samo, żeby móc z tego czerpać jak największe profity w przyszłości. Nie żyjemy w średniowieczu, żeby nie było wymiany informacji.
ROOK
06.05.2014 02:25
[quote="jpslotus72"]Jeśli w "dozwolonych obszarach", to po co wywoływać temat? Żeby wyprowadzić z równowagi McLarena?[/quote] [color=white].[/color] A może żeby delikatnie przypomnieć, iż McLaren jest bardziej na cenzurowanym ze względu na „aferę szpiegowską” oraz skalę kar, która się z nią wiązała? Pamiętacie?
Sgt Pepper
06.05.2014 01:04
Honda sama jest w stanie zrobić silnik który będzie "klasą w klasie". Jestem tego pewien.
Carolius
06.05.2014 09:23
Jestem pewny, że Honda korzysta z doświadczeń McLarena. Jakąś wiedzę o silniku Merca muszą mieć:)
jpslotus72
06.05.2014 09:12
[quote]Jestem przekonany, że McLaren wymienia się swoją wiedzą z Hondą, oczywiście w dozwolonych obszarach.[/quote]Jeśli w "dozwolonych obszarach", to po co wywoływać temat? Żeby wyprowadzić z równowagi McLarena? Takie przejściowe okresy, dotyczące nie tylko kluczowych dostawców, ale też transferów ludzkich (kiedy wiadomo, że ktoś przechodzi dla konkurencji) zawsze budzą pewną nerwowość. Przepływ danych to kwestia newralgiczna. Dlatego w dalszej części sezonu można się spodziewać nawet większych napięć w przypadku McLarena i Mercedesa. Honda jest w sumie w niezłej sytuacji - wchodzi z rocznym opóźnieniem, może obserwować nowe silniki (współpracując na pewno - bo jest to w obopólnym interesie - z zespołem, który ma najlepsza obecnie jednostkę). Japończycy mają czas, by na tej podstawie pewne kwestie jeszcze przemyśleć, przetestować. Dla F1 byłoby dobrze, gdyby pojawił się silnik konkurujący z Mercedesem - a legalność jego konstrukcji ("niemiecka licencja") to na razie nie moje zmartwienie. Niech tych spraw pilnują bezpośrednio zainteresowani.